Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michal Rozworski
2
7,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The People’s Republic of Walmart: How the World’s Biggest Corporations are Laying the Foundation for Socialism
Leigh Phillips, Michal Rozworski
9,5 z 4 ocen
16 czytelników 1 opinia
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
The People’s Republic of Walmart: How the World’s Biggest Corporations are Laying the Foundation for Socialism Leigh Phillips
9,5
Główna oś tego eseju oscyluje wokół wieloletniej debaty, czy planowanie skomplikowanej struktury produkcyjno-dystrybucyjnej, bez udziału rynku, jest w ogóle możliwe (od strony koordynacyjnej, organizacyjnej, obliczeniowej, logistycznej i społecznej). Tymczasem większość obecnych dużych korporacji udowadnia, że takie planowanie jest realne już teraz, z dokładnością i z responsywnością w czasie rzeczywistym, oraz na skalę, która wcześniej (przed komputeryzacją) powszechnie uznawana była za utopijną.
W książce o tej tematyce nie mogło również zabraknąć historii prób planowania ekonomii w Związku Radzieckim, oraz prób wdrożenia sieci informatycznej do monitorowania i zarządzania gospodarką w Chile (na początku lat 70.).
Autorzy bardzo zręcznie uchwycili temat wyważonej decentralizacji systemu organizacyjnego jako reduktora nadmiernego przeciążenia informacjami z mikrozarządzania, w całościowym planowaniu strategicznym. Detale lokalne mogą być powierzone samoregulującym się procesom automatycznym, lub też mogą zależeć od decyzji lokalnych pracowników, w rozsądnych granicach proporcji (nawet kosztem niewielkich, dopuszczalnie marginalnych dezorganizacji chwilowych). Jeżeli jest mowa o nieautorytarnej koordynacji pracy, to oczywiście nie może zabraknąć możliwości natychmiastowej i otwartej konsultacji z dowolnym węzłem komunikacyjnym na planecie, przy zapewnieniu jawności oraz pełnego dostępu do danych o aktualnym stanie poszczególnych elementów.
Szkoda, że autorzy nie spróbowali konkretniej zasugerować, przykładowo, w jaki sposób ludzkość mogłaby wyjść z kryzysu klimatyczno-ekologicznego, z komputerowo wspomaganym planowaniem ekonomii globalnej. W książce wymieniono jedynie pokrótce kilka luźnych, ogólnych i najbardziej znanych pomysłów w kwestii ekologii. Nie poruszono też relacji planowania gospodarki w stosunku do zjawiska przeludnienia planety i logicznych konsekwencji tej tragedii. Moim zdaniem, nawet gdyby ludzkość wypracowała globalny socjalizm demokratyczny, to i tak w warunkach przeludnienia (najprawdopodobniej) prędko pojawiłaby się reakcyjna i agresywna konkurencja o malejące zasoby (początkowo na rozmytych metodach demokratycznych).
Autorzy nie wspomnieli też o aspekcie lingwistycznym. Myślę, że jeden, jasno zdefiniowany język komunikacji międzyludzkiej, w sferze publicznej na skalę planetarną, zwyczajnie bardzo ułatwiłby zorganizowaną pracę w znaczeniu kolektywnym, bezfrakcyjnym i międzynarodowym, niezależnie od stopnia technologicznego wspomagania matematyczno-komputerowych kalkulacji ekonomicznych.
Mimo wszystko, to opracowanie to kawał solidnej roboty, do zrozumienia nawet dla nie-akademików.