Jej autor, J.D. Salinger, otrzymywał wielokrotnie propozycje jej adaptacji zarówno filmowej, jak i teatralnej, zawsze jednak konsekwentnie odmawiał. A trzeba dodać, że o prawa starali się tak sławni reżyserzy i producenci jak Billy Wilder, Harvey Weinstein czy Steven Spielberg. Dlaczego pomysł adaptacji był mu tak nie w smak?

Wyjaśnił to w liście z 1957 roku:

Jednak zostawił otwartą furtkę do ewentualnej ekranizacji:

Autor zmarł w 2010 roku, o ekranizacji „Buszującego w zbożu” jednak na razie nie słychać.

Rozpoczęły się za to prace nad filmem biograficznym przedstawiającym życie J.D. Salingera. Tytuł filmu – „Rebel in the rye” („Buntownik w zbożu”) nawiązuje w sposób oczywisty do tytułu jego najgłośniejszej książki. Produkcja będzie też adaptacją książki o Salingerze napisanej przez Kennetha Slawenskiego.

Reżyserem został Danny Strong, który jest też autorem scenariusza. Strong specjalizuje się ostatnio w adaptacjach i dał się poznać jako scenarzysta takich hitowych produkcji jak „Kamerdyner” oraz „Igrzyska śmierci”.

Pełna obsada na razie nie jest znana, wiemy natomiast, kto zagra samego Salingera – będzie to Nicholas Hoult, znany z filmów „Mad Max: na drodze gniewu”, „X-men: pierwsza klasa” i „ X-men: Przeszłość, która nadejdzie”. W rolę przyjaciela i mentora J.D. Salingera, Whita Burnetta, wcieli się zaś zdobywca dwóch Oscarów, Kevin Spacey.

Premiera będzie miała miejsce najprawdopodobniej w 2018 roku.