Alejandro Jodorowsky Prullansky - awangardowy artysta, surrealista, głównie reżyser filmowy i teatralny, pisarz i autor komiksów.
Urodził się w rodzinie żydowskich emigrantów z Ukrainy, która uciekła stamtąd, goniona koszmarem pogromów nacjonalistów i bolszewickich prześladowań. Ojcem był Jakub (Jaime) Chodorowski, matką Sara (Felicidad) Prullansky.
Jodorowsky rozpoczął swoją działalność artystyczną w bardzo młodym wieku, inspirowany przede wszystkim filmem i literaturą. Pierwsze wiersze opublikował w Chile w wieku 16 lat, rok później zadebiutował jako aktor, a w kolejnym stworzył trupę pantomimiczną Teatro Mimico. W 1953 napisał swoją pierwszą sztukę El minotauro (Minotaur).
W tym samym roku wyjechał do Paryża, by pobierać nauki pantomimy u Etienne Decroux, nauczyciela słynnego francuskiego mima Marcela Marceau. W 1954 rozpoczął współpracę z samym Marceau, do którego grupy teatralnej dołączył i dla którego napisał sztukę Klatka.
W 1957 tworzy swój pierwszy film La Cravate, będący adaptacją opowiadania Tomasza Manna z 1940 Die vertauschten Köpfe - Eine indische Legende (ang. The Transposed Heads).
W lutym 1962 Jodorowsky inicjuje razem z Fernando Arrabalem i Rolandem Toporem tzw. Mouvement panique (Ruch Paniczny),który opierał się na trzech podstawowych elementach: terrorze, humorze i spontaniczności. Patronem ruchu był grecki Pan, a inspiracją twóczość Luis Buñuela i Teatr Okrucieństwa Antonina Artauda. Jedną z form działalności był Teatr paniczny. Występy miały charakter eksperymentalny.
W latach 60. i 70. Jodorowsky pracował w Paryżu i Meksyku, wystawiając ponad sto przedstawień. Reżyserował zarówno własne sztuki, jak i sztuki napisane przez Becketta, Ionesco, Strindberga, czy Leonorę Carrington. Od 1966 zaczyna tworzyć komiksy w duchu Ruchu Panicznego, zarówno samodzielnie, jak i we współpracy z rysownikiem Jeanem "Moebiusem" Giraudem.
W tym samym czasie wraca do twóczosci filmowej, kręcąc pierwszy, pełnometrażowy film - Fando i Lis, a dwa lata później surrealistyczny western Kret (El Topo). W 1973 powstaje Święta góra (La montaña sagrada).
W 1975 Jodorowsky rozpoczyna pracę nad adaptacją Diuny Franka Herberta, jednakże prace nad filmem zostają przerwane. Kolejne projekty filmowe, mimo że zrealizowane, nie były udane.https://www.facebook.com/alejandrojodorowsky
Są dwie metody rzeźbienia: metoda artystów i metoda bogów. Artyści biorą bryłę materiału i wykuwają swoje dzieło kierując się ode zewnątrz d...
Są dwie metody rzeźbienia: metoda artystów i metoda bogów. Artyści biorą bryłę materiału i wykuwają swoje dzieło kierując się ode zewnątrz do wnętrza. Bogowie natomiast rozpoczynają swoją pracę od wnętrza, od centrum, od pierwotnego źródła, a kończą na stworzeniu ciała - tego, co na zewnątrz.
Jodorowsky do wyrzygu. Te wszystkie przerabiane już wiele razy przegięcia, seksizm wyolbrzymiony do takiej skali, że przestaje oburzać i konwencja jakiegoś mentalnego porno. To nie jest krzywe zwierciadło, a zwierciadło roztrzaskane na tysiąc kawałków i poskładane z powrotem w przypadkowej kolejności. Nie powinno już bawić, a jednak jakiś wewnętrzny oblech we mnie momentami nawet się uśmiechnął. Dla koneserów
Rycerze Heliopolis to seria, którą Alejandro Jodorowsky stworzył wspólnie z Jérémy’m Petiqueux. Pierwszy tom, w Polsce wydany nakładem Taurus Media, przedstawia alternatywny obraz XVIII wieku, kiedy to po długowieczność sięgał Tajemniczy Zakon Alchemików, zwany Rycerzami Heliopolis; polityka przybierała najgorsze cechy ludzkiego charakteru, a chciwość i pieniądze gościły na królewskim dworze.
Za oś głównych wydarzeń Jodorowsky przyjmuje alternatywną historię jednego ze smutniejszych wydarzeń w dziedzictwie rodu Burbonów. A mianowicie śmierć 10 letniego chłopca Ludwika XVII, syna Ludwika XVI i Marii Antoniny. Historia mówi, że zginął, jednak w Rycerzach Heliopolis tajemniczy zakon przykłada rękę do tego, aby młodzieniec uszedł z życiem.
(...)
Sposób w jaki został ukształtowany główny bohater, szybko wpływa na historię sprawiając, że Rycerze Heliopolis przynoszą obraz awanturniczo-złodziejskiej fabuły. I taka też staje się w ostatnich chwilach tego tomu. Co będzie dalej? Zobaczymy. Nie ulega jednak wątpliwości, że Jodorowsky ma duże plany co do młodego dziedzica.
Obok Rycerzy Heliopolis nie można przejść obojętnie, jeszcze z jednego powodu, a mianowicie strony wizualnej w wykonaniu Jérémy’ego Petiqueuxa. Niesamowicie szczegółowe rysunki dopełniają równie sprawnie zestawiania kolorystyczne. Każda lokacja do której trafia czytelnik jest unikalna, wyrazista i prezentuje zupełnie odmienny klimat. Wszystkie jednak sprawiają wrażenie, że igrają na granicy nadnaturalnej baśni.
Więcej na Wypowiemsie.pl
http://wypowiemsie.pl/rycerze-heliopolis-1-nigredo-faza-czernienia/