Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedy jest najlepszy moment na self-care? Właśnie teraz, w tej chwili. Nie ma co odkładać na później. Gdy zobaczyłem "Tylko dla Ciebie" od razu wiedziałem, że zajrzę do tego poradnika, lecz za sprawą @zniszcztendziennik przyszło mi zmierzyć się szybciej niż przypuszczałem. Ot stanąłem przed zadaniem "czy książka ta nadaje się dla faceta?" i w skrócie mogę powiedzieć, że tak. Zacznę od tego, że 101 zadań nie można wykonać w krótkim czasie, więc w momencie kiedy piszę te słowa jeszcze wiele przede mną. Jednak już przeczytałem całość i nie mogę się doczekać kiedy będę "po". Sporo zadań już wykonywałem i mimo, że target jest na panie to nie przeszkadzała mi forma żeńska, a zadania bezproblemowo mogłem dostosować pod siebie. Niby nie trzeba ich robić w kolejności, ale ja polecam zachować chronologię (część zadań wynika z poprzednich doświadczeń). Czy pomoże? Nie wiem, wiem natomiast, że będę uważniej słuchał swojego ciała. Wiem też, że sporo spraw już stosowałem, a nie miałem pojęcia, że to self-care. 😅 Ot takie "wstydliwe przyjemności", rewelacja! Zabrakło mi może odrobinę więcej kreatywności, jakiejś pustej strony na własne przemyślenia (na końcu książki jest kilka stron na notatki - mi brakuje tego w trakcie działań). Ale to chyba drobiazgi, bo zacząłem wklejać sobie ów brakujące puste strony. 😂 Ważna sprawa to zastosowanie poradnika w praktyce, no bo co z tego, że przeczytam jak nic mi w głowie nie zostanie. Zróbcie lepiej jak ja, zastosujcie to, co przemawia do was. Reszta? Zawsze można zabazgrać i coś nakleić. 😉. Zdecydowanie jest to pozycja dla zapracowanych osób, które swoją osobę stawiają gdzieś na końcu. Sięgnijcie i odkryjecie, że "samolubne" dbanie o siebie wpłynie pozytywnie nie tylko na was samych, ale też na innych - w pozytywnym znaczeniu oczywiście. Działajcie i dbajcie o siebie! Ocena z przydomowego ogródka: 🐏, 🐏, 🐖, 🐄, 🐇 i 🐍. 😉