Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antonio Talia
Źródło: https://czarne.com.pl/katalog/autorzy/antonio-talia
1
6,4/10
Pisze książki: reportaż
Urodzony: 1977 (data przybliżona)
Dziennikarz i reporter. Zajmował się między innymi odsłanianiem mechanizmów prania i przesyłania brudnych pieniędzy między Włochami a Chińską Republiką Ludową, opisywał gangi uliczne w Szwecji, dżihadyzm w Indonezji i malwersacje finansowe w Hong Kongu. Przez siedem lat pracował w Pekinie jako korespondent włoskiej agencji prasowej. Jest też współautorem dwóch audycji radiowych dotyczących spraw zagranicznych we włoskim Radio24. Mieszka w Mediolanie.
6,4/10średnia ocena książek autora
183 przeczytało książki autora
263 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Droga krajowa numer 106. Na tajnych szlakach kalabryjskiej mafii
Antonio Talia
6,4 z 122 ocen
454 czytelników 16 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga krajowa numer 106. Na tajnych szlakach kalabryjskiej mafii Antonio Talia
6,4
„Droga krajowa numer 106 …” jest jednym z bardziej wymagających reportaży jakie przeczytałem w ostatnim czasie. Kalabria jest malowniczym regionem na południu Włoch. Mieszkańcom się żyłoby się dobrze gdyby nie ‘ndrangheta’ – tajna organizacja, która z biegiem lat stała się jedną z najpotężniejszych grup mafijnych w Europie. Z początku ograniczała się jedynie do terenu Włoch jednak z biegiem czasu jej wpływy zaczęły rozszerzać się na cały świat. Tam gdzie pojawia się mafia tam pojawiają się morderstwa i wymuszenia. W samej książce mamy po krótce przedstawione wydarzenia z różnych części świata gdzie swoje palce maczała ta organizacja. Mediolan, Duisburg, Toronto, Malbourne, Montevideo czy Hongkong. Sam autor podejmuje się niebezpiecznego zadania aby udać się do źródła tej spirali przemocy. W tym celu rusza drogą krajową numer 106 i każdy z rozdziałów poświęca miejscowości, związanej z ‘ndrangheta’ Pośród malowniczych miasteczek i urzekających widoków Autor stara się znaleźć odpowiedź na pytanie w jaki sposób powstała ta okrutna i bezwzględna organizacja. Razem z nim Czytelnik przenosi się w podróż do kultury męskości i tajemniczych miejsc gdzie osmalone na brzegach obrazki z Matka Boską nie są jedynie legendą.
Tak jak napisałem na wstępie ten reportaż jest wymagający. Autor w sposób wyczerpujący przedstawia wydarzenia, które miały miejsce w poszczególnych miasteczkach oraz rodziny, które w nich rządzą. Co istotne autor przedstawia powiązania między mieszkańcami Kalabrii a organizacjami przestępczymi na całym świecie. Ilość informacji, które otrzymujemy jest momentami naprawdę przytłaczająca i nie ukrywam, że można się zgubić. Niemniej reportaż ten jest naprawdę bardzo dobry.
Droga krajowa numer 106. Na tajnych szlakach kalabryjskiej mafii Antonio Talia
6,4
To był trudny reportaż, jeden z trudniejszych, jaki czytałam ostatnimi czasy. Dużo tu nazwisk, dużo powiązań między ludźmi, dużo nazw własnych, które nigdy dotąd mi się nie obiły o uszy. I, szczerze powiedziawszy, dla mnie było tego za dużo. Może wyjdzie tu na jaw moja ignorancja, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o kalabryjskiej mafii, obca mi była nazwa ’Ndrangheta, przegapiłam gdzieś w natłoku różnych informacji te o morderstwach z nią związanych. Wszystko było tu dla mnie nowe, bardzo duża ilość informacji na niespełna 300 stronach - czytało mi się to niezwykle ciężko, gubiłam się w historiach i powiązaniach między ludźmi. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że Talia wykonał tu kawał świetnej - i zapewne niebezpiecznej - roboty. "Droga krajowa nr 106" to rzetelne śledztwo dziennikarskie, prowadzone nie tylko we Włoszech, ale i za ich granicami, bo mafia działa od lat na arenie międzynarodowej. Spodobał mi się też pomysł na reportaż oparty właśnie o drogę biegnącą przez Kalabrię - kolejne rozdziały to kolejne miasteczka mijane po drodze, afery i ludzie z nimi związane. Wszystko jest uporządkowane, tworzy sensowną i ciekawą całość. I choć trochę inaczej wyobrażałam sobie tę książkę, wciąż uważam, że to kawał porządnej literatury faktu - niestety, nie do końca w mojej tematyce ;).