Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Kot
3
6,7/10
Pisze książki: reportaż, turystyka, mapy, atlasy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Spacerownik sopocki. Pięć tras po magicznych zakątkach Sopotu
Tomasz Kot
7,1 z 11 ocen
27 czytelników 2 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Gdynia. Morze Miasto Tomasz Kot
4,0
Książka jest trochę byle jak wydana. Autor albo bardzo się spieszył, bo goniły go terminy i klepał treść na kolanie, albo po prostu działał jak umie, a nikt przed drukiem tego nie skorygował. Podobnie jest ze zdjęciami - albo jest rąbnięte na całą stronę, albo upchane są jakieś ledwo widoczne miniaturki. Jeszcze gorzej jest z tekstem pod zdjęciami. Bez lupy nie ma co podchodzić. Czcionka jest maleńka, niewyraźna i przy niektórych zdjęciach rozmazana efektem graficznym całej strony.
Sama treść - nihil novi sub sole. To wszystko już było, i to w lepszej formie. Treść, której jest niewiele, napisana została jakimś nieprzyjaznym stylem, bardzo topornym i siermiężnym. Nie czytałem tego z przyjemnością. Denerwuje także bardzo źle (lub wcale) zastosowana interpunkcja i liczne literówki.
Są niestety artykuły sponsorowane - książka zawiera lokowanie produktu. Ostatnich 19 stron to już wyłącznie reklamy, prawdopodobnie sponsorów wydania.
Na plus - kilka ciekawostek i fajnych historii, jak chociażby ta o powstaniu Domu Handlowego "Batory". Zdjęcia sprzed lat zawsze robią wrażenie, bo widzimy miasto, którego już nie ma. Z sentymentem oglądałem fotografie restauracji na ul. Świętojańskiej, w której rollo gyros było za 7 zł, a cały zestaw obiadowy za 17 zł oraz Portu Lotniczego "Trójmiasto" (jeszcze nie było to Lech Walesa Airport) z budkami telefonicznymi od frontu.
Bedeker sopocki Tomasz Kot
9,0
Po ponad 40 latach od premiery „Bedekera sopockiego” Franciszka Mamuszki i niemal 30 latach od pojawienia się na rynku wydawniczym „Nowego bedekera sopockiego” Ryszardy Sochy doczekaliśmy się nowego, aktualnego przewodnika po Perle Bałtyku. Jego autorem jest Tomasz Kot, historyk od dwóch dekad zajmujący się badaniem historii Sopotu i popularyzacją informacji na jej temat, również poprzez prowadzenie spacerów miejskich. Wspomniane spacery cieszą się stale rosnącą popularnością. Duża w tym zasługa przewodnika, który podbija serca uczestników swoją bogatą wiedzą i talentem gawędziarskim.
Książkowy „Bedeker sopocki” Tomasza Kota oferuje więcej tego, czego mogą doświadczyć biorący udział w spacerach. Autor oprowadza nas po bogatej historii kurortu, hojnie racząc czytelników faktami, ale też anegdotami i opowieściami. To właśnie opowieści wyznaczają rytm i nadają charakteru nowemu bedekerowi. W książce znajdziemy nie tylko fakty historyczne, ale też historie zasłyszane od ludzi, miejskie legendy (m.in. o duchach!) czy wspomnienia związane ze słynnymi osobami kojarzonymi z Sopotem: Parasolnikiem, Peterem Konfederatem, Dzordżem Kanadą, pisarzami, artystami, działaczami. Snując swoją opowieść o mieście autor powołuje się oczywiście na sprawdzone źródła, książki i artykuły, ubogaca ją jednak także plotkami, teoriami spiskowymi i historiami zaczerpniętymi od mieszkańców, co dodaje książce pikanterii. Moim zdaniem bardzo pasuje to do klimatu Sopotu, wyjątkowego miejsca, w którym spotykają się różne światy.
Tomasz Kot pozostaje wiernym tradycji i specyfice bedekerów, tworząc swoją nową książkę, podjął jednak kilka niestandardowych decyzji. Zdecydował się na dość nietypowe uporządkowanie tematów, jakie porusza w „Bedekerze sopockim”. Podzielił je i przyporządkował do kilku kategorii: architektura, ludzie, historia i symbole. Takie rozwiązanie pozwala na sprawne odszukanie interesujących czytelnika tematów i wędrowanie po historii Sopotu według własnego klucza, rytmu i upodobań. Autor zrezygnował też z zamieszczania zdjęć w swoim bedekerze. Niektórzy mogliby uznać tę decyzję za nieco kontrowersyjną, z drugiej jednak strony rozbudzona opisami i historiami wyobraźnia może skutecznie zachęcić odbiorcę do tego, by udać się na spacer i na własne oczy zobaczyć miejsca i budynki, o których czytał w książce. A spacerować – zwłaszcza po Sopocie! – należy jak najwięcej.
„Bedeker sopocki” Tomasza Kota to świadectwo miłości sopocianina do jego miasta. Nie jest to miłość bezkrytyczna, ale z pewnością szczera. Gorąco zachęcam do lektury, a najlepiej zaopatrzenia się we własny egzemplarz i zabranie go na wycieczkę po kurorcie. Tym bardziej, że są duże szanse na drugi tom bedekera. We wstępie do „Bedekera sopockiego” Tomasz Kot zachęca do współtworzenia opowieści o sopockich dziejach i rozmaitościach. Warto go wspomóc w tym działaniu, bo przecież niespisane historie mogą zostać bezpowrotnie utracone.
– Karolina, kierowniczka Kamionki
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Tomasz Kot?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad