cytaty z książek autora "M. L. Rio"
You can justify anything if you do it poetically enough.
If you haven't made any enemies in life, you've been living too safety.
For someone who loved words as much as I did, it was amazing how often they failed me.
You can justify anything, if you do it poetically enough.
Jak na kogoś, kto kocha słowa tak jak ja, zdumiewająco często nie wiedziałem, co powiedzieć.
Things without all remedy / Should be without regard: What's done is done.
Dobry aktor szekspirowski - dobry aktor w ogóle - nie tylko wymawia słowa, on je czuje. Odczuwaliśmy emocje postaci, które graliśmy, jakby były naszymi własnymi. Ale emocje postaci nie wykluczają emocji aktora - zamiast tego czuje się wszystko naraz. Wyobraź sobie, że wszystkie twoje myśli i uczucia mieszają się z myślami i uczuciami drugiej osoby. Czasami może być trudno je odróżnić.
Leżeliśmy, śmiejąc się w ciemności, aż w końcu zapadliśmy w głęboki sen, nie mając pojęcia, że kiedy podniesie się kurtyna, odsłoni dramat naszego własnego autorstwa.
Może za każdym razem, gdy wpuszczamy ból do środka, także troszkę go wypuszczamy i w końcu znów będziemy w stanie oddychać.
- Obwiniasz Shakespeare'a o część tych zdarzeń?
Pytanie jest tak nieprawdopodobne, tak bezsensowne w ustach takiego rozsądnego człowieka, że nie potrafię stłumić uśmiechu.
- Obwiniam go o wszystko.
Wiatr znów zaczął wiać i rzucił mi w twarz kilka pasm jej włosów. Przesunęły się po wargach, połaskotały mnie w nos. Jej perfumy były już znajome, ambra i jaśmin. Głęboko w piersi coś mnie zabolało. Porywy wiatru ustały i jej włosy znów opadły na ramiona. Skubała brzeg kubka krótkimi obgryzionymi paznokciami, które próbowała ukryć pod warstwą lakieru koloru wina.
Zaledwie w połowie tak utalentowany jak reszta, wydawałem się skazany na granie drugoplanowych ról w historiach innych ludzi. Zbyt wiele razy zadawałem sobie pytanie, czy to sztuka naśladuje życie, czy może odwrotnie.
(...) potrzebuję języka do życia jak jedzenia –dzięki leksemom, morfemom i kęsom znaczeń wiem, że na wszystko jest słowo. Ktoś inny czuł to już wcześniej.
- Obwiniasz Shakespeare'a o część tych zdarzeń?
[...]
- Obwiniam go o wszystko.
The empty room gapes at me as I step over the treshold, braced for the pain of recollection to hit me like a thunderbolt. Instead there's only a faint whisper, a sigh like the slightest breeze on the other side of the window glass.
Osuwamy się w ciszę - a raczej najbliżej ciszy jak to możliwe przy dalekich okrzykach ptaków, pomrukach wiatru wśród sosnowych igieł, delikatnym szumie fal liczących brzeg. Historia się zmieniła; czujemy to obaj.
Wiedziałem już, jak rozwinie się historia. Nasz mały dramat gwałtownie zmierzał do punktu kulminacyjnego. Co się stanie, gdy staniemy nad krawędzią?
Najpierw kalkulacja. Potem upadek.
Moralny gniew, który powinien nas ogarnąć, został cicho odsunięty na bok, stłumiony jak nieprzyjemna plotka, zanim miał szanse do kogoś dotrzeć. Cokolwiek zrobiliśmy - albo, co ważniejsze, czego nie zrobiliśmy - dopóki robiliśmy to razem, mogliśmy mieć nadzieję, że nasze indywidualne grzechy zostaną odpuszczone. Nie ma większej pociechy niż współudział.
Aktorzy z natury są wybuchowi - alchemiczne stworzenia zbudowane z łatwopalnych składników: emocji, ego i zazdrości. Wystarczy je podgrzać, zamieszać i czasami otrzymuje się złoto. Czasem katastrofę.
Ten wstrętny opiat, ulga, znów rozlał się w moich żyłach - ostry i klarowny na początku, a potem ogarnęło mnie totalne otępienie.
- Czemu nie powiesz mi po prostu, co się wydarzyło? Bez żadnych przedstawień. I poezji.
- Dla nas wszystko było przedstawieniem. - O dziwo, uśmiecham się lekko i mam nadzieję, że on tego nie zauważy. - Wszystko jest poezją.
Można usprawiedliwić wszystko, jeśli zrobi się to wystarczająco poetycko.