Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tytuł jest nieco mylący, bo to nie jest książka o hackowaniu sprzętu - bardziej by pasowało "Przygody hardware hacekra". Ale o tym wiedziałem, zanim zacząłem czytać, więc nie byłem zawiedziony zawartością. Generalnie książka ciekawa - dużo o biznesie (przygody ze startupami autora),dużo o Chinach i tamtejszej kulturze produkowania (również w kontekście chińskich podróbek). Oczywiście jest co nieco o samym hackowaniu sprzętu, ale dość ogólnie - raczej niczego się nie nauczymy, ale jest to jakiś punkt wyjścia do dalszej lektury. Do tego trochę ciekawostek z biologii/genetyki, trochę przemyśleń o przyszłości elektroniki... A na koniec narzekanie - dałbym wyższą ocenę gdyby nie tłumaczenie. Miejscami miałem silne uczucie, jakby tłumacze nie rozumieli co autor napisał, więc przetłumaczyli słowo-w-słowo. Niezłym przykładem jest rozdział o "hackowaniu żywych stworzeń" - genetyce, genomice itd. Gdzieś pod koniec jest ostrzeżenie, że tutaj "0-day" (zgaduję, że w oryginale tak było napisane - nie widziałem na własne oczy) może być naprawdę niebezpieczny. A co mamy w książce? Ostrzeżenie, że będą "dni zero"...