Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrej Ivanović Jeremienko
1
8,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bitwa nad Wołgą Andrej Ivanović Jeremienko
8,0
Lepsze niż myślałem, gorsze niż mogło być bazując na początku. Autor stara się dość realistycznie oddać walki o Stalingrad. Jest propaganda i to sporo ale zazwyczaj w formie pominięcia pewnych niewygodnych informacji niż czystego ich zakłamywania. To i owszem znajdzie się np jak to podczas operacji uran Niemcy mieli jakoby więcej czołgów niż Sowieci etc.
Jest jednak i sporo prawdziwych informacji np opisy niemieckiego bombardowania, opisy znaczenia kurhanu Mamaja dla walk o Stalingrad (i dlaczego koniecznie Sowieci musieli go odbić),znaczenie niemieckich zagonów za Wołgę, wysyłanie przybywających dywizji z marszu w bój (s. 138),ewakuacja cywili (albo jej wyraźne braki),podkreślenie tego, ze Stalingrad miał wtedy zabudowę mocno drewnianą (inaczej niż np we "Wróg u bram"),brak pełnego przygotowania inżynieryjnego pozycji obronnych etc.
Są też elementy propagandowe jak stała niemiecka przewaga liczebna, jak podśmiechujki z "szablonowości" niemieckich ataków (np s. 148) no i peany na cześc Chruszczowa, co daje dobry wgląd w to kiedy książkę opublikowano.
Technicznie to ponad 400 stron dobrego tłumaczenia, z kilkoma błędami w korekcie, zero zdjęć ale wkładka z kilkunastoma mapami.