Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Co z nim zrobimy? - wyszeptał Krzysztof.
- Co to za pytanie? Tak ci się spodobało topienie w bagnie? - zapytał Henryk.

- Nie ma co, ciekawa okolica. Ktoś zabija ludzi, a my bawimy się w grabarzy. - Emil wykrzywił twarz w czymś pomiędzy uśmiechem a oznaką niesmaku. - Dobrze ma z nami ten morderca z bagien i lasów. Sprzątacze z nieba mu spadli.

- Martwi chodzą parami, jak nieszczęścia.

"Przy następnym trupie będziemy jeszcze lepsi" , pomyślał pisarz. "Jakim następnym? Odbija mi".

- A ja dopiero przyjechałem i zaczyna mi się podobać. - Emil krótko się uśmiechną. - Jak angielski kryminał, taka Agatha Christie, odludzie, obcy sobie ludzie w zamknięciu, skazani na siebie, a zło czyha wszędzie dookoła.. tylko niestety nic się nie dzieje - rozłożył ręce - żadnego trupa.

(...) z Wrocławia nie można uciec. Miasto jest w nas.

Mogę się obyć bez alkoholu i bez kobiet, ale nie bez zielonego stolika.

Już dawno nauczyła się, że z ludźmi, a zwłaszcza mężczyznami, trzeba postępować jak ze zwierzętami. Im szybciej pokażesz, kto jest na czele stada, tym lepsze kąski otrzymasz. Jeśli się spóźnisz, zostają ci ochłapy.

Nie znosiła tego taksówkarskiego, a może po prostu polskiego podejścia. Lepiej zrobić mały przekręt, naciągnąć na parę złotych, niż z uśmiechem obsłużyć klienta, zrobić dłuższy kurs i dostać napiwek.

Pomyślała, że z domami jest jak z ludźmi. Jak się zestarzeją, to bez pieniędzy przestają błyszczeć i nikt nie zwraca na nich uwagi.

Łatwiej zmienić nazwę niż przyzwyczajenia. Albo wyremontować kamienicę.

Czasami czuję się, jakbym była takim budynkiem. Ściany stoją, chociaż są zniszczone i brudne, ale w środku już nic nie ma. Pusto i ciemno.

(...) nie cierpię czarnych hipokrytów. Miłość bliźniego w ustach i kamień w ręce.

Życie nie toczy się tak, jak powinno, jest, jakie jest. Od ciebie zależy, jak sobie z tym poradzisz.

Ani na wsi, ani w mieście nie wierz niewieście.

Bo życie to nie kryminał. Nie wszyscy spiskują i nie wszyscy są źli.

Wzajemnie się podtrzymywali. "Jeżeli jednego zabraknie, to drugie upadnie", pomyślała ze wzruszeniem.