Hiszpańska pisarka, wykładowca i dziennikarka radiowa.
Absolwentka optometrii, po studiach pracowała w branży optycznej, następnie zaczęła wykładać na Uniwersytecie w Alicante.
Jest członkiem jury w konkursach literackich, współpracuje z rozgłośnią radiową Cadena Ser, prowadzi kurs internetowy Marketing dla Pisarzy, szkolenia z kreatywnego pisania oraz zajęcia z literatury i mediów społecznościowych.
Autorka książek: „La saga de los longevos” (2012),„Los hijos de Adan” i „Pasaje a Tahiti” (2014). Wszystkie trzy powieści znalazły się wśród najlepiej sprzedających się e-booków w Hiszpanii. „Cisza Białego Miasta” (w Polsce 2019) okazała się fenomenem czytelniczym, zostały także sprzedane do niej prawa filmowe.http://www.evagarciasaenz.com
Bardzo szybko złapałem się na tym, że moja wysoka ocena tego tytułu spowodowana jest magią miejsca (peryferyjne baskijskie pogórza),oraz sympatią do bohaterów, która zrodziła się w tomie I. Bo, tak naprawdę o historii, czy kryminalnej zagadce - czyli, niby tym co kotki lubią najbardziej - za wiele dobrego powiedzieć nie można. Autorka chciała w drugim tomie zaczarować Czytelnika celtycką mitologią, ale to tak naprawdę jedynie lukier na tekturowy tort. Tym tortem w moim topornym porównaniu jest morderca, i przyczyny jego mordowania.
Nie powiem, historia mordercy jest ciekawie napisana, stopniowo odkrywana, ostatecznie ma solidny wydźwięk emocjonalny i podstawy psychologiczne. Jednak z celtami nie ma żadnego związku. Że morderca ma o nich wiedze? No ma. Że chce się odegrać na tatusiu? Nie przemawia to do mnie, ale widocznie celtyckie rytuały musiał się znaleźć, koniec i kropka.
Poza tym jednak pastwić się nie będę, nawet nad typowością policyjnego śledztwa, które kryminały chyba muszą mieć ustawowo. Policja kręci się w kółko, aż w końcu ktoś na końcu powieści powie coś co nada sens wszystkiemu i sprawca jest już znany! Skoro nie będę się pastwić, to się pozachwycam, np. stylem autorki, lekko melancholijnym (ale bez przesady),czasami depresyjno-cierpiętniczym (postać głównego bohatera),przepełnionym ostatecznie bardzo nienachalną, lekko wyczuwalną - jak czekoladowy aromat prawdziwej kolumbijskiej kawy - mgiełką baśni...jakby całą historia rozgrywała się się za siedmioma górami, za siedmioma lasami, hen, hen, w kraju Basków...
Wśród natłoku polskich i skandynawskich kryminałów tę książkę można uznać jako świeży i intrygujący powiew kulturowy.
Zaczynamy przygodę od mocnego uderzenia, morderstwa młodych mężczyzny i kobiety, których nagie ciała nie posiadające jakichkolwiek śladów przemocy zostają odnalezione w jednym z historycznych miejsc hiszpańskiego miasta Victorii. Co gorsza ułożenie ciał, wiek ofiar i miejsce wpisuje się w schemat morderstw sprzed 20 lat, tylko że morderca jeden z braci bliźniaków Tasio Ortiz de Zarate odsiaduje wyrok i niedługo wyjdzie z więzienia. Więc kto zabija naśladowca, może drugi brat bliźniak, a może tym steruje uwięziony Tasio aby oczyścić swoje imię.
Tą zagadkę, pełną mrocznych tajemnic naznaczonych historią jednej z najbogatszych rodzin Victorii, a także przesiąkniętą baskijską kulturą i tajemnicami, chce rozwiązać inspektor policji i profiler w jednej osobie Unai Lopez de Ayala o ksywce Kraken. Oprócz zawiłej łamigłówki kryminalnej poznajemy i śledzimy historię doświadczonego życiem Unai'a poznając jego najbliższych i niedwuznaczne jego relacje z nową
komisarz Albą.
Czy inteligenty i potrafiący dotrzeć do zakamarków umysłu mordercy profiler potrafi rozwikłać zagadkę kto stoi za tymi morderstwa, czy też może dbający o szczegóły morderca okaże się sprytniejszy? Przeczytajcie i przekonajcie się sami.
W tym kryminale nic nie jest oczywiste, jest tu wiele zagadek i tropów, niebezpieczeństw i co najważniejsze dobre tempo ( z początku powolne ale z każda stroną przyspieszające). Autorka wciąga nas fabułą w swoistą grę, nie tylko śledzimy rozwój wydarzeń, chcemy odgadnąć kto jest mordercą ( czułem tu swego rodzaju rywalizację, czy uda mi się wcześniej rozszyfrować tę zagadkę),ale ona się z nami droczy pokazując nowe tropy i wątki. I gdy już pod koniec jest dla nas wszystko jasne w ostatniej chwili spektakularnie nas zaskakuje zakończeniem.
Dobra pierwsza część Trylogii Białego Miasta, na pewno sięgnę po kolejne.