Czytamy w weekend

LubimyCzytać LubimyCzytać
28.09.2018

Pierwszy w pełni jesienny i zaczytany weekend w tym roku. Po naszych zeszłotygodniowych wojażach i integracji te dwa dni spędzamy wyłącznie na czytaniu. Mamy propozycję zarówno dla tych, którzy czytają nowości, jak i dla tych, którzy szukają nieco starszych pozycji. 

Czytamy w weekend

Robota ambitna, wręcz jubilerska” – to użyte w powieści określenie (na notabene fortepianowe wprawki bohatera) idealnie charakteryzuje ten zaskakujący dla mnie debiut. Z jednej strony szkoda, że tak późny, z drugiej, gdyby nie ilość życiowych doświadczeń pana Brydaka, być może mniej byłoby w jego debiucie dojrzałości i polotu. A tak, co zdanie to podziw dla językowego wyczucia autora, warsztatowej wirtuozerii. Zgrabne opisy, niebanalne metafory, uderzająca wręcz sprawność w posługiwaniu się słowem, komplementy można by mnożyć. Fabuła również trzyma poziom, bardziej może docenią ją miłośnicy klimatu małych ojczyzn, niemniej okładkowe polecenie nie jest wcale na wyrost, to książka „idealna dla czytelników twórczości Pilcha i Myśliwskiego”. Co więcej, zauważyłam jeszcze jedno podobieństwo, być może autorską inspirację. Wątek niedoszłego świniobicia, językowy sposób jego przedstawienia, przywołały obrazy z Hrabalowych „Postrzyżyn”. Czy słusznie, trudno stwierdzić, skojarzenia to indywidualna kwestia, trudno z nimi polemizować :)

Niemniej po zapoznaniu się z biografią pana Brydaka trudno nie zauważyć, że ten udany literacki debiut to ewidentnie pokłosie wieloletniej pracy translatora i scenarzysty. Czytam i trzymam kciuki za książkę i autora, zasługują na uznanie, bez dwóch zdań.

Znacznie bardziej – excusez le mot – cool byłoby móc pochwalić się lekturą tej powieści po jej pierwszym polskim wydaniu, kiedy nie było wokół niej tego medialno-filmowego szumu, ale wtedy tylko zapamiętałem, że kiedyś by trzeba. I oto podczas ostatniej wizyty w bibliotece wyskoczyła mi przed oczami na półce „nowości”, widać tak miało być. Głośna powieść science fiction, której akcja dzieje się w dystopijnej przyszłości, kiedy światem rządzą wredne korporacje, a ludzie uciekają w świat wirtualny. Tak streszczone nie brzmi to jakoś szczególnie oryginalnie, ale – wiem, bo, nie ukrywam, zacząłem już czytać i w weekend skończę, podejrzewam, że już w piątek wieczorem… – są w tej książce bodaj trzy rzeczy, które mnie mocno przekonują. Po pierwsze, Cline umie pisać, fabuła wsysa od razu. Po drugie, ta wizja ludzkości, która przeszła do virtualu, nawet jeśli nieprzesadnie odkrywcza, to jest udanym opisem rzeczywistości aktualnej, tylko że – same anglicyzmy cisną się pod palce – zapgrejdowanej nieco (a ja taką fantastykę lubię, co to jednak nie snuje czczych wizji, tylko mówi o sprawach nas dotyczących). Po trzecie, no wystarczyło spojrzeć na zdjęcie autora widoczne na skrzydełku. Nie, nie o niego samego mi idzie, ile o to, co obok: widać tam najprawdziwszego deloreana. Jako namiętny miłośnik „Powrotu do przyszłości” i jeden z wielu popierających tezę, że nie ma lepszej popkultury niż ta z lat 80. XX wieku, nie mogłem sobie odpuścić lektury tej powieści, będącej chyba największym peanem na cześć tamtej dekady. Słowem, weekend, niezależnie od pogody, zapowiada się doskonale!

Miniony weekend spędziłam na Festiwalu Kryminałów Granda w Poznaniu. Kroczyłam pomiędzy pisarzami kryminałów, chłonęłam wyziewy ich wyobraźni, słuchałam, jak tworzą swoje fabuły, wymyślają bohaterów oraz pracują nad promocją tych już wydanych i tych planowanych książek. I gdzieś w mrocznych podziemiach poznańskiej knajpy, gdzie kryminalne dyskusje trwały do późnych godzin nocnych tudzież wczesnych porannych, obudziła się we mnie wielka chęć przeczytania mrożącej krew w żyłach historii. Jesień to idealny czas na zgłębianie psychiki literackich morderców i obserwowanie pasjonujących policyjnych śledztw. Przejrzałam półki w biurze i znalazłam na nich egzemplarz Miejsca egzekucji, książki pod patronatem lubimyczytać, która w serwisie zebrała bardzo dobre recenzje i ocenę 7,72/10. Dodatkową zachętą okazał się fakt, że ten kryminał w 2001 roku został nominowany do nagrody im. Edgara Allana Poe w kategorii Najlepsza Powieść i jest określany mianem „najważniejszych kryminałów w historii literatury”.

Z czym Wam się kojarzą lata dziewięćdziesiąte? Na tę dekadę przypada niemal całe moje dzieciństwo, więc skojarzenia i wspomnienia spływają na mnie kaskadą drobnych impresji, epizodów i smaków. Kasety magnetofonowe kupowane mi przez rodziców ze straganu „szczęki”, „Król lew” oglądany w nieistniejącym już kinie Wilda, pierwszy wyjazd na letnią kolonię do Gdyni Orłowa. Robi się nostalgicznie. W jednym z moich ulubionych filmów, „Przed wschodem słońca” (rok produkcji – 1995), bohaterowie podczas jazdy tramwajem przez Wiedeń zaczynają zadawać sobie pytania, a na które muszą udzielić szczerej odpowiedzi. Zapytana o to, co ją najbardziej wkurza, bohaterka grana przez Julie Delpy odpowiada, że nienawidzi tego, że trzysta kilometrów od niej trwa wojna i nikt nie wie, co z tym zrobić, albo wręcz gówno ich to obchodzi. I nagle pojawia się rysa na tym melancholijnym obrazie. Bo pierwsze lata po upadku muru berlińskiego to także czas bestialskiego przelewu krwi. Wojna w Bośni i masakra w Srebrenicy. Ludobójstwo w Rwandzie.

W tym ostatnim kraju rozgrywa się akcja powieści, której poświęcę najbliższy weekend, Maria Panna Nilu. Na jej kartach jeszcze nie padł żaden strzał. Elitarne katolickie liceum, położone na odludziu u źródeł Nilu, wychowuje „żeńską elitę kraju” – przyszłe żony polityków, biznesmenów i ambasadorów. Pogrom się jeszcze nie zaczął. Codzienność wypełniają lekcje, modlitwy, obłuda duchownych i coraz brutalniejszy podział na lepszych i gorszych. Hutu i Tutsi. Z Warszawy do Kigali w prostej linii jest około sześć tysięcy kilometrów. Czytając książkę Scholastique Mukasonga nie odnoszę wrażenia, jakby to było bardzo daleko.

 

 


komentarze [188]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Syginn  - awatar
Syginn 13.11.2018 13:41
Czytelniczka

Czy ktoś może znalazł gdzieś jakiś szkic mapy świata z książki Plaga mieczy i reszy cyklu? Bo bardzo mi się podoba fabuła ale w ogóle nie mogę się połapać w mapie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Plaga mieczy
Kasia b - awatar
Kasia b 01.10.2018 01:04
Czytelniczka

Przepaść czasu
Zdecydowanie najlepsza z serii "Projekt Szekspir". Majstersztyk!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Przepaść czasu
Felrynka  - awatar
Felrynka 30.09.2018 20:41
Czytelniczka

Cztery pory miłości

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Cztery pory miłości
awatar
konto usunięte
30.09.2018 16:58
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

ogarbejbe  - awatar
ogarbejbe 30.09.2018 15:20
Czytelniczka

Sędzia

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Sędzia
sylwiak39  - awatar
sylwiak39 30.09.2018 19:34
Czytelniczka

Polecam inne pozycje pana Zielke. W większości są rewelacyjne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Joanna  - awatar
Joanna 30.09.2018 14:10
Bibliotekarka

Ostatnie dni Jacka Sparksa i Hold the Dark

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Ostatnie dni Jacka Sparksa  Hold the Dark
renavera  - awatar
renavera 29.09.2018 20:14
Czytelnik

Kończę Kobieta dość doskonała. Teraz zaczynam Konklawe. W sam raz na niedzielę :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Kobieta dość doskonała  Konklawe
MikaNeko  - awatar
MikaNeko 29.09.2018 19:08
Czytelniczka

Jutro, w czas bitwy, o mnie myśl przepełniona dygresjami i filozofią wymaga dość dużej uwagi, więc zapewne wystarczy mi na cały weekend ;)
No i nadal nie skończyłam Ludzie na drzewach ^^'

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Jutro, w czas bitwy, o mnie myśl  Ludzie na drzewach
Niezmienna  - awatar
Niezmienna 29.09.2018 19:11
Czytelniczka

Oj, ja też długo męczyłam Ludzi.. Jeśli jesteś typem, który nie odpuszcza książki, mimo że się męczy (tak jak ja) to ściskam kciuki za Ciebie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
awita  - awatar
awita 29.09.2018 20:01
Czytelniczka

Mam nadzieję, że finalnie było warto się "męczyć" z "Ludźmi na drzewach". Mam taką samą nadzieję co do "Krótkiej historii siedmiu zabójstw", którą czytam i czytam, i końca nie ma. Są tam fragmenty zupełnie niestrawne, ale jednak powieść (w jakiś mroczny sposób) wciąga.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezmienna  - awatar
Niezmienna 03.10.2018 18:18
Czytelniczka

Awita.. dokładnie tak samo miałam z "Ludźmi.." - z jednej strony odpycha, a z drugiej wciąga w swą mroczność. W ostatecznym rozrachunku warto było, ale nie wrócę już do niej.
Co do "Krótkiej historii.." - mam ją oczywiście na liście oczekującej, a ponieważ bardzo sobie cenię Twoje opinie to zastanowię się nad popadnięciem w niestrawność :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Weronika  - awatar
Weronika 29.09.2018 19:04
Czytelniczka

Skończyłam komiks więc do stosiku dorzucam

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
awatar
konto usunięte
29.09.2018 18:40
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Tazio  - awatar
Tazio 06.10.2018 09:48
Czytelnik

I jak wrażenia? Warto, czy lepiej omijać szerokim łukiem?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post