Retro zdjęcia bibliotek na kółkach
Obwoźne biblioteki, bibliotekarze domokrążcy, bibliowozy – pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku w Anglii i w Stanach bardzo popularne były mobilne wypożyczalnie książek. Gdy pojawiały się w miasteczku, ściągały tłumy czytelników, którzy chcieli pożyczyć nową lekturę i oddać przeczytaną. Jak dziś możemy się przekonać, były nie tylko lubiane, ale również niezwykle fotogeniczne. Obejrzyjcie retro galerię zdjęć bibliotek na kółkach.
Za jedną z pierwszych mobilnych wypożyczalni uznaje się londyńską Warrington Mechanics’ Institution Perambulating Library – obwoźne stoisko pojawiające się w pobliżu fabryk i oferujące książki zatrudnionym w nich robotnikom. W styczniu 1860 roku w Illustrated London News pojawiła się wzmianka o tym, że trudno skłonić robotników do umycia twarzy i pojawienia się przy ladzie w bibliotece z prośbą o książkę. Pomimo tego w pierwszych latach działalności biblioteki wypożyczono w niej ponad 12 tysięcy woluminów.
Bibliotekarce Mary Titcomb przypisuje się zasługę wprowadzenia wozów z książkami zaprzężonych w konie w Stanach Zjednoczonych – dokładnie w wiejskim stanie Maryland w początkowych latach XX wieku. Książka przychodzi do człowieka, a nie człowiek po książkę – powtarzała Titcomb jak mantrę, jeżdżąc z miasta do miasta, od wsi do wsi. Pojawienie się pierwszych automobili w 1912 roku ułatwiło transport książek i wtedy narodziła się prawdziwa idea mobilnych wypożyczalni książek.
Biblioteki na kółkach były również popularne w innych częściach świata. W 1931 roku pojawiła się pierwsza mobilna wypożyczalnia w Południowej Azji – dokładnie była to dwukółka obłożona książkami w Indiach.
Przekonajcie się, jak wyglądały takie bibliomobile, i obejrzyjcie zdjęcia.
Źródło: http://www.atlasobscura.com
komentarze [9]
Piękne zdjęcia, do dziś jest wiele takich obwoźnych bibliotek, to dobry temat na artykuł :-) Natomiast w dyskusji mogłby się obejść bez rasitowskich komentarzy, które nie są tutaj na miejscu. Ale niektórzy nie moga się powstarzymać, bo przecież TYLKO BIALI umieją czytać...tak........Co do braku tłumów, nietrudno to zrozumieć. Czytanie było, jest i będzie dla nielicznych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejO czym tu dyskutować? :-) Zdjęcia ciekawe. Na żadnym nie widać tłumów, a nieco liczniej gromadzą się jedynie dzieci i czarnuchy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzarnuchy? Hmmm... A gdzie Ty te chrząszcze widzisz?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSegregacja rasowa w USA trwała aż do lat 60. XX w. W czasach, w których robione były te zdjęcia, czasach nie tylko segregacji, ale i niewolnictwa, takie pojęcie było w powszechnym użyciu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOwszem, ale słowo to miało i nadal ma negatywny wydźwięk.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzy zawsze i wszystko należy sprowadzać do czasów obecnych, do "dzisiaj"? Dzieci na tych zdjęciach są teraz albo dziadkami, albo trupami - tak należy o nich pisać? :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nie wiem, czy "zawsze i wszystko należy sprowadzač do czasów obecnych, do <<dzisiaj>>". Faktem jest, że słowo to wówczas też miało obraźliwe, pogardliwe znaczenie, obecnie jego semantyka nie uległa zmianie.
Jeśli udałoby Ci się ustalić ich dalsze losy, to byłoby to nawet wskazane. ;) Ja wprawdzie słowo "trup" zamieniłabym na słowa: zmarły, nieżyjący. No ale to już kwestia...