cytaty z książek autora "Ewa Siarkiewicz"
Kiedy skręcasz w inną drogę, nie jesteś już tą samą osobą. Idąc na zachód, jesteś kimś innym niż wtedy, kiedy szedłeś na południe. Nie jest jednak tak, że ta zmiana następuje natychmiast; ot, pstrykniesz palcem i nagle z tchórza robi się bohater. Zmiana, przejście jednej osoby w drugą następuje wtedy, kiedy bierzesz zakręt. Kiedy już nie idziesz na południe, ale jeszcze nie wędrujesz na zachód. Ten czas przenikania jest czasem niepewnym, płynnym; czasem, kiedy wszystko skupia się w jednym miejscu, miesza i jest zaledwie potencją. Wtedy jeszcze można zawrócić, można też pójść na wschód, gdyby to okazało się konieczne.
Moja ciotka miała osiemdziesiąt pięć lat,gdy w domu opieki poznała swojego ukochanego męża. Powiedziała mi, że gdy spotkasz swoją miłość, nieudana przeszłość przestaje się liczyć. Ważna jest tylko sekunda, która trwa, i dzień, który nadchodzi. A każde z nich ma siłę stuleci.
Czy wolałaby pani, żeby ten ktoś kochał panią dlatego, że go pani magicznie zauroczyła, czy też dlatego, że po prostu panią pokochał, sam z siebie? Kiedy miłość byłaby dla pani cenniejsza? - Chwilę milczał. - I to też powie, jakie jest pani uczucie. Czy jest warte odwzajemnienia.
Czasem ludzie broniąc się przed bólem i poczuciem winy, nie zauważają , że zbudowali wokół siebie mur, w którym zapomnieli umieścić furtkę . Sami też nie mogą już wyjść i wydaje im się, że świat wewnątrz tego muru jest całym światem .
Mówi się,że nie ma nic straszniejszego niż rodzice stojący nad grobem dziecka.Tak jakby ostatnie pożegnanie rodzica przez osieroconych potomków bolało mniej.Tak jakby stracona przyszłość rodziców była warta mniej od przyszłości dzieci.Nie ma znaczenia,ile lat jeszcze było do przeżycia - dziesięć czy czterdzieści.Każdy podarowany dzień jest równy wieczności.Każde słowo miłości,które nie zostało wypowiedziane,usłyszane i pojęte każdą komórką ciała i duszy ciąży na sercu tych,którzy pozostali,ciężarem winy,żalu i bolesnej świadomości,że już nigdy nie będzie szansy,aby je wypowiedzieć,aby usłyszeć w odpowiedzi to samo.Aby poczuć,że jest się obiektem miłości.
Każdy musi przeżyć swoje życie sam,prawda? Uczyć się na własnych błędach,bo życie to nie matematyka,tutaj nie zawsze dwa i dwa jest cztery,a regułki,wymyślone przez innych,niekoniecznie pasują do każdej sytuacji.Prawdę mówiąc,rzadko pasują.
Nie ma zbiegów okoliczności [...]. to tylko sposób, w jak przeznaczenie zwraca naszą uwagę.
Każdy w wyobraźni jest bohaterem. Ratuje świat. Po wielokroć. Ale w prawdziwym życiu nie potrafi uratować samego siebie.
Tyrani zawsze dziwią się, kiedy w ich kraju wybucha rewolucja...
Taki mam plan.
-Adelo-usłyszałam zaniepokojony głos Eleonory. -
Nie powinnaś robić jakichś odgórnych założeń. Życie pisze najdziwniejsze scenariusze, co krok nas zaskakuje. Słyszałaś kiedyś takie powiedzenie: jak rozśmieszyć Boga?
Popatrzyłam na nią nieprzytomnie.
- Opowiadając mu o swoich planach- wyjaśniła.
Bardzo zabawne . Ha, ha.
Eksperci od negocjacji radzą, aby przed ważną rozmową dokładnie spisać cele, jakie chcemy osiągnąć, i argumenty, jakimi chcemy się posłużyć. Dobrze byłoby też spróbować stworzyć alternatywne scenariusze, by móc szybko reagować na niespodzianki. Opracować, jak szachiści, kilka kroków w przód. We wszystkich możliwych kierunkach. I wbić to sobie do głowy, ewentualnie przećwiczyć przed lustrem. Zwłaszcza gdy w grę wchodzą emocje. Wszystko po to, by nie dać się zepchnąć do defensywy, odebrać sobie prowadzenie, nie pozwolić się omotać i zostać zmuszonym do przejęcia punktu widzenia przeciwnika".
Cel: Namówić Mariana na rozwód. Ewentualnie na to, by pogodził się z separacją. Sprawić, by zrozumiał, że to dla jego dobra. (Moje dobro w podtekście, ale nie należy machać nim jak sztandarem bo facet się zaprze).
Marian stał w przedpokoju z rękami w kieszeniach i patrzył na mnie oczami bez wyrazu. Zza jego pleców oskarżycielsko spoglądali teściowie. Zastygłam jak sarna złapana w światła reflektorów. O, szlag. Kawaleria przybyła. Żeby tam kawaleria! Husaria! Niemal słyszałam gniewny szum skrzydeł oddziałów szykujących się do ataku.
Jak uwolnisz się od ludzi, którzy chcą urobić cię według własnych potrzeb, pojawią się tacy, którzy będą cię kochać za to, jaka jesteś.
Poczucie winy jest jak trucizna,sączy się każdego dnia po kropli z miejsca w pamięci,które chcemy zakopać głęboko,pod stertą przyjemniejszych wspomnień.Ale trucizna przesącza się,powoli,i co jakiś czas odzywa się nagłym uderzeniem prosto w splot słoneczny naszej duszy.