Dobry przegląd wszystkich większych wystąpień w Polsce przeciwko władzy komunistycznej - z analizy celowo wyłączone są ze względu na swoją nietypowość - okres tuż powojenny, oraz ten z 1989 r.
Autor przypomina wszystkie istotne postacie wydarzeń, jest krytyczny gdy trzeba, ale pokazuje też w jakich trudnych warunkach walczyli Ci, którzy na sprzeciw się odważyli. To naprawdę doskonała praca, napisana dobrym językiem. Całość przedstawiona jest jako proces. Skórzyński pokazuje powiązania kolejnych wystąpień i jak następowało "uczenie się" protestujących, ale i wyczerpywała się wiarygodność władz. Mimo, że protestujący się zmieniali (tak, jak zmieniały się miejsca),to pozostawało coś na kształt "pamięci" instytucjonalnej.
Naprawdę znakomita praca z najnowszej historii Polski
Wszedłem w posiadanie nie tyle przypadkowo co zaskakująco. Nawet nie przypuszczałbym że przeczytam... bo i po co. Książka była wydana pod kampanię wyborów prezydenckich w 2015 roku. I to był błąd, moim zdaniem. Gdyby ukazała się w "normalnym" czasie może znalazłoby się kilka osób zainteresowanych. Na swoje usprawiedliwienie napiszę iż zacząłem czytać trochę "od niechcenia". Nawet nie przypuszczałbym że taka forma czytelnictwa istnieje :). Nie uważam jednak że traciłem czas. Pan Prezydent ma niewątpliwy talent do gawędy. Najciekawszym z powyższych wspomnień jest opis tradycji rodzinnych, naprawdę imponujących datami, bitwami i powstaniami. Wielu z "dzisiejszych bohaterów" na pewno marzy o takim życiorysie. A zakończenie rozmowy także wnosi coś ciekawego do współczesnej historii naszego kraju. Kończy się rozmowa na początku lat 90... Prezydentura zapewne czeka na wydanie kolejnych wspomnień. Jestem pozytywnie zaskoczony... a przy tej okazji trochę sobą zdziwiony. No cóż, to tylko kolejna czytelnicza przygoda i nie zamierzam się z tej okazji napinać... jak powiedziałby zasiadający w ławach ambitny, szczególnie przed wyborami poseł...