Urodziła się i wychowała w Phoenix w Arizonie, gdzie jeździła konno i trenowała balet. Mieszkała także w Pekinie, Kuala Lumpur, Londynie, Los Angeles, Waszyngtonie i Nowym Jorku. Jej debiut "Księga M" zyskała duże uznanie, pisano o niej w wielu miejscach jak The Guardian, Gizmodo, Book Riot i Elle Canada.http://pengshepherd.com
Książka bardzo mocno wpisująca się w powieści spod szyldu young adult, choć próbuje stylizować się na coś znacznie więcej. Dostajemy wątki rodzinne - siostry, małżeństwo, na początku wątek homoseksualny, bo bez niego już trudno literaturze istnieć. I plaga zapomnienia, które wynika z utraty cienia. Dlaczego najpierw wymieniłam wątki obyczajowe, a potem te postapo? Ponieważ niestety głównie nimi karmi nas autorka. Jest niekonsekwentna w działaniu plagi, na początku raczy czytelnika racjonalnym wyjaśnieniem skąd to i dlaczego to, ale bardzo szybko dostajemy słowo "magia" jako jedyne wyjaśnienie. Tylko, że magia również powinna z czegoś wynikać a nie tylko z wygody autorki.
I tak już zupełnie na marginesie, coś co mnie mocno odrzuciło, ale widocznie pisarka uznała, że jest to niezwykle istotne. Związek częstości kopulacji z higieną ciała. Niby nic, ale kiedy natknęłam się na prawie stronnicowy opis obmywania męskich genitaliów za pomocą resztek mydła, rzekłam basta! Zresztą wg autorki z powodu braku mydła w świecie apokaliptycznym wszyscy zachowają wstrzęmięźliwość. Niby to jakiś promyk nadzieji w tym świecie pełnym tragedii, ale brzmi jakoś tak nierealnie?
Ludzie tracą swoje cienie, a wraz z nimi powoli zaczynają zapominać... To kim są, gdzie mieszkają, swoich bliskich, zapominają nawet jak się je i czym jest ogień... Powoli zapominają o wszystkim.
W momencie, gdy zapominają jak coś wygląda ta rzecz też może zmienić wygląd, gdy zapominają o drzwiach- zostają uwięzieni w pokoju, gdy zapominają o ulicy - ta znika, gdy zapominają o swoich bliskich... stanowią zagrożenie. Dlatego, gdy Maxine - żona Ory'iego- traci swój cień postanawia opuścić go, dopóki jeszcze nie jest groźna. Ory podąża jednak jej śladem. Bezcieniści kierują się na południe, gdzie być może znajdą ratunek. Czy Ory odnajdzie żonę? Jak to się skończy?
Powieść jest bardzo dziwna, niesamowita i niepokojąca, zwłaszcza czytana w dzisiejszych czasach. Ciężko mi się ją czytało, pewnie dlatego, że co chwilę coś mi przerywało lekturę. Może dlatego nie potrafiłam się w nią wgryźć i niestety nie porwała mnie. Słyszałam kilka dobrych opinii o tej książce, więc może po prostu to nie był dla mnie dobry moment na tę książkę
https://www.instagram.com/p/B91hzxhBJuH/