Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Richard Teclaw
2
8,1/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Reportaże z Wolnego Miasta 1926-1928 Richard Teclaw
8,3
Sympatyczne reportaże kryminalne z międzywojennego Gdańska. Pisane lekkim piórem, z humorem i ciętym dowcipem. Styl autora bardzo przypomina mi satyryczne felietony sądowe Jerzego Urbana z czasów PRL.
Lektura z uśmiechem na jakieś dwa wieczory. Dodatkowym walorem jest przedstawienie gdańskiego, lokalnego niemieckiego dialektu.
Reportaże z Wolnego Miasta 1926-1928 Richard Teclaw
8,3
Kolejna wspaniała pozycja z serii "Danzig w Gdańsku". Ale mimo najszczerszych chęci nie da się ukryć, że przede wszystkim dla pasjonatów Gdańska, międzywojennego życia społecznego (tamże),sądownictwa (też tamże) i Missingsch (dolnoniemiecki dialekt używany w Gdańsku, czyli znów, tamże). Treść bowiem mocno osadzona jest w swoich czasach i realiach, w efekcie czego ta czasoprzestrzenna hermetyczność może nie być szczególnie przekonująca dla współczesnego czytelnika, najczęściej pochodzącego z innego przecież kręgu kulturowego.
To, co może zainteresować większą grupę czytelników to pojawiające się już wtedy (1926-1928) wątki spod znaku swastyki - jednoznacznie potępiane przez reportażystę związanego przecież z socjaldemokratyczną gazetą Danziger Volksstimme, która nazistów krytykowała od początków ich działalności w Gdańsku. Późniejsze wzmocnienie siły hitlerowskiej w gdańskim parlamencie dla autora i innych dziennikarzy skończyło się szykanami i w efekcie ich polityczną emigracją.
Jakby nie patrzeć, ja się dobrze bawiłam, ale zrozumiem i się nie obrażę, jeśli ktoś uzna "Reportaże z Wolnego Miasta" za lekturę niezbyt interesującą.