Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Degirmendžić
2
7,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niże śródziemnomorskie jako czynnik klimatu Polski
Krzysztof Kożuchowski, Jan Degirmendžić
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Meteorologia i klimatologia Krzysztof Kożuchowski
7,1
Meteorologia jest niezwykle trudną dziedziną nauki. Bodaj najtrudniejszą wśród nauk o Ziemi (bo w praktyce to prawie sama, zawiła fizyka). Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawę, ograniczając się jedynie do prognozy pogody po serwisie informacyjnym. Ta książka naukowa pomaga wiele zrozumieć z tej dziedziny. Nie miejcie jednak nadziei, że wszystko po tej lekturze stanie się dla Was jasne. Mimo starań bowiem, jest ona bardzo wymagająca. Trzeba mieć sporo wiedzy i samozaparcia, aby przez nią się przedrzeć. Graficznie niezła, choć mogłoby znaleźć się w niej więcej zdjęć.
Wiem, że jest to książka naukowa, jednak styl nie ułatwiał i tak już trudnej treści. Jednak dla osób związanych z dziedziną nauk o Ziemi - niezbędna.
Meteorologia i klimatologia Krzysztof Kożuchowski
7,1
Meteorologia, to właściwie rzecz biorąc fizyka atmosfery, czyli ścisła nauka oparta głównie na procesach fizycznych.
„Meteorgologia i klimatologia”, jak przystało na książkę naukową, zawiera multum informacji, do których zrozumienia wymagana jest co najmniej jakaś podstawowa wiedza z fizyki, matematyki, chemii, czy statystyki. Większość informacji jest w logiczny sposób uargumentowane trafnymi wzorami fizycznymi i poparte doświadczeniami wcześniejszych badaczy.
Ktoś upierdliwy z pewnością mógłby przyczepić się do błędów gramatycznych na jakie co pewien czas można się tu natrafić, jednak nie ujmuje to wartości naukowym, które starają się przekazać autorzy. Ze swojej strony chciałbym jedynie zwrócić uwagę na opis bryz, czyli wiatrów wiejących w przybrzeżnej strefie. W opisie mamy bardzo dokładnie i wyraźnie napisane, iż bryza dzienna, w przyziemnej sferze, to wiatr od zbiornika wodnego (morza, które jest w ciągu dnia chłodniejsze, co powoduje, że powietrze jest cięższe) w stronę lądu, który w ciągu dnia się szybciej nagrzewa i rozgrzane powietrze unosi się, pozostawiając miejsce na napływ powietrza chłodnego. Oczywiście odwrotne kierunki dotyczą bryzy nocnej (w strefie przyziemnej wiatr wieje od chłodniejszego lądu do morza, które wychładza się wolniej). Problem w tym, że schemat rysunkowy przedstawia coś zupełnie odwrotnego, więc jeśli ktoś potrzebowałby sobie przypomnieć czym jest bryza, warto pamiętać by mimo wszystko zerknąć do opisu, bo rysunki, zapewne przez przypadek zostały opisane na opak.
Moim zdaniem, „Meteorologia i klimatologia”, to przede wszystkim bardzo ciekawa lektura dla osób pasjonujących się zjawiskami atmosferycznymi i być może dla studentów kierunków przyrodniczych, ale przydałoby się, aby była przeczytana również przez wojujących ekologów.
Przechodząc płynnie od jednego rozdziału do drugiego, w każdym z nich była solidna dawka argumentów naukowych, wzorów matematyczno-fizycznych służących do objaśniania zjawisk lub tłumaczenia modeli klimatycznych.
Dlatego z wielkim niesmakiem rozpocząłem ostatni rozdział dotyczący zmian klimatu. Można było odnieść wrażenie, że nagle wszelkie dowody naukowe odeszły na bok i rozpoczęła się jakaś obrzydliwa agitacja polityczna, której jednym z najwyraźniejszych punktów była ramka z poniższą informacją:
„Podstawowe cele Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych (porozumienie z Kioto 1996r.),to: ograniczenie emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych, stymulowanie procesów fotosyntezy, wyłączanie z obiegu CO2 (np. poprzez gromadzenie go w drewnie),zabezpieczanie wybrzeży morskich, (a teraz uwaga, najciekawsze) USTANOWIENIE I HANDLOWANIE PODATKAMI OD PALIW I EMISJI”.
Wszelkie nadzieje na to, że autor (wybitny naukowiec) zachowa jakikolwiek rozsądek, w tym momencie zaczynały mnie opuszczać. Potem dotarłem do kolejnej ramki, w której pojawiły się cytaty Al Gora (były wiceprezydent USA, nie mający zielonego pojęcia o meteorologii),H.Grass’a (ekspert ONZ),M.Sadowskiego (Biuro ds. Ochrony Klimatu w Min. Środowiska). Pomyślałem sobie: no, ładnie, panie Kożuchowski. Żeby tak łatwo się sprzedać? Poświęcić lata badań na rzecz przekształcenia pięknej dziedziny naukowej w ideologię polityczną?
I w tym momencie chciałbym za swoje myśli prof. Kożuchowskiego przeprosić, bo później sam przyznał, iż ciężko jednoznacznie stwierdzić wpływ człowieka, czy CO2 na temperaturę i ubolewa nad bagatelizowaniem przez IPCC (Międzyrządowy Komitet Naukowy ds. Zmian Klimatycznych) wątpliwości wielu geofizyków, meteorologów i klimatologów, z których najważniejsze to:
1.Zbyt wielka rola jaka jest przypisywana wzrostowi koncentracji CO2, które w rzeczywistości zdecydowanie w swojej istocie pod względem właściwości cieplarnianych ustępuje parze wodnej.
2.Kierunek współoddziaływania między CO2 i temperaturą. „Wzrost koncentracji CO2 może być zarówno przyczyną, jak i skutkiem ocieplenia. Ogrzewające się oceany oddają po prostu rozproszony w ich wodach dwutlenek węgla do atmosfery. „Naturalne” ocieplenie może nastąpić również np. poprzez zmiany aktywności Słońca”
3.Wielkość obserwowanego ocieplenia globalnego (0,6 stopnia na stulecie) może być kwestionowana z powodu możliwej niejednorodności danych pomiarowych.
4.”Strategia powstrzymywania ocieplenia poprzez kilkuprocentowe ograniczenie emisji CO2 jest co najmniej wątpliwa. Błąd dot. oceny efektu termicznego ma wymiar setnych części stopnia i wykazuje to raczej naszą bezradność wobec globalnych procesów atmosferycznych.”
Ciekaw jestem co dziś, po ponad 15 latach miałby do powiedzenia prof. Kożuchowski i dziękuję za wyłożenie tak wielu ciekawych tematów w tak przystępny w mojej ocenie sposób.