Zawsze powtarzam, że nie lubię opowiadań, ale zawsze znajdą się takie, które trafią w mój gust. Tak też było ze Stuleciem kryminału, jako fanka kryminałów, nie mogłam tego przeoczyć.
Opowiadania raczej na podobnym poziomie, niektóre lepsze, niektóre gorsze, ale nie było jakiegoś dramatu. Ale też nie znalazło się opowiadanie, które by mnie zachwyciło.
Na początku miałam mieszane odczucia, ale im bliżej końca tym bardziej wciągałam się w tę historię. Nie jest on co prawda jakoś bardzo zachwycająca, ale jest na prawdę dobra i dobrze się ją czytało. Jakub jest bohaterem, który niesamowicie dobrze radzi sobie z manipulacją ludźmi. Z jednej strony było to fascynujące, a z drugiej nieco przerażające.