Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brooke McKinley
1
7,3/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Brooke McKinley has always been practical. So after college she continued on to law school instead of pursuing her lifelong dream of writing novels. She didn't stop writing but confined it to scribbles on the edges of yellow legal pads and hurried paragraphs during late-night coffee breaks. After ten interesting and challenging years as a criminal defense attorney, Brooke left the practice of law to try something new. She now divides her time between corralling her children and giving voice to the endless characters in her head. And she has decided that practicality is vastly overrated
7,3/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Shades of Gray Brooke McKinley
7,3
Miller Sutton, agent FBI, od dłuższego czasu ściga barona narkotykowego, Roberta Hinestrozę. Ma nadzieję dostać się do niego poprzez jednego z jego dilerów – Danny’ego. Ten początkowo nie chce się na to godzić, ale kiedy dociera do niego, że albo zgodzi się pomóc FBI, albo w więzieniu go zabiją, niechętnie przystaje na ich propozycję. Jednak szefowi Danny’ego nie zajmuje dużo czasu domyślenie się, co ten chce zrobić i wkrótce życie ich obu jest zagrożone.
Książka to idealna mieszanka romansu i kryminału, a postacie są świetnie nakreślone. Miller początkowo mnie denerwował, był taki nadęty, ale później można było zrozumieć jego zachowanie. Dla niego wszystko było czarne albo białe, złe albo dobre, a ciężko zmienić takie myślenie, skoro jest to w nim tak głęboko zakorzenione. Ponadto praktycznie całe życie zaprzeczał sam sobie i nie chciał się przed sobą przyznać do swojej prawdziwej natury. Dopiero Danny to z niego wydobył. On z kolei dokonywał złych wyborów, ale nie był złym facetem.. i za bardzo siebie nie doceniał. Każdy ma jakieś swoje demony, co nie znaczy, że nie zasługuje na drugą szansę. Mi skradł serce, naprawdę go polubiłam.
I podoba mi się to zakończenie, nie jest przyśpieszone, jak to czasami bywa, że po jakieś dramatycznej akcji wszystko szybko się układa i kończy. Tutaj zajęło to trochę dłużej, kilkadziesiąt stron i jak dla mnie jest to na plus. :)