Dawniej, w czasach dworskich, było w zwyczaju, że człowiek się usprawiedliwiał, gdy liczbę istniejących książek powiększał o jedną. Ale zara...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adolf Muschg
![Adolf Muschg](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
6
5,3/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
118 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Literatura na Świecie nr 5-6/1999 (334-335)
Adolf Muschg, Hugo Loetscher
0,0 z ocen
6 czytelników 0 opinii
1999
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kot każdego dnia sprawdza, na ile zdoła zbliżyć się do naszego gatunku. Ciągle znajdujemy się w okresie próbnym i to naprawdę cud, że nasz k...
Kot każdego dnia sprawdza, na ile zdoła zbliżyć się do naszego gatunku. Ciągle znajdujemy się w okresie próbnym i to naprawdę cud, że nasz kot wciąż na nas patrzy.
osób to lubiSłowa są obosieczne. Wieje ostry wiatr, który z obu stron ostrzy je jak noże. Gdzie ich dotkniesz, tam się zatniesz.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Odczarowanie Adolf Muschg ![Odczarowanie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/188000/188899/170233-352x500.jpg)
4,7
![Odczarowanie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/188000/188899/170233-352x500.jpg)
Odczarowanie – jakież piękne słowo. Już sam tytuł książki mnie zaintrygował. Czy mowa będzie o kimś, kto zostanie odczarowywany, ponieważ zatracił się w swej pasji, czy może coś zaczarowanego okaże się pięknym jak żaba, gdy już zamieniła się księcia? Same znaki zapytania. Poza tym pierwsza strona „Odczarowania” mówi o … książkach na półce. Ha! Czyli coś dla mnie!
Przedstawiłam powyżej moje wyimaginowane oczekiwania, zatem teraz kolej na faktyczną zawartość książki.
Powieść jest trudna w odbiorze. Pierwsze określenie, jakie ciągle nasuwa mi się myśląc o „Odczarowaniu”, to: zbyt dużo słów. Książka jest obszerna pomimo swojego małego formatu, bowiem zawiera około 670 stron zapisanych małą czcionką. Na początku trudno było mi się zrozumieć z dziełem. Styl Adolfa Muschga to precyzyjny, szczegółowy opis każdego zdarzenia, każdej sceny i myśli. Jest to rodzaj artyzmu - napisać wszystko, co można na dany temat, dokładnie wszystko, z każdym detalem, koniecznym czy nie. Gdyby porównać ”Odczarowanie” do filmu, to pokazany jest każdy kadr, łącznie z opisem koloru światła padającego na pomieszczenie i przedmioty w nim przez przybrudzoną szybę z wyjaśnieniem w jakim stopniu zabrudzenia i intensywności promieni. Zabieg zapewne został zastosowany w celu wyłożenia zagadnienia czytelnikowi w sposób tak dokładny, by wszystko dobrze zrozumiał i sobie wyobraził. A jednak zdania wielozłożone mają skutek przeciwny. Dodatkowo nie pozostawiają miejsca dla wyobraźni czytelnika. Z biegiem stron przyzwyczaiłam się do sposobu przedstawiania wydarzeń przez autora. Konieczne było ogromne skupienie na tekście. Mimo to ciągle myślałam: za dużo słów!
Jednak rozważania Adolfa Muschga, snute wątpliwości na różne tematy, przedstawianie różnych punktów widzenia prowadzone są niezwykle inteligentnie. Tym autor zyskał mój szacunek.
Powieść opowiada o grupie ludzi, którzy uwielbiają przebywać razem w willi „Soldanella”, choć tak naprawdę każdy jest wtedy we własnym świecie. Po prostu akceptują u siebie nawzajem potrzebę wykonywania czynności lub pozostawania w bezczynności bez konieczności słów. Członkowie grupy szanują się wzajemnie i mają do siebie zaufanie. Rozmowy toczą się jedynie przy stole. To przy nim okazuje się, że jest możliwość zniweczenia planu zburzenia ich siedziby, co przewiduje projekt rozwoju gminy. Czy w każdym jednak towarzystwie musi znaleźć się Judasz?
„Odczarowanie” jest książką, którą czyta się bardziej dla kunsztu autora niż dla fabuły. Z tego też względu książkę polecam znawcom literatury i lubującym się w formie pisarskiej Aldolfa Muschga. Powieść ma ważny przekaz w treści. Jest dyskusją na temat tego, jakie zachowania człowieka można ocenić jako moralne, w zależności od jego motywów.
Dla mnie jednak dobra powieść musi mieć, oprócz pięknego języka, również ciekawą fabułę. Duże znaczenie mają w książkach wywoływane przez nie emocje, czego tutaj się nie znajdzie. Owszem, bywa dowcipnie i dramatycznie, ale bardzo sporadycznie. Nie o emocje Muschgowi chodzi, a o sprowokowanie u czytelnika polemiki z treścią.
W wielu momentach powieść bardzo mi się dłużyła. Dlatego też, pomimo doceniania przeze mnie wybitnych umiejętności pisarskich i błyskotliwości autora, nie ocenię książki jako wybitnej, a jako bardzo dobrą.
W lecie Zająca Adolf Muschg ![W lecie Zająca](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/225000/225831/310510-352x500.jpg)
6,0
![W lecie Zająca](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/225000/225831/310510-352x500.jpg)
Opisy, opisy, opisy, opisy, opisy, opisy. Och cóż za morze opisów, mrowie opisów, ociekających wyszukanym językiem i barokową dekoracją, momentami wprawiające w zachwyt, momentami dławiące, duszące, zmuszające do mozolnego przedzierania się przez kolejne zwały nawarstwionej plastyki. Książka opowiada o garści literatów, którzy podsumowują swój pobyt w Japonii na wspólnej konferencji z narratorem-redaktorem, lecz akcji tu jak na lekarstwo, dialog z rzadka się pojawia niczym samotne drzewo pośród pustkowi, bo tu też nie o to chodzi, tu rządzą opisy, tu sednem jest wgryzanie się - czasem bolesne, czasem w niemym zachwycie - w kunszt autora i jego stylu. Nie wiem co o tym myśleć, momentami nie sposób było się nie zachwycać nad tym językiem, siłą porównań i gęstą treścią, momentami szło się jak przez dżunglę, z trudem połykając dwie lub trzy strony, po których trzeba to było odłożyć dla odetchnięcia przy czym lżejszym; całość raczej wymęczyłem niż pochłonąłem. Z tego też względu ocena pośrodku: nie sposób nie docenić rzemieślnictwa, lecz ciężko przy tym o powszechnie rozumianą frajdę i zwyczajną radość z lektury. To chyba coś, co mógłby w prywatnej biblioteczce przy kominku czytać kawałkami snob-intelektualista, a nie przeciętny Kowalski. Zostaliście ostrzeżeni: dla bardzo wytrwałych.