cytaty z książek autora "Nadżib Mahfuz"
Jeśli wiele klęsk następuje po sobie, to niwelują się nawzajem, i wówczas ogarnia cię szalone uczucie szczęścia, które ma niezwykły smak. Możesz śmiać się z całego serca, nie wiedząc, co to strach.
Każdego z nas świat przyjmuje pewnego dnia jak króla, a potem staje się tym, czym go uczynił zły los. I to jest mądre oszustwo życia, bo gdyby nam powiedziano jasno u progu, co nas czeka, odmówilibyśmy opuszczenia macicy!
Wszystko przez to, że wpadł w przepaść strachu - strach jest pierwszą przyczyną nieszczęścia.
- A najgorsze, że żona w zeszłym tygodniu miała wymioty.
- I cóż z tego.
- A gówno, moja matka twierdzi, że to objawy ciąży, to tak jakby sam embrion rzygał ze wstrętu przed życiem, które go czeka, i zaraził tym wstrętem matkę.
To myślenie dawało mu przedsmak końca, który może przekształcić każdą rzecz w nicość. Dziadowie i ojcowie obracali się w nieznającym obaw oczekiwaniu, że nasze nadzieje i radości użyźnią jej glebę. Cóż z tego, że namiętności spalają się w chmurach dymu nasyconego aromatem tajemniczej, zakazanej magii?
Żyła opętana buntem, w gotowości dokonania zmian. Życie musi zmienić swoje oblicze. Siła potrafi zmienić granice wszechświata. Każda minuta, która mija, nie przynosząc zmian, to zwycięsto nieszczęścia i upokorzenia.
Bezlitosnie podeptała swoje uczucia, stłumiła emocje, co powodowało, że czasami popadała w stan szaleństwa, jakby sączyła wino ze świętego kielicha.
- Wielkość najeźdźców mierzy się nieprzystępnością zdobywanych przez nich fortec – podsumował Ragab
- Bomba atomowa nie przysporzyła ani wartości fortecom, ani chwały zdobywcom.
Może wcale nie wdrapał się na górę, tylko jego postać wydłużyła się na odpowiednią wysokość? Musi się wznosić coraz wyżej, bo tylko w ten sposób osiągnie czystość. Na samej górze słyszy się język planet, szepty przestworzy, błagania o siłę i wieczność, nie ma jęków, narzekań, zapachu zgnilizny.
Wiem, że zło wynosi człowieka wbrew jego woli do rangi aniołów.
Odkąd stracił dom, cały świat stał się dla niego domem, a kiedy przestał pobierać pensję, pieniądze przestały być dla niego problemem, gdy stracił rodzinę i przyjaciół, wszyscy ludzie stali się jego rodziną.
Ale my w rzeczywistości nie jesteśmy ani Egipcjanami, ani Arabami, ani ludźmi. My do niczego nie należymy, tylko do tej barki...
To jest jej mąż przed Bogiem i ludźmi, ojciec jej dzieci. Dziwne, ale pomimo całego zła, jakie jej wyrządził, nie może go nienawidzić ani traktować obojętnie. Był jej mężem i panem, pragnęła go mieć wyłącznie dla siebie i walczyła o niego, ilekroć grzech wyciągał po niego rękę.
Nasz zaułek jest najprzyjemniejszy i nigdy nie pragnąłem niczego więcej, niż żyć szczęśliwie właśnie tu.
Żyjemy w czasach, w których rządzą nami nieznane siły, ściany mają uszy, a zjawy pojawiają się we dnie.
Miłość, która w epoce rakiet przetrwała cały miesiąc, staje się wieczna.
Nosi w sobie dziwną, tajemniczą siłę, która odrzuca spokój i bezpieczeństwo, kocha śmierć i to, co się za nią kryje.
- Nowoczesna medycyna zaleca wchodzenie po schodach, bo to dobre na serce.
- Na serce dobre są też spacery.
- Podobno stosunek seksualny też pomaga na serce.
- Więc co szkodzi sercu?
- Polityka, wieści o aresztowaniach i życie w ciekawych czasach.
Chyba musiał go przyłapać na gorącym uczynku idiotycznego uśmiechu bez powodu, ale w kwietniu, w miesiącu kurzu i kłamstw, takie błahostki powinno puszczać się płazem.
Bawicie się w akrobatów i żyjecie marzeniami, które nie spełnią się nigdy. Tylko ja jestem wśród was cudownym zjawiskiem, bo potrafię odlecieć w kosmos bez pomocy rakiet.
Absurd to zatracenie sensu, sensu czegokolwiek, to załamanie się wiary, wiary w cokolwiek. Absurd to marsz przez życie, wynikający jedynie z konieczności, ale bez przekonania i prawdziwiej nadziei.
Słuchaj, ty mały filozofie... człowiek przeważnie żyje 60 lat, czyż nie tak? Połowę spędza we śnie... zostaje więc 30 lat... Odejmijmy 10 lat na choroby, podróże, jedzenie i resztę... Zostało 20 lat... Połowa dwudziestki przeszła w bezmyślnym dziecinstwie... szkole podstawowej... a więc zostało 10 lat... Czy nie są one warte, by je przeżywać w spokoju?
Czekanie to męka. Czekanie rwie duszę na strzępy. W trakcie czekania czas umiera świadomy swojej śmierci.
Jesteśmy wieczni, a umieramy jedynie przez zdradę i słabość. (...) Zrozumiał, że jest wieczny, ale żal mu było ludzi, nie chciał ich konfrontować ze swoją nieśmiertelnością, więc zniknął. Ja jestem nieśmiertelny. Znalazłem to, czego szukałem. Teraz wiem, dlaczego derwisze żyją za zamkniętymi drzwiami - oni są nieśmiertleni. Czy ktoś widział pogrzeb któregoś z nich? Są nieśmiertleni, śpiewają o nieśmiertelności, ale nikt ich nie rozumie.
-Boże, chroń nas przed bezbożnością.
-Powiedziałbym: Boże, chroń nas przed nicością.
Niechaj więc udręka, ustępująca miejsca magii, odejdzie na zawsze.