Artykuły
Gdzie kupić książki z rabatami na Dzień Dziecka? Przegląd promocjiLubimyCzytać1Artykuły
Przez drzewa do ludzi, przez ludzi do drzewcorbeau0Artykuły
Nowości i zapowiedzi tygodnia. Co będziemy czytać?LubimyCzytać9Artykuły
Mam nadzieję, że te czasy nigdy nie wrócą. Wywiad z Łukaszem OrbitowskimLubimyCzytać4
Julija Jakowlewa
Julija Jakowlewa jest pisarką, dziennikarką i historykiem baletu. Obok serii kryminalnej o śledczym Zajcewie, napisała również serię powieści dla dzieci - znanych jako „Opowieści leningradzkie” - które badają aspekty epoki Stalina.
Jej recenzje teatralne były publikowane w periodykach m.in. Kommersant i Afisha. Napisała sztukę wystawioną w londyńskim Royal Court Theatre w 2012 roku w ramach imprezy „Pussy Riot”.
- 151 przeczytało książki autora
- 274 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Kraczkin nieustannie dopominał się o fotografa i mogło się wydawać, że ma rację: w wydziale śledczym brakowało pracowników. Ale tak naprawdę wcale nie miał racji. Kiedy Zajcew dołączał do brygady, Kraczkin przedstawił mu się następująco: „Kraczkin, staruszek, hipochondryk, mizantrop”. I ścisnął dłoń Zajcewa tak, że aż palce mu chrupnęły.
Kraczkin nieustannie dopominał się o fotografa i mogło się wydawać, że ma rację: w wydziale śledczym brakowało pracowników. Ale tak naprawdę...
Rozwiń ZwińZajcew poczuł, że jest w pokoju sam na sam z Fainą Baranową. I zanim Kraczkin zabierze się do posypywania przedmiotów czarnym proszkiem, aby zdjąć odciski, a Martynow z Samojłowem zaczną tarmosić walizki i skrzypieć drzwiami podczas przeszukania, on spróbuje ogarnąć miejsce przestępstwa jednym spojrzeniem. Pierwsze wrażenie mówi wiele. Pokój był bardzo zagracony, ale duży, z dwoma wysokimi oknami. Faina Baranowa siedziała w fotelu pod oknem. Jedna z jej rąk leżała na oparciu. Druga była swobodnie oparta na brzuchu. W prawej trzymała białą różę. W lewej – miotełkę z piór. Taką, jakiej używa się do ścierania kurzu.
Zajcew poczuł, że jest w pokoju sam na sam z Fainą Baranową. I zanim Kraczkin zabierze się do posypywania przedmiotów czarnym proszkiem, aby...
Rozwiń ZwińRóża w rękach Baranowej była biała. Ale Martynow miał rację: postać zmarłej emanowała tragizmem i trwogą. Jedwabna zasłona za nią płonęła szkarłatem. Na jej tle sukienka wydawała się jeszcze czarniejsza, a biała róża – oślepiająco biała. Kontrast pomiędzy szkarłatną czerwienią, czernią i bielą był prawie teatralny. Łagodziły go połyskliwość jedwabiu, głęboka miękkość aksamitu i kruchość płatków róży. Poza siedzącej była tak naturalna, że Zajcewowi wydawało się przez chwilę, że Baranowa żyje. Trup miał otwarte oczy.
Róża w rękach Baranowej była biała. Ale Martynow miał rację: postać zmarłej emanowała tragizmem i trwogą. Jedwabna zasłona za nią płonęła sz...
Rozwiń Zwiń