Wpatrywałem się w biały sufit tak usilnie i zbyt mocno, aż za bardzo intensywnie, że mógłbym przysiąc, iż na moment dostrzegłem twarz, a nas...
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Małgorzata Szczepańska
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Usłyszałem brzęk tłuczonego szkła. Chwilę zajęło mi zniszczenie zewnętrznej szklanej obudowy. Kiedy miałem już dość, zabrałem z ziemi kanist...
Usłyszałem brzęk tłuczonego szkła. Chwilę zajęło mi zniszczenie zewnętrznej szklanej obudowy. Kiedy miałem już dość, zabrałem z ziemi kanister, wylałem zawartość do wnętrza, a potem oblałem zrujnowaną, niestabilną budowlę od zewnątrz. Następnie namoczyłem tkaninę ropą. Wyciągnąłem zapałki i podpaliłem materiał. Przez ułamek sekundy przyglądałem się, jak pali się jasnym płomieniem. I w końcu wrzuciłem go do oranżerii. Powoli, zbyt wolno, pomieszczenie zajęło się ogniem. Kiedy popatrzyłem na otaczających mnie ludzi, poczułem się bardzo słaby, a jednak starałem się zachowywać pozory silnego, twardego mężczyzny. Janek odwrócił ode mnie wzrok, a Arek odszedł. Pozostali też zaczęli się rozchodzić. Właśnie wtedy ujrzałem Gaję. Chciałem ruszyć w stronę kobiety, która mnie oszukała, potraktowała jak plaster na ranę, aby chwilowo zaleczyć ból, a potem zerwała mnie jednym ruchem i, nie patrząc na mnie, porzuciła dla innego mężczyzny.
1 osoba to lubiKiedy zostaliśmy sami, niepewnie dotknęłam dłonią jego ramienia. Wtedy spojrzał nie na mnie, ale wydawało mi się, że bardziej patrzył we mni...
Kiedy zostaliśmy sami, niepewnie dotknęłam dłonią jego ramienia. Wtedy spojrzał nie na mnie, ale wydawało mi się, że bardziej patrzył we mnie. Jakbym została wciągnięta przez lepki, a zarazem ostry, mazisty miód z nutką goryczy. Uśmiechnęłam się z obawą o jego reakcję. Choć starał się powstrzymać, uśmiechnął się, a po chwili sam doprowadził do tego.
1 osoba to lubi