Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elisa Braden
Źródło: strona autorki
1
4,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Reading romance novels came easily to Elisa Braden. She’s been doing it since she was twelve. Writing them? That took a little longer. After graduating with degrees in creative writing and history, Elisa spent entirely too many years in “real” jobs writing T-shirt copy ... and other people’s resumes ... and articles about giftware displays. But that was before she woke up and started dreaming about the very unreal job of being a romance novelist. Frankly, she figures better late than never.
Elisa lives in the gorgeous Pacific Northwest, where you're constitutionally required to like the colors green and gray. Good thing she does. Other items on the "like" list include cute dogs, strong coffee, and epic movies. Of course, her favorite thing of all is hearing from readers who love her characters as much as she does.
Elisa lives in the gorgeous Pacific Northwest, where you're constitutionally required to like the colors green and gray. Good thing she does. Other items on the "like" list include cute dogs, strong coffee, and epic movies. Of course, her favorite thing of all is hearing from readers who love her characters as much as she does.
4,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Madness of Viscount Atherbourne Elisa Braden
4,0
Jeśli spodziewacie się wielowymiarowej, głębokiej powieści, romansu z wieloma zwrotami akcji to niestety nie tu. Nie było źle, nie mogę tak powiedzieć bo bym skłamała. Ma to potencjał ale niestety niewykorzystany.
Początkowo dzieje się wszystko na hura. Spotykają się (ona ma narzeczonego!) wymieniają spojrzenia, on ją osacza na tarasie w czasie balu, całuje, dotyka, zostają przyłapani. Od razu. Ona jego imię poznaje w trakcie mizianka.
On robi to dlatego żeby zemścić się na jej bracie który zabił w pojedynku jego brata. Czemu? No to raczej jest łatwe do odgadnięcia i w sumie rozwiązanie tej sprawy następuje dopiero na finiszu książki ;)
Lucien jest mroczny i zły, ale przy żonie zmienia się oczywiście w słodkiego misia. Ona jest dzika i charakterna a przy mężu zmienia się w galaretkę, bo on ją TAK dotyka.
Tak to jest taka książka ;)
czyta się przyjemnie, to typowa lektura do kawy/na wieczór/ na podróż. Miło spędzić czas, zapomnieć.
Czy polecam?
Na własną odpowiedzialność. To nie jest złe, ale dość płaskie. Takie niewymagające.