Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mark Chiarello
Źródło: http://comicvine.gamespot.com/mark-chiarello/4040-2037/
1
6,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.markchiarello.com/
6,4/10średnia ocena książek autora
97 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Superman / Batman: Wrogowie publiczni Jeph Loeb
6,4
Wartka akcja, fajny pomysł na przedstawienie dwóch głównych bohaterów DC, zaprezentowanie nie tylko ich postaci ale i sposobu myślenia. Akcja wartka, pojawiają się liczni bohaterowie i przeciwnicy z DC, wracamy do kwestii śmierci rodziców Batmana, do Apokolips... wszystko składa się w ciekawą całość... Wielki plus za rysunki - świetnie całość narysowana. Czyta się z przyjemnością!
Superman / Batman: Wrogowie publiczni Jeph Loeb
6,4
Superman i Batman, to jedne z najbardziej rozpoznawalnych postaci w dziejach popkultury. To sylwetki herosów, które narodziły się dziesiątki lat temu na kartach drukowanego w USA komiksu. Kal-El – Syn Kryptona, czy inaczej mówiąc „Człowiek ze Stali” oraz Mroczny Rycerz – samozwańczy mściciel, w którego wciela się filantrop i miliarder Bruce Wayne, którego jedną z broni, jak niektórzy fani sądzą, jest bogactwo a największym atutem: umiejętności detektywistyczne, niesamowita sprawność fizyczna, i specyficzna charyzma, której mu nie brakuje, to ponadczasowe, zapisane w naszej świadomości ikony kultury komiksowej, których istoty wkładu w ewolucję tej gałęzi kulturowej myśli ludzkiej, jaką jest komiks, nie da się nie docenić. Superman i Batman stworzyli podwaliny do nieustającego rozwoju historii obrazkowych; byli niczym dotknięcie ,,Palca Bożego”, które natchnęło umysły wielu twórców, przekazując im iskrę bezgranicznego morza inspiracji, z którego narodziły się dziesiątki najrozmaitszych herosów i ich adwersarzy. Tyczy się to całości światowego komiksu, czyli tego, co proponowały nam najliczniejsze wydawnictwa tworzące takowe postacie. Pojawienie się tej dwójki, zdaniem wielu krytyków i badaczy kultury popularnej, stało się kamieniem milowym dla rozwoju nie tylko narracji obrazkowych, ale i całego późniejszego segmentu rozrywki, w której ramach zmieścimy: kino, seriale telewizyjne i animowane, filmy animowane, zabawki i najróżniejsze gadżety z tym związane, oraz specyficzną subkulturę tworzoną przez ludzi interesujących się science-fiction, superbohaterami, i wszystkim, co jest z tym związane, którą określa się mianem ,,geeków” lub ,,nerdów”. Superman i Batman, działając wspólnie przyczynili się do ewolucji swoich poczynań jako genialny duet bohaterski, który nieraz miał swoje potknięcia. Jednakże suma wypływających z tych herosów umiejętności, i w ogóle dobranie się tak specyficznych osobowości i sposobów działania, które oni tworzą daje niesamowitą skuteczność, doprawioną specyficzną charyzmą, uwydatniającą się w historiach, które my fani doświadczamy w komiksach.
„Człowiek ze Stali” i „Mroczny Rycerz” – nie ma co ukrywać – to tacy pozytywni „Bonnie and Clyde” komiksowego zestawienia bohaterów. Działając wspólnie, swój pierwszy sukces wsparty na fali popularności osiągnęli w wydawanej przez ponad 40 lat od 1941 roku komiksowej serii: "World’s Finest". Natomiast cykl świetnie opisanych i rozrysowanych opowieści: "Superman / Batman", wydany wiele, wiele lat później - w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku przez "DC Comics" potwierdza, że mimo upływu lat ten ponadprzeciętny, działający nieszablonowo duet wciąż ma się świetnie. Dlatego też my, jako sympatycy historii obrazkowych z ich udziałem, wciąż możemy im ufać, skoro oni pokładają zaufanie w sobie. Jest czymś niezmiernie niezwykłym, aby Superman i Batman działający w tak diametralnie różny sposób, z jednej strony będący symbolem sprawiedliwości i Bogiem, który zstąpił dla ludzi, Superman, z drugiej strony, traktujący sprawiedliwość inaczej, jakby była to podsycana osobistą Vendettą reguła wymierzania kary - samozwańczy mściciel, Batman, potrafili obdarzyć się lojalnością i zostać dobrymi przyjaciółmi; a wszystko to okraszono wspólną walką ze złoczyńcami pod sztandarem wolności i obrony życia w swojej małej ojczyźnie, jak i na całej Ziemi. To właśnie pięciotomowy cykl komiksowy "Superman / Batman", do którego scenariusz napisał Jeph Loeb, a szkice, kolor i tusz stworzyli różni artyści w zależności od poszczególnych tomów, uwypukla to, co wyżej, w niniejszych rozważaniach zostało nakreślone. Mając do przeczytania jeszcze pierwszy i piąty tom tych przygód, gdyż cyklu tego - ze względu na specyfikę - nie czytam chronologicznie, utwierdziłem się w przekonaniu, iż pora zobaczyć „jak to wszystko się zaczęło”; jak Kal-El i Bruce Wayne przezwyciężyli celowe zakłócenie ich współpracy i zdobyli wzajemne zaufanie. Pora sięgnąć po "Superman / Batman: Wrogowie Publiczni: tom pierwszy". Niech magia wyjątkowej narracji, podkreślonej przez nietuzinkowy styl rysunku: grube linie kreślące obwódki postaci, uwydatniające miękkość i wewnętrzne ciepło grafik oraz siłę fizyczną postaci, poprzez wyraziste krawędzie oraz kontrast wypełnienia kolorami widoczny na przestrzeni komiksu, porwie nas w ten fantastyczny wir wydarzeń.
Na kanwie historii z "Wrogów Publicznych" powstała i w 2009 roku zadebiutowała pełnometrażowa animacja od "WB/DC" o takiej samej, co niniejszym omawiany tom nazwie. Logicznym jest, że zapewne wielu czytelników tego komiksu, jak i całej 5-tomowej serii, rozpoczęli przygodę z tym wydaniem zbiorczym po obejrzeniu filmu. Podobna sytuacja przedstawia się z moją osobą. Teraz po niedawnym seansie "Wrogów Publicznych" powracam do serii komiksów "Superman / Batman", zaczynając od przeze mnie omawianego pierwszego tomu. Tak jak podkreślałem wyżej, napomknę i teraz, w końcu trzeba zagłębić się w komiksowy pierwowzór i zobaczyć, jak to wszystko się zaczęło, i przy okazji nie zapomnieć porównać filmu animowanego z tymże komiksem, w której to produkcji wybijała się uderzająco podobna, co do komiksowej ,,kreski” grafika.
Historia w komiksie rozpoczyna się od– co jest zupełnie inne niż film i inaczej, dużo cieplej, szczerzej i wiarygodniej kształtuje piękne i jednocześnie ,,twarde” niczym diament relacje między Batmanem a Supermanem - dość miłego akcentu jakim jest umiejscowienie i zestawienie w Smallville losów tych dwóch ikonicznych postaci komiksu i zarazem bohaterów tomu „Wrogowie Publiczni”, wtedy, kiedy byli kilkunastoletnimi dzieciakami, przy czym niektóre kadry z początkowych stronic komiksu ukazują Bruce’a w zupełnie innej, wyprutej, obłej, skąpanej w cienistej i mrocznej atmosferze poświacie, a można to zrozumieć jako mrok, którym się Bruce Wayne – późniejszy Batman - nie otoczył, lecz w którym się on narodził i ukształtował. Ich spotkanie nie było do końca wyjaśnione, lecz co istotne dzięki opowiadanej przez nich historii, tego jak zostali tym kim zostali: bohaterami i mścicielami, gdzie każda z historii jest omawiana z perspektywy pierwszej osoby – Superman zaczyna swoją myśl w dymkach, tak samo,jak Batman - cały ten komiks nabierze specyficznej siły. Zresztą ogromnym atutem niniejszej historii – co przewinie się w cały 5-tomowym cyklu - jest odważna dwupoziomowa narracja; początek komiksu był w tej kwestii dość specyficzny, lecz mieć taką narrację przed oczyma, przez cały komiks, to niezwykłe przeżycie, jakby wejść w umysły bohaterów i scalić się z ich odczuciami i działaniami. Z takową narracją wiąże się jeszcze inna zaleta "Wrogów Publicznych", o której nie sposób nie wspomnieć, i której nie powinno się lekceważyć. To ona – czyli Superman i Batman – opowiada nam dużą część merytoryczną i emocjonalną komiksu, analizując i oceniając zachowanie i Lexa Luthora, którego Imperium upadło zanim na plugawym kłamstwie sam je zbudował, i innych postaci, czyli sylwetki narratorów: Supermana i Batmana - ot specyficzny zabieg - którzy wiedzą, co zrobili źle i sami ,,dźwigają swój krzyż”, nie ukrywają tego, a się z tego rozliczają. Jedynie Kapitan Atom, biorący na siebie gigantyczną odpowiedzialność za ocalenie Ziemi przed ogromną, lecącą ku niej, zawierającą Kryptonit asteroidą oraz niektórzy z herosów, sami– z perspektywy pierwszej osoby – robili obrachunek za swoje wybory.
"Wrogowie Publiczni", to w kontekście całej dość wyraźnie uwypuklonej w komiksie historii, czyli w stosunku do obłudy, ogłupienia ludzi i herosów przez Luthora, oraz kwintesencji obłędu osobowości Luthora na temat stworzenia ,,antysupermenowskiego” świata, adekwatna dla niego nazwa. Wrogami publicznymi powinniśmy zatem określić wszystkich tych, włączając w to bohaterów, złoczyńców i zwykłych obywateli, którzy sprzeciwili się ,,boskiej woli” Luthora. Niezwykle inteligentny, ale mający zadatki na narcystyczne i megalomańskie napady ,,egzystencji”, Lex Luthor, staje się cichym bohaterem tego komiksu. Bez niego nie mielibyśmy kolejnego perfidnego planu wymierzonego przeciwko ziemskim herosom; przecież każdą zbędą przeszkodę trzeba wyeliminować, aby osiągnąć szczyt władzy absolutnej. Co nie?
Dynamika, żywe kolory w wypełnieniach postaci, fragmentów budowli i reszty infrastruktury i otoczenia – nawet w nieco zimniejszych tonacjach oraz grube linie stosowane przez cały komiks, skupienie się na cieniu i ciemniejszych zakreśleniach podkreślających atletyczność herosów, to spory plus dla niniejszego wydania. Styl graficzny we "Wrogach Publicznych", to nie ,,disnejowska” bajka, albo komiks dla młodzieży. Tak rozrysowani i zabarwieni przez kolorystów bohaterowie, to równie skuteczni, racjonalnie postępujący, krwawiący nie tylko dla siebie, ale dla swych przyjaciół bliskich i tych, co się chroni i szanuje, ludzie. Oby takich serii jak "Superman / Batman" od Loeba i McGuinnessa powstawało całe mnóstwo.