Liczba błędów językowych przechodzi w ilość. Niektóre zwroty wręcz zabawne: "posiadanie ogródka czy też jedzenie orzechów nerkowca jest niemoralne". Do tego bardzo dużo przesadzania, ale w sensie językowym nadmiarowym, bzdety ideologiczne, negowanie podstaw no i kilka ciekawostek, a resztę sprawdź na stronie autora. Jakby wyciąć niepotrzebne rzeczy to pewnie wyjdzie broszurka.
Sebastian Kulis jak zwykle nie zawiódł swoich czytelników. "Ogród na cztery pory roku" to pozycja, która rozpieszcza wszystkich ogrodowych zapaleńców, przytacza dotychczas mało znane fakty i serwuje dawkę praktycznej wiedzy. Wydawnictwo Buchmann spisało się na medal wydając tak pięknie oprawioną książkę, wzbogaconą o bardzo dobrej jakości zdjęcia.
Autor po raz kolejny trafił na półki księgarń poprzez poradnik. Ja zaś z chęcią sięgnęłabym po innego rodzaju lekturę napisaną przez Sebastiana Kulisa, np. eseje na temat obecnego stanu przyrody, ogrodniczych nawykach Polaków lub roślinne przepisy, które jak pokazał "Ogród na cztery pory roku", mogłyby być ściśle związane z zielonym stylem życia.
Następnym razem liczę na odrobinę wariacji, a póki co przyjęłam sowitą porcję mądrych, ogródkowych wiadomości.