cytaty z książek autora "Aki Ollikainen"
Gonimy za błędnymi ognikami, ścigani przez własne obsesje. Długość łańcuchów wyznacza nam granice wolności; tylko zadawalając się własnym losem, można żyć tak, by na nie nie zważać. Najcięższymi ze wszystkich kajdan są nasze własne pragnienia. Gdy się je uśmierci, nie trzeba już walczyć.
Głód trzebi naród z najsłabszych, tak jak ogrodnik jabłoń z suchych gałęzi.
Żebra konia przypominają splecione w modlitwie palce. Jego rżenie brzmi jak biadolenie starej kobiety.
Marja patrzy na kościelną wieżę – bezsilny, chudy palec, wymierzony oskarżycielsko w stronę nieba.
- Przecież dziecka nie można ot tak sobie wziąć.
- Nie można go też ot tak zostawić.
Gdy wszystkim brakuje jedzenia, gonią za kawałkiem mięsa, jak stado psów, gotowi rozszarpać się nawzajem.
Jeśli cierpienie ma być próbą, to dla kogo? Czyją wiarę próbuje się oczyścić cierpieniem tych ludzi? Kto tu jest Hiobem? Ci żebracy? Nie, przecież Bóg chronił Hioba. Cierpieli tylko ci, którzy byli blisko niego.
Gdyby świat był warsztatem, nad którym nocne niebo zakrzywiałoby się jak hala z blachy falistej, łatwiej byłoby utrzymać go w porządku - powiedział do Sirkki. Chociaż nie jestem pewien, czy chciałbym tego... porządku.
Wtedy, kiedy ludzie byli myśliwymi- zbieraczami, mieli więcej wolnego czasu i byli zdrowsi. Potem, gdy zabrali się za uprawę ziemi, musieli ostro harować. Ludzie zaczęli gromadzić majątek, potrzebowali niewolników. Populacja rosła, pojawiły się różnice kkasowe. Przedtem wspólnoty były mniejsze, skoro tylko najliczniejsi i najlepiej przystosowanie byli w stanie przeżyć.
...ludzie są zbyt skomplikowanymi istotami, by szczerze upaść się prostotą.
Gdzie mógł wędrować wzrok matki? Przechadzała się nim gdzieś w oddali, czy może zwróciła się mu wnętrzu własnej głowy.
Jakże wiele odgłosów skrywała w sobie ta cisza? Całą kakofonię ziemskiego świtu - plus okazałych szczupaków w sitowiu, drżenie wiatru w liściach topoli. To była cisza Urbana z dźwięków. Ptaki śpiewały godzinami przez całą noc, także w tak krótkiej, błękitnej, mrocznej chwili, próbując znaleźć sobie partnerkę do rozrodu. A gdzie indziej, na brzegu tego rozległego jeziora, szukający swego wewnętrznego światła ludzie zebrali się w odosobnieniu, by posłuchać, na jak wiele sposobów Bóg potrafi milczeć.