Ślepy tor. Ideologia i polityka Lewicy 1789-1984 Erik Kuehnelt-Leddihn 7,7
ocenił(a) na 104 lata temu Ta książka i ten autor to przyznam bomba z ogromną siłą rażenia. Logika, argumentacja, rozległa wiedza to w tej książce norma. Wikipedia podaje, że Erik Maria Ritter von Kuehnelt-Leddihn (1909 - 1999) to austriacki konserwatywny i katolicki myśliciel, pisarz i dziennikarz. Był zdecydowanym krytykiem demokracji oraz totalitaryzmu. Sam nazywał siebie „skrajnie konserwatywnym arcyliberałem”. Opowiadał się za monarchią absolutną. Jednym z jego powiedzeń było „Trzy całkowicie lewicowe rewolucje – francuska, bolszewicka i nazistowska – ukształtowały historię ostatnich 200 lat i sprawiły, że były one „Stuleciami gilotyn, więzień, szubienic, komór gazowych i łagrów (ang. guillotines, gaols, gallows, gas chambers, gulags)”. Autor był mieszkańcem monarchii Habsburgów i oddaje to w książce. Rozdziały dotyczące tejże monarchii są najbardziej „krwiste”, szczególnie w opisywanym przez niego XIX wieku i w momencie budowania nowego „porządku” światowego po I wojnie światowej. Opis okoliczności towarzyszących uchwalaniu Traktatu Wersalskiego i jego postanowień powoduje, że to co do tej pory znamy choćby z podręczników szkolnych jawi się w zupełnie innym, bardziej zrozumiałym świetle. Głupota aliantów krojących mapę świata i Europy poraża. Erik von Kuehnelt-Leddihn z lekkością i przenikliwością prowadzi czytelnika po – zdawałoby się do tej pory – odkrytych ścieżkach dyplomacji lat 20 - ych XX wieku. Tu jak w lustrze widać, że druga wojna światowa była nieuchronnym następstwem I wojny światowej, a w szczególności postanowień z Wersalu. Autor obnaża również głupotę i jednocześnie przebiegłość Marksa i Engelsa (ujawnia tez kilka szczegółów dotyczących ich życia prywatnego). O głupocie pisać nie trzeba, a przebiegłość dotyczy ich „wizji”, a dokładnie faktu ich wprowadzenia w życie. Kuehnelt-Leddihn pisze o tak naprawdę zrealizowanych (pod taką czy inną postacią),bądź realizowanych punktach Manifestu Komunistycznego:
1. Wywłaszczenie własności ziemskiej i użycie renty gruntowej na wydatki państwowe.
2. Wysoki podatek progresywny.
3. Zniesienie prawa dziedziczenia.
4. Konfiskata własności wszystkich emigrantów i buntowników.
5. Centralizacja kredytów w rękach państwa za pomocą banku narodowego o kapitale państwowym i o wyłącznym monopolu.
6. Centralizacja środków transportu w rękach państwa.
7. Zwiększenie liczby fabryk państwowych, narzędzi produkcji, wzięcie pod uprawę i ulepszenie gruntów według jednolitego planu.
8. Jednaki przymus pracy dla wszystkich, utworzenie armii przemysłowych, zwłaszcza w rolnictwie.
9. Zespolenie rolnictwa z przemysłem, działanie w kierunku stopniowego usunięcia przeciwieństw pomiędzy miastem a wsią.
10. Społeczne bezpłatne wychowanie wszystkich dzieci. Zniesienie pracy fabrycznej dzieci w jej dzisiejszej postaci. Połączenie wychowania z produkcją materialną itd.
Arcyciekawe są strony poświęcone narodowym socjalistom. Kto by pomyślał, że pierwszymi narodowymi socjalistami byli Czesi? Z nimi w Trydencie spotkał się niejaki Benito Mussolini, który w 1913 roku napisał bardziej polityczną niż religijna książkę o Janie Husie (Giovanni Hus, il Veridico). Idee husyckich Taborytów były inspiracja dla renegatów z Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej. Przywoływany przez Kunhnelta-Leddnihna Karel Hoch tak charakteryzował program Czeskiej Partii Narodowo-Socjalistycznej (Národně socialistická strana ćeská):
„Stopniowa kolektywizacja, przezwyciężanie walki klasowej dzięki narodowej dyscyplinie, odrodzenie moralne i demokracja jako warunki socjalizmu, potężna armia ludowa etc. Dodatkowo brak uprzedzeń religijnych lecz walka z klerykalnymi wpływami, synteza nacjonalizmu z socjalizmem, opór przeciwko panowaniu szlachty, walka z walką klas (która niszczy naród)”.
Do niemieckiego narodowego socjalizmu brakuje jedynie antysemityzmu, który wśród Czechów był równie rozpowszechniony jak wśród Niemców. W 1897 roku w Pradze doszło do antyżydowskich zamieszek, byli zabici i ranni. DAP (Deutsche Arbeit Partei),poprzedniczka NSDAP została założona w 1903 roku w Aussig (Usti nad Łabą). W 1909 roku w Pradze odbyła się ogólnokrajowa konferencja DAP, tam przedstawiciele kół morawskich próbowali bezskutecznie wzbogacić nazwę partii o przymiotnik „narodowosocjalistyczny”. Takich smaczków „Ślepy tor…” zawiera wiele. Tu naprawdę czuje się olbrzymią erudycje autora i zdolność przelewania naprawdę logicznych myśli na papier. Książkę można ocenić jednym słowem – bardzo dobra. Mimo swojej objętości czyta się lekko - choć odradzam czytanie na „czas”. Warto mieć taki podręcznik zdroworozsądkowego myślenia i opisu obecnej w wielu miejscach głupoty. Mało kto tak potrafi opisywać świat.