Najnowsze artykuły
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant55
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać403
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zygmunt Niedźwiecki
8
7,7/10
Polski prozaik, dziennikarz i tłumacz.
Niemal przez całe życie mieszkał w Krakowie, gdzie zajmował się dziennikarstwem, współpracując głównie z czasopismami Nowa Reforma i Naprzód (od 1896). Wyznawał wówczas idee socjalistyczne.
Był zaangażowany w dziedzinie literackiej od czasów gimnazjalnych. Od 1890 publikował w czasopismach drobne szkice i nowele, zebrane potem w tomie Słońce (1892),co stało się dzięki wsparciu swojego protektora, Mieczysława Pawlikowskiego. Ulegał tendencjom naturalistycznym, prezentując pesymistyczny obraz społeczeństwa i podlegającego zwierzęcym instynktom człowieka. Ogłosił drukiem 19 książek: nowele, fraszki, szkice i humoreski, które zyskały mu znaczną popularność i uznanie.
Dokonywał licznych przekładów, głównie z literatury francuskiej (Daudet, Maupassant, Mendès, Zola) i angielskiej (Twain, Poe).
Niemal przez całe życie mieszkał w Krakowie, gdzie zajmował się dziennikarstwem, współpracując głównie z czasopismami Nowa Reforma i Naprzód (od 1896). Wyznawał wówczas idee socjalistyczne.
Był zaangażowany w dziedzinie literackiej od czasów gimnazjalnych. Od 1890 publikował w czasopismach drobne szkice i nowele, zebrane potem w tomie Słońce (1892),co stało się dzięki wsparciu swojego protektora, Mieczysława Pawlikowskiego. Ulegał tendencjom naturalistycznym, prezentując pesymistyczny obraz społeczeństwa i podlegającego zwierzęcym instynktom człowieka. Ogłosił drukiem 19 książek: nowele, fraszki, szkice i humoreski, które zyskały mu znaczną popularność i uznanie.
Dokonywał licznych przekładów, głównie z literatury francuskiej (Daudet, Maupassant, Mendès, Zola) i angielskiej (Twain, Poe).
7,7/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
R.I.P. Almanach poświęcony pamięci zmarłych
Zygmunt Niedźwiecki, Jan Rychner
9,0 z 4 ocen
7 czytelników 2 opinie
2015
Opowiadania na tydzień. Część 4
Zygmunt Niedźwiecki, Lew Tołstoj
0,0 z ocen
10 czytelników 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Opowiadania. Tom I Zygmunt Niedźwiecki
8,0
Zygmunt Niedźwiecki jest dziś jednym z mniej znanych nowelistów okresu polskiego pozytywizmu, niemniej jednak po głębszej lekturze jego utworów może zastanawiać trwająca już przeszło sto lat niepopularność autora w środowiskach innych niż badawcze. Już Zygmunt Markiewicz w roku 1939 pisze o swoim imienniku, że „zdobywszy niezmiernie szybko popularność, przeżył całkowicie sławę tak, że dziś nazwisko jego stanowi tylko pusty dźwięk”.
Powinna to być ważna pozycja dla miłośnika literatury okresu pozytywizmu, a na pewno priorytetowa dla badacza literatury naturalizmu.
Życiorys autora okresu pozytywizmu do dziś pozostaje dość sporną kwestią, przez bardzo długi okres data urodzenia i śmierci były zapisywane w opracowaniach w przybliżeniu. Dziś wiemy, że urodził się w marcu 1864 roku w Krakowie, gdzie też zmarł w marcu 1915. Nie przepadał za miastem, w którym spędził całe życie i określał je mianem „starego, brzydkiego i złego”. Fakt, że nigdy tego miasta nie opuścił dziwi nas tym bardziej, gdy zwrócimy uwagę na to, że Niedźwiecki prozaik żył w okresie, kiedy w Krakowie wyżej ceniono poezję. Pierwszy tomik, który nazwał od noweli „Słońce”, wydał w 1891 roku, jednak pojedyncze opowiadania zaczął publikować już w 1890 roku w „Nowej Reformie”, gdzie zadebiutował nowelą „Matka”. Zgodną kwestią u większości badaczy jest to, że Niedźwiecki miał trudny charakter. W 1883 roku, przed maturą, został dyscyplinarnie wyrzucony z gimnazjum im. św. Marka za napisanie nieznanego nam dziś erotyku. Natomiast kilka lat później swoją niechęć do Adama Asnyka wyraził w prześmiewczej noweli „Na straży”, gdzie rolę poety i redaktora „Nowej Reformy” sprawuje Parobkiewicz. Postać byłego już wtedy pracodawcy Niedźwieckiego została przedstawiona w następujący sposób: „Najpierw nerwowo drgający, jak epileptyk, wszystkimi członkami, szef, który stereotypowym ruchem jednej to drugiej ręki, co chwila wiedzie oko wielbicieli w okolicę ciała, w której sadowią się hemoroidy. Nazywają go tu w oczy >>mistrzem<<, za plecami zaś starą małpą, z którą każdy robi co chce.” Niedźwiecki, po odejściu od „Nowej Reformy”, postanowił zacząć współpracę z lewicowym pismem „Naprzód”, ale i tu nie znalazł bliskich sobie dusz, zraził się do socjalistów, którym zarzucał koniunkturalizm i karierowiczostwo, zwątpił w końcu w ideę, co można wywnioskować z tego, że nie ma żadnych śladów jego obecności w wydarzeniach rewolucyjnych z 1905 roku. W 1896 roku przerywa współpracę z „Naprzodem” i od tego czasu można zauważyć w jego nowelach większe zgorzknienie niż do tej pory. Prawdziwe apogeum pesymizmu w twórczości Niedźwieckiego zaczyna zbiór „Czarna pantera”, co powoli zaczyna zniechęcać odbiorców do autora. Widzi on świat w czarnych barwach, poza prostym człowiekiem nikt nie potrafi znaleźć uznania w jego oczach, zawiódł się na ludziach przez ich pobudki. W końcu samo życie i świat mają dla niego negatywną wartość, a za cenę najrozmaitszych cierpień i przykrości nie warto żyć. Żyjąc według tych schopenhauerowskich maksym i walcząc wciąż z losem nie szczędzącym mu gorzkich prawd życiowych umiera w wieku pięćdziesięciu jeden lat, zapomniany przez mu współczesnych i nie doceniany długo przez kolejne pokolenia aż do czasów dzisiejszych. Pośmiertnie twórczość Niedźwieckiego nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Do roku 2009 i czterotomowego wydania jego dzieł pod redakcją Dariusza Trześniowskiego jedynymi przedrukami dzieł nowelisty były „Proszę” o głos! z roku 1954 i serbo-chorwackie wydanie zbioru „Erotika” w 1925 roku. Teraz jednak, dzięki lublińskiemu wydaniu jego utworów, ma szansę powrócić do łask czytelników, by nowemu pokoleniu pokazywać tę ciemną i wrogą stronę rzeczywistości.
Niedźwiecki najlepiej czuje się w świecie mieszczańskim, to z tego świata czerpie swoje anegdoty, które później, mówiąc za Kazimierzem Czachowskim, „żółcią” maluje w swoich nowelach. Cechuje się sympatią do robotników, choć zgodnie z postulatami naturalizmu nie idealizuje ich. Mimo swego pesymizmu, autor „Słońca” doszukuje się w ludziach rysów człowieczeństwa, a widoczne uchybienia próbuje usprawiedliwiać. Widać tę tendencję w takich utworach jak „Wigilia”, czy „Dwa pogrzeby”. Często celem życia jego bohaterów jest zdobywanie pieniędzy, które odbywa się przez czynne stręczycielstwo lub bierne oczekiwanie na spadek. Samo życie jest egoistycznym procesem podporządkowywania sobie innych, nie gardzące również szantażem emocjonalnym. Postaci w jego twórczości uosabiają degradację uczuć, pokazują zwątpienie autora w takie zjawiska jak miłość, przyjaźń lub szczerość. Jednak, mimo wszystko, ludzie nie są z natury źli, a są zwyczajnie amoralni, jak cała natura. Człowiek dąży przede wszystkim do zaspokojenia potrzeb biologicznych, jest to skrajnie deterministyczna wizja, w której społeczeństwo jest przestrzenią, gdzie odbywa się walka o przetrwanie, którą wygrywają jedynie silni i bezwzględni. Niedźwiecki w swoich opowiadaniach podjął próbę namalowania, jak to określa Wilhelm Feldman, barana ludzkiego, który ponadto ma cechy lisa, hieny, czy węża. Te cechy chytrości, fałszu i okrucieństwa mieszają się z bezgraniczną baranią głupotą, którą Niedźwiecki z namiętnością obrazuje w swoich postaciach, ukazując przy tym swoje ironiczne zacięcie i nieprzeciętną spostrzegawczość. Jedynie czas dzieciństwa jest tym niewinnym okresem w życiu człowieka, kiedy nie jest on jeszcze zhańbiony pobudkami o niskiej przyzwoitości, dzieci są osobami, które pod względem etycznym są o wiele bardziej rozwinięte niż ich rodzice. To czas dorastania postrzegany jest jako okres degradacji moralnej, który zabija w człowieku jego niewinność.
Niedźwiecki zyskał pseudonim polskiego Maupassanta, którego Wilhelm Feldman nazywał „mistrzem w wyszukiwaniu bestyi w człowieku”. Antyurbanistyczny charakter twórczości obydwu autorów nie jest również przypadkowy, ponieważ jest on nieodłączną częścią naturalizmu, czyli nurtu w epoce pozytywizmu, który w naszym kraju nie miał co prawda najlepszej prasy, ale doczekał się tak znamienitych twórców jak Antoni Sygietyński, Adolf Dygasiński, Gabriela Zapolska, czy też sam Zygmunt Niedźwiecki. Naturalizm zrodził się z dwóch czynników – rozkwitu mieszczaństwa oraz rozwoju nauki nowoczesnej. Jej pionierem jest francuski pisarz Émile Zola, autor takich tytułów jak „Brzuch Paryża”, „W matni”, czy „Bestia ludzka”. Francuski odpowiednik tego prądu literackiego był dla naszego autora najważniejszym kontekstem twórczości, nie był on tylko jej kontynuatorem, ale również znakomicie tłumaczył opowiadania swoich mistrzów na język polski. Zola, jako pomysłodawca prądu, za zadanie naturalizmu uważał poznanie człowieka i elementów otaczającej go rzeczywistości. Według niego świat zdeterminowany jest czynnikami biologicznymi, ekonomicznymi, społecznymi, jak i dziedzictwem poprzednich epok. Naturaliści byli fanatykami prawdy i postępu, dlatego też ich filozofia odrzucała kreacjonistyczne wizje powstania świata, które zastąpiła teoria Darwina, postęp dokonuje się automatycznie wraz z biegiem czasu, natomiast przyśpieszyć go może nauka. W takiej wizji świata autor stał się jedynie tłumaczem między człowiekiem uczonym, a zwykłym człowiekiem. Sam prąd charakteryzował natomiast radykalność opisu człowieka fizjologicznego, jak i ponurych zakątków życia społecznego, co sprawiało, ze do niektórych utworów przypięto łatkę twórczości pornograficznej. Ów łatkę przypięto Niedźwieckiemu w czasach jego działalności twórczej, co dziś jest raczej trudne do zrozumienia. Inną charakterystyczną cechą naturalizmu jest już wyżej wspomniana niechęć do postępującej urbanizacji, stąd też fabuła większości dzieł Niedźwieckiego odbywa się w Krakowie. Objawem też typowym dla Niedźwieckiego jak i dla wszystkich naturalistów jest używanie wyszukanych point. U autora Pularesu jest ona jednak umiejętnie chowana i wyzwalana dopiero w ostatnich wierszach utworu, co zapewnia niezawodny efekt artystyczny. To właśnie za takie działania poniekąd, nasz autor jest określany mianem polskiego Maupassanta, który podobną technikę stosował w swoich utworach. W jego twórczości można spotkać się z wrogim stosunkiem do świata, opiera się on na przeświadczeniu, że charakter ludzki jest z gruntu zły, jest również przekonany o bezsensie egzystencji. Gdy przyjrzymy się bliżej prozie Niedźwieckiego, możemy zauważyć, że w jego ujęciu istnieją cztery główne grzechy ludzkie, to jest: egoizm; chciwość; obłuda; złośliwość. Jednak, gdyby zdarzyło się nawet tak, że żaden z tych grzechów nie jest możliwy do przypisania którejkolwiek postaci z nowel autora, to nigdy nie zdobędą się też na postępowanie, które mogłoby przynieść zaszczyt rodzajowi ludzkiemu, a jest to spowodowane słabością charakteru, która sprawia, że godzimy się na kompromisy z własnym sumieniem, przez co człowiek najuczciwszy, ale słaby ulega pokusom.
Józef Bachórz, w redagowanym wraz z Aliną Kowalczykową „Słowniku literatury polskiej XIX wieku”, pisze: „Do programowych tendencji myślenia pozytywistycznego należało orientowanie się na teraźniejszość. Oceniano ją krytycznie, nierzadko w słowach ostrych, ale jednocześnie pojmowano jako rzeczywistość, której ani przeskoczyć, ani przeczekać, ani odrzucić nie można”. Zygmunt Niedźwiecki natomiast był jednym z niewielu polskich naturalistów, którzy nie bali się przedstawiać tej ciemnej strony rzeczywistości. Większość jego dzieł zwraca uwagę na ludzką podłość, uczą przy tym tych podstawowych ludzkich zachowań przez pokazanie nieszczęścia i braku szacunku, przez sprowokowanie w czytelniku poczucia niesprawiedliwości wobec pokrzywdzonych, w końcu przez obudzenie w nim empatii.
Patryk Chłopek.
przy opracowaniu korzystałem z:
- Z. Markiewicz, Zygmunt Niedźwiecki. Studium z dziejów polskiego naturalizmu, Kraków 1939.
- Z. Niedźwiecki, Opowiadania, pod red. D. Trześniowskiego, T. 1, Lublin 2009.
- K. Czachowski, Obraz współczesnej literatury polskiej 1884–1933. Naturalizm i neoromantyzm, T.1, Lwów 1934.
- Słownik literatury polskiej XIX wieku, pod red. J. Bachórza i A. Kowalczykowej, Wrocław – Warszawa – Kraków 2002 [hasła: Pozytywizm; Naturalizm; Tradycje literackie polskiego pozytywizmu].
- W. Feldman, Piśmiennictwo polskie 1880–1904, T.1, Lwów 1905.