cytaty z książek autora "Judith Hooper"
Gdybym czytała mniej, poczułabym silne zainteresowanie takimi rzeczami jak prowadzenie domu, wyjście za mąż, urodzenie dzieci, odwiedzanie biednych i pocieszanie chorych? W takim razie wolę zostać przy czytaniu.
Gdybyż ciotka Kate mogła zniknąć na godzinę lub dwie, abym została sama z moim Bogiem. Nie tym kościelnym, do którego ludzie wznoszą męczące, egocentryczne modły. Mój Bóg (używam tego określenia z braku lepszego) przemawiał do mnie poprzez piękno, odkrywając każdy centymetr swego stworzenia. Zamieszkiwał w tajemnym jądrze każdej rzeczy, widziałam to wyraźnie...
Nikt nie ma zamiaru beztrosko odrzucać miłości, podobnie jak nikt nie chce z miłości umierać, czasem po prostu nie ma innego wyjścia.
(...) ten, kto kocha mniej (lub wcale), dzierży całą władzę, dlatego miłość tak boli.
To przez te pantofle, Harry. Obcasy zostały specjalnie tak zaprojektowane, aby grzęznąć w każdej szczelinie. Kolejny z wielu spisków mających na celu zniewolenie kobiet.
Cokolwiek zrobią ze swoim życiem moi bracia, ja jestem skazana na pozostanie w tyle. Ojciec będzie nakręcał zegary wieczorami, matka będzie trzymać pieczę nad domowymi rachunkami, narzekać na nadąsaną praczkę i ceny węgla. Ojciec będzie przynosił anegdoty z wizyt w Saturday Club. Rano będziemy czytać „Advertisera”, a wieczorem „Transcript”. Będziemy dyskutować o tym, kto ostatnio umarł, a komu urodziło się dziecko.
Jesień to najsmutniejsza pora roku. Widok umierającej przyrody i świadomość tego, co nadejdzie, sprawia ból.
(...) rzeczy. które nie przechodzą nam przez usta, powoli pozbawiają nas sił, czyż nie?
Z winy nieokreślonego defektu natury, miałam osobliwą skłonność do krótkich porywów radości, zastępowanych szybko przez marazm i bezproduktywną stagnację.
Nie planuję sympatii ani antypatii, bycia szczęśliwym lub przeciwnie - odrzekł. - Przyjmę, co się pojawi, wykorzystam jak najlepiej i nie przestanę marzyć.
Czy to możliwe, by urodzić się w niewłaściwym kraju? Jak kukułcze jajo podrzucone do gniazda śpiewającego ptaka?
Skąd ta mania zaręczyn? Aby przykuć się na zawsze łańcuchem przysięgi małżeńskiej do obcej osoby, która może przez całe życie opowiadać te same dowcipy – albo jeszcze co gorszego!
No tak, powinnam była przewidzieć, że mężczyźni w jakiś sposób wedrą się do świata kobiet i go zrujnują. Zabierali kobiety jedną po drugiej, niczym drapieżniki. (…) Czyżby nikt poza mną nie dostrzegał martwoty, jaka ogarniała owe młode małżonki?
Biorę w posiadanie Stary Kontynent, pisał do nas. Oddycham nim, przywłaszczam go sobie. Zapewnię sobie nieśmiertelność, vous allez voir.
Pomysł zamieszkania w Paryżu nabierał kształtów. Czyniłam odważne dalekosiężne plany. Wznieść się ponad rozpacz ku pięknu! Dzięki niepojętemu zrządzeniu losu zamieszkam tu i zostanę pisarką. Będę pisać pod pseudonimem, aby nie przynosić wstydu rodzinie. Tylko o czym będę pisała? O tym, co ważne, nie mogłam powiedzieć nikomu. Cóż, później postanowię.
Podczas gdy rodzice nawoływali mnie do zachowania rozsądku i zapanowania nad impulsami, William radził, bym „pozwoliła spać rozumowi i wiodła życie wyłącznie zmysłowe”. Ciotka Kate rekomendowała spożywanie dużych ilości mleka oraz czerwonego mięsa. Byłam typem osoby, której wszyscy zawsze usiłują pomóc.
Mój umysł nie był w stanie nawet ogarnąć koncepcji rocznego miesiąca miodowego. Cały rok z mężczyzną widywanym uprzednio jedynie podczas kolacji na Marlborough Street, nagle przyczepionym jak rzep, dzień i noc.
Pewnego wieczoru podsłuchałam, jak matka dzieli się z ojcem spostrzeżeniem: „Obawiam się, że po nadmiernej ilości wrażeń trudno ją będzie ograniczyć do zwykłych, domowych zajęć”. Jednakże ograniczenie mnie do nich uznano za konieczność, nadmierna frywolność zepsułaby bowiem mój charakter.