Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paulina Włodarczyk
1
7,8/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zaginione dzieci Paulina Włodarczyk
7,8
Złość czasem dopada każdego z nas i nie bardzo mamy na to wpływ. Możemy wpłynąć jedynie na naszą reakcję, gdy się pojawi, ale to też niełatwe. Złość to uczucie jak każde inne, ani dobre, ani złe, po prostu naturalne. I właśnie dlatego, że złość jest naturalnym stanem emocjonalnym człowieka, powinniśmy pozwolić sobie ją przeżyć. Nie tłamsić w sobie, aby w przyszłości uderzyła ze zwielokrotnioną siłą, ale wypowiedzieć na głos, nazwać ją, nie bać się słów „Jestem zły, bo…”. Takie podejście jest moim zdaniem najlepsze dla naszego zdrowia psychicznego. Problem pojawia się wtedy, gdy człowiek, zwłaszcza młody, żyje w permanentnej złości i nie potrafi o tym mówić, a tym bardziej szukać pomocy. Tak jak bohaterka „Zaginionych dzieci”.
Poznajcie bezimienną, kluczową postać w książce Pauliny Włodarczyk. Dziewczynę, która już za dzieciaka była większa od innych, co często było wyśmiewane. Wszystko zmieniło się, kiedy jeszcze jako uczennica szkoły podstawowej odkryła, że dodatkowe centymetry oznaczają więcej siły w pięściach. Od tamtej pory bezimienna uznawała jedynie argument siły, napawając się własną mocą i szerzącą się w szkole przemocą. Kolejne szkoły niewiele zmieniały, temperamentu dziewczyny nie dało się ujarzmić. Aż przyszedł taki czas, kiedy niewiele już zostało do jej pełnoletniości. Pominę wszelkie przygody i ludzi, jakich spotkała na swojej drodze. O tym, przeczytacie w książce. Dla mnie najważniejszy był fakt, co się stało z buńczuczną dziewczyną, gdy zaczęła się stawać młodą kobietą. W miejsce agresji pojawił się strach, a kolejne ciosy, jakie otrzymywała od życia, wzbudzały jedynie apatię i obojętność. Zdawało się, że bohaterka powieści tyle już w życiu przeszła i widziała, że nic nie jest w stanie wzbudzić w niej większych emocji. A jednak to się stało. Pewne, na pozór nie aż tak istotne wydarzenie jak te minione, sprawiło, że po jej policzku pociekła słona kropla.
Zaginione dzieci – trudno o lepszy tytuł dla tej książki. Dzieci, które zagubiły się, szukając w przemocy ratunku przed otaczającym światem. Dzieci, którym nikt nie pokazał, że można inaczej. Dzieci, które tak naprawdę nigdy nimi nie były.
Przeczytajcie, warto.
zaczytana.com.pl
Zaginione dzieci Paulina Włodarczyk
7,8
Merry poznajemy już we wczesnym dzieciństwie. Zawsze była lepiej rozwinięta w porównaniu do jej rówieśników i stało się to idealnym powodem do zgryźliwości i nękania. Jej dziecięcy świat bywał bolesny i brutalny. W jej szkole jest się ofiarą lub dręczycielem. Merry nie zamierza przybierać biernej pozycji i niczym postać ze starego komiksu o wyjątkowo silnej dziewczynie zamierza walczyć.
"Wtedy uświadomiłam sobie podstawową zasadę przetrwania. Siła jest jedynym sposobem na uzyskanie tego, co jest ci w danym momencie do życia potrzebne."
W szybkim tempie staje się najważniejszą osobą w szkole i choć ma zaledwie osiem lat, swoją siłą imponuje kolegom. Regularnie się bije, przeklina i pyskuje każdemu z kim się zetknie. Miotają nią emocje, których nie potrafi wytłumaczyć. Miłość, nienawiść, strach i złość. Dręczy ją jeszcze jedno uczucie - samotność.
Po brutalnym incydencie w szkole wraz z rodzicami przeprowadza się do innego miasta. W jej otoczeniu nie zmienia się prawie nic. Dalej zajmuje wysoką pozycję w szkole, jest zawsze tam, gdzie dzieje się coś złego, nie boi się konfrontacji. Rodzice niby są, ale jednak ich nie ma. Natomiast w niej samej zaczyna zachodzić jakaś przemiana. Nie cieszy jej już dręczenie innych, nie chce być dalej samotną dziewczyną, której boją się inni. Pragnie mieć przyjaciela, osobę przy której zacznie czuć się bezpiecznie. O dziwo przyjaciół znajdzie w grupie, którą do tej pory gardziła.
Paulina Włodarczyk w swojej powieści ukazuje brutalną wizję dorastania. Dla jej bohaterki życie oznacza ciągłą walkę. Gniew i agresja dominują nad innymi emocjami a warunki życia dyktują młodzi ludzie. Gnębienie w szkole jest niestety dość powszechnym zjawiskiem i autorce należy się duży plus za to, że w końcu ktoś zwrócił na to większą uwagę.
Dzieciństwo powinno być beztroskim czasem dla wszystkich dzieci. Jest to czas kiedy uczą się one najważniejszych wartości. Łatwo sobie wyobrazić co się stanie, kiedy ich poczucie bezpieczeństwa zostanie zachwiane a one same muszą mierzyć się z sytuacjami ponad ich siły. Nie potrafię zrozumieć jak dorośli, którzy widząc co się dzieje przechodzą obok tego obojętnie. Merry idealnie opisuje jak wygląda otaczająca ją rzeczywistość i brutalny świat, z którym przyszło jej się zmierzyć.
Autorka pisze w sposób bardzo wciągający. Niektóre sytuacje ukazane w książce szokują i trudno uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Paulina Włodarczyk stworzyła historię, która wywołuje u czytelnika cały wachlarz emocji a co najważniejsze - daje dużo do myślenia.
"Człowiek uwielbia kłamać. Ma to w genach od niemowlęcia, które płacze, gdy coś mu nie pasuje, chociaż wszystko jest w porządku. Ludzie potrafią być szczerzy jedynie sami ze sobą, zamknięci w swoich kopułach, które sami budują od małego, odcinając się od świata. Jedynym wyjątkiem są emocje. Wściekłość czy żal sprawiają, że zdejmują maskę."
http://zaczytanapatka.blogspot.com/2018/01/zaginione-dzieci-paulina-wodarczyk.html