Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Maklakiewicz
Źródło: zdjęcie własne
1
4,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 1952 (data przybliżona)
Pierworodna córka znanego i popularnego aktora Zdzisława Maklakiewicza i Renaty, z domu Firek, aktorki, malarki i poetki. Prawniczka, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1979-1992 przebywała w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracowała w marketingu hotelowej sieci Hilton, a następnie w kancelarii adwokackiej na Florydzie. W Polsce właścicielka firmy „American Dreams”, zajmującej się niesieniem pomocy osobom nieznającym prawa i przepisów w załatwianiu wszelkich formalności związanych z wyjazdami do USA. Włącza się w działania na rzecz pamięci ojca, organizując spotkania, wieczory mu poświęcone i imprezy klubowe. Wielbicielka zwierząt, mieszka pod Warszawą.
4,8/10średnia ocena książek autora
94 przeczytało książki autora
60 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Maklak. Oczami córki Marta Maklakiewicz
4,8
PO lekturze mam propozycję zmiany tytułu na "Maklak. Okiem (przymkniętym) córki". Nie mam nawet o to pretensji do autorki, gdyż biorąc pod uwagę częstotliwość i jakość jej kontaktów z ojcem, ta książka nie mogła być chyba inna. Ten wątek jest zresztą najbardziej przykry. Z kart wyziera nie dojrzała kobieta, ale osamotnione dziecko. Sporadyczne spotkania z ojcem, krótkie rozmowy podczas przypadkowych spotkań w autobusie i kolejne rozczarowania: ciężko było to czytać. Dopowiedziałabym, że właściwie to w mojej ocenie matka - wbrew pozorom - nie była wcale wiele lepsza. Do tego jej nieporadmość życiowa... Nie aspiruję do roli Perfekcyjnej Pani Domu, ale żeby dorosła kobieta budziła o 4 rano młodą dziewczynę, co by tatusiowi i jego kumplom kanapki zrobiła, bo sama nie umie??? Litości :/
Cała książka jest dla mnie niestety rozczarowująca. O Maklakiewiczu dowiedziałam się niewiele ponad to, co już wiedziałam. Za to otrzymałam mnóstwo informacji o życiu autorki. Byłoby Ok, gdyby nie rażący brak zbieżności z tytułem książki. To miała być książka o Maklakiewiczu, a nie życiu, karierze oraz zwierzętach pani Marty Maklakiewicz.
W pewnym momencie autorka napisała, że odziedziczyła po ojcu spontaniczność i brak zorganizowania. Niestety, ale widać to w ksiażce. Zapis kolejnych rozdziałów jest chaotyczny, kolejność dziwna, co powoduje, że szereg informacji powtarza się. Wrażenie chaosu zwiększa (to jest już uwaga do wydawcy)zabieg dodatkowych zapisków na marginesach, co w założeniu miało pewnie podnieść atrakcyjność książki.
Maklak. Oczami córki Marta Maklakiewicz
4,8
Nie bardzo rozumiem pomysło na tę książkę. Po przeczytaniu niewiele zostaje. Może; całe wiadro nienawiści do matki p.Maklakiewicza; może balia z rozbuchanym ego córki p. Maklakiewicza; zastanawiajaco mało samego Maklakiewicza. To oczywisty wynik braku, właściwie, relacji między ojcem a córką. Ale to nie bardzo usprawiedliwia pisanie autobiografii z "Maklakiem" w tle. O! Taki tytuł powinien być na okładce. Ale...czy to by sie sprzedało?