OZM

Profil użytkownika: OZM

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 godziny temu
724
Przeczytanych
książek
795
Książek
w biblioteczce
699
Opinii
2 274
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Strony www:
Jestem straszną Osobą w Żelaznej Masce, która przebywając na luksusowym wygnaniu, czyta tylko po to, żeby utrudniać swoje już i tak trudne istnienie subiektywnymi refleksjami na temat lektur. W LC piszę opinie po to, by nie zapomnieć, co przeczytałam. Na blogu Straszna Nisza jest trochę lepiej przemyślanych recenzji oraz esejów (dlaczego wiedźmin mnie nie zachwyca, wszystkie grzechy "Mgieł Avalonu" itp.), na Innych Baśniach natomiast można się dowiedzieć o baśniach rzeczy, o których większość społeczeństwa nawet by nie pomyślała.

Opinie


Na półkach:

Napisany w konwencji powieści historycznej żywot św. Elżbiety Węgierskiej, żony landgrafa Turyngii Ludwika. Wszystko poprawnie, tyle że część dotycząca stricte Elżbiety jest najmniej interesująca i najbardziej frustrująca, głównie przez postać okropnego tyrańskiego spowiednika, któremu Elżbieta jest posłuszna, no bo przecież trzeba. I wprawdzie wymowa całości jest taka, że spowiednik jednak nie ma racji, ale też w pewnym sensie taka, że Elżbieta ma rację, gdy jest mu posłuszna. Zbyt wielką irytację budzi to we mnie, bym mogła uznać powieść za budującą.

Najciekawszy był fragment środkowy, czyli wyjazd męża Elżbiety do cesarza Fryderyka II w celach krucjatowych. Jego rozterki oraz zderzenie rycerskiej mentalności Północy z Obcością Orientu, którą reprezentuje cesarz, wygrywa z dosyć powtarzalną fabułą i zbyt jednowymiarowymi postaciami w pozostałej części książki.

Napisany w konwencji powieści historycznej żywot św. Elżbiety Węgierskiej, żony landgrafa Turyngii Ludwika. Wszystko poprawnie, tyle że część dotycząca stricte Elżbiety jest najmniej interesująca i najbardziej frustrująca, głównie przez postać okropnego tyrańskiego spowiednika, któremu Elżbieta jest posłuszna, no bo przecież trzeba. I wprawdzie wymowa całości jest taka, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytane po angielsku, a zatem w jednym tomie, bez szachrajstw polskiego wydawcy.

Mam wielki szacunek do Robin Hobb, że tę tak bogatą w bohaterów, zdarzenia i intrygi trylogię rzeczywiście zdołała zamknąć w trylogii. Wszystkie wątki splatają się na koniec w bardzo satysfakcjonujący sposób, wszystko, co domagało się wyjaśnienia, zostaje wyjaśnione. Świat się nieodwracalnie zmienia, wszystkie postaci przewędrowały od pierwszego tomu daleką, w większości wiarygodnie przedstawioną drogę.

W pierwszej połowie zdarzają się zachwiania rytmu, zwłaszcza w politycznym wątku Bingtown (w polskim przekładzie to chyba było Miasto Wolnego Handlu),w którym z jednej strony sporo rzeczy dzieje się znienacka i między rozdziałami (nagłe rozpanoszenie Roeda Caerna, swoją drogą bardzo nieciekawego antagonisty, pierwsza napaść najeźdźców z Krainy Miedzi),a z drugiej strony międli się nieco za długo spory wewnętrzne między różnymi grupami społecznymi. Trochę frustrujący jest też wątek kłopotów Althei i Brashena z krnąbrnym bosmanem. Czasami trudno powiedzieć, ile czasu upływa między wydarzeniami, bo z jednej strony wydaje się, że sporo, a z drugiej strony w międzyczasie postaci nic nie zrobiły.

Te drobne potknięcia z nawiązką wynagradza druga połowa, a zwłaszcza kilka kulminacyjnych rozdziałów, gdy Paragon, Vivacia, flota Jamailli i Tintaglia spotykają się w jednym miejscu, następują spotkania, rozpoznania, wielka bitwa, ratunki itd. itp. Było na co czekać.

Sa też elementy, przez które książkę czyta się przykro, nie tyle ze względu na warsztat autorki, co wybierane przez nią tematy. Najbardziej cierpi na tym postać Althei, potraktowana bardzo okrutnie. Przy okazji można znielubić parę postaci, które długo pozostają głuche na jej krzywdę (Wintrow, Vivacia, Jek; z tego niechlubnego towarzystwa częściowo wyłamuje się Etta ze względu na własne cierpienie). Poczucie niesprawiedliwości, które mogą budzić niektóre rozwiązania przyjęte w książce, nie zmienia jednak faktu, że Kennit to antybohater-antagonista z najwyższej półki, znakomicie napisany psychopata, którego urok działa nie tylko na postaci, ale też - przynajmniej do czasu - na niektórych czytelników, a nawet na autorkę, zważywszy na to, jak lajtowo go ostatecznie potraktowała (np. w porównaniu z Kyle'em).

Końcowe rozdziały okrasza trochę okołoromansowego angstu, często z posmakiem jednak dosyć nastoletnim (Malta i Reyn martwią się, że są brzydcy, Brashen martwi się, że Althea go zostawi, Etta martwi się, że Wintrow może sobie wziąć jakąś inną kobietę). W małej dawce jest to znośne, ale podobno jest tego znacznie, znacznie więcej w tetralogii o Deszczowych Ostępach, o której czytałam bardzo mieszane opinie. Zaczynam je trochę rozumieć (chociaż tetralogię i tak pewnie kiedyś przeczytam).

Wątek Malty pewnie najbardziej pokrzepiający, wątek Paragona i integracji jego osobowości najbardziej satysfakcjonujący. Vivacia wypada przy nim blado.

Czytane po angielsku, a zatem w jednym tomie, bez szachrajstw polskiego wydawcy.

Mam wielki szacunek do Robin Hobb, że tę tak bogatą w bohaterów, zdarzenia i intrygi trylogię rzeczywiście zdołała zamknąć w trylogii. Wszystkie wątki splatają się na koniec w bardzo satysfakcjonujący sposób, wszystko, co domagało się wyjaśnienia, zostaje wyjaśnione. Świat się nieodwracalnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytane po angielsku, a zatem w jednym tomie, bez szachrajstw polskiego wydawcy.

Mam wielki szacunek do Robin Hobb, że tę tak bogatą w bohaterów, zdarzenia i intrygi trylogię rzeczywiście zdołała zamknąć w trylogii. Wszystkie wątki splatają się na koniec w bardzo satysfakcjonujący sposób, wszystko, co domagało się wyjaśnienia, zostaje wyjaśnione. Świat się nieodwracalnie zmienia, wszystkie postaci przewędrowały od pierwszego tomu daleką, w większości wiarygodnie przedstawioną drogę.

W pierwszej połowie zdarzają się zachwiania rytmu, zwłaszcza w politycznym wątku Bingtown (w polskim przekładzie to chyba było Miasto Wolnego Handlu), w którym z jednej strony sporo rzeczy dzieje się znienacka i między rozdziałami (nagłe rozpanoszenie Roeda Caerna, swoją drogą bardzo nieciekawego antagonisty, pierwsza napaść najeźdźców z Krainy Miedzi), a z drugiej strony międli się nieco za długo spory wewnętrzne między różnymi grupami społecznymi. Trochę frustrujący jest też wątek kłopotów Althei i Brashena z krnąbrnym bosmanem. Czasami trudno powiedzieć, ile czasu upływa między wydarzeniami, bo z jednej strony wydaje się, że sporo, a z drugiej strony w międzyczasie postaci nic nie zrobiły.

Te drobne potknięcia z nawiązką wynagradza druga połowa, a zwłaszcza kilka kulminacyjnych rozdziałów, gdy Paragon, Vivacia, flota Jamailli i Tintaglia spotykają się w jednym miejscu, następują spotkania, rozpoznania, wielka bitwa, ratunki itd. itp. Było na co czekać.

Sa też elementy, przez które książkę czyta się przykro, nie tyle ze względu na warsztat autorki, co wybierane przez nią tematy. Najbardziej cierpi na tym postać Althei, potraktowana bardzo okrutnie. Przy okazji można znielubić parę postaci, które długo pozostają głuche na jej krzywdę (Wintrow, Vivacia, Jek; z tego niechlubnego towarzystwa częściowo wyłamuje się Etta ze względu na własne cierpienie). Poczucie niesprawiedliwości, które mogą budzić niektóre rozwiązania przyjęte w książce, nie zmienia jednak faktu, że Kennit to antybohater-antagonista z najwyższej półki, znakomicie napisany psychopata, którego urok działa nie tylko na postaci, ale też - przynajmniej do czasu - na niektórych czytelników, a nawet na autorkę, zważywszy na to, jak lajtowo go ostatecznie potraktowała (np. w porównaniu z Kyle'em).

Końcowe rozdziały okrasza trochę okołoromansowego angstu, często z posmakiem jednak dosyć nastoletnim (Malta i Reyn martwią się, że są brzydcy, Brashen martwi się, że Althea go zostawi, Etta martwi się, że Wintrow może sobie wziąć jakąś inną kobietę). W małej dawce jest to znośne, ale podobno jest tego znacznie, znacznie więcej w tetralogii o Deszczowych Ostępach, o której czytałam bardzo mieszane opinie. Zaczynam je trochę rozumieć (chociaż tetralogię i tak pewnie kiedyś przeczytam).

Wątek Malty pewnie najbardziej pokrzepiający, wątek Paragona i integracji jego osobowości najbardziej satysfakcjonujący. Vivacia wypada przy nim blado.

Czytane po angielsku, a zatem w jednym tomie, bez szachrajstw polskiego wydawcy.

Mam wielki szacunek do Robin Hobb, że tę tak bogatą w bohaterów, zdarzenia i intrygi trylogię rzeczywiście zdołała zamknąć w trylogii. Wszystkie wątki splatają się na koniec w bardzo satysfakcjonujący sposób, wszystko, co domagało się wyjaśnienia, zostaje wyjaśnione. Świat się nieodwracalnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika OZM

z ostatnich 3 m-cy
OZM
2024-06-02 08:43:10
OZM oceniła książkę Przyszedłem rozłączyć... na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-06-02 08:43:10
OZM oceniła książkę Przyszedłem rozłączyć... na
6 / 10
i dodała opinię:

Napisany w konwencji powieści historycznej żywot św. Elżbiety Węgierskiej, żony landgrafa Turyngii Ludwika. Wszystko poprawnie, tyle że część dotycząca stricte Elżbiety jest najmniej interesująca i najbardziej frustrująca, głównie przez postać okropnego tyrańskiego spowiednika, któremu Elż...

Rozwiń Rozwiń
Przyszedłem rozłączyć... Jan Dobraczyński
Średnia ocena:
6.7 / 10
33 ocen
OZM
2024-05-28 18:49:21
OZM dodała książkę Mówcie mi Bezprym na półkę Chcę przeczytać
2024-05-28 18:49:21
OZM dodała książkę Mówcie mi Bezprym na półkę Chcę przeczytać
Mówcie mi Bezprym Grażyna Bąkiewicz
Średnia ocena:
6.9 / 10
49 ocen
OZM
2024-05-26 12:19:03
OZM oceniła książkę Statek Przeznaczenia cz.2 na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-26 12:19:03
OZM oceniła książkę Statek Przeznaczenia cz.2 na
8 / 10
i dodała opinię:

Czytane po angielsku, a zatem w jednym tomie, bez szachrajstw polskiego wydawcy.

Mam wielki szacunek do Robin Hobb, że tę tak bogatą w bohaterów, zdarzenia i intrygi trylogię rzeczywiście zdołała zamknąć w trylogii. Wszystkie wątki splatają się na koniec w bardzo satysfakcjonujący sposób,...

Rozwiń Rozwiń
Statek Przeznaczenia cz.2 Robin Hobb
Średnia ocena:
7.7 / 10
299 ocen
OZM
2024-05-26 12:01:39
OZM oceniła książkę Statek Przeznaczenia cz.1 na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-26 12:01:39
OZM oceniła książkę Statek Przeznaczenia cz.1 na
8 / 10
i dodała opinię:

Czytane po angielsku, a zatem w jednym tomie, bez szachrajstw polskiego wydawcy.

Mam wielki szacunek do Robin Hobb, że tę tak bogatą w bohaterów, zdarzenia i intrygi trylogię rzeczywiście zdołała zamknąć w trylogii. Wszystkie wątki splatają się na koniec w bardzo satysfakcjonujący sposób,...

Rozwiń Rozwiń
OZM
2024-05-26 11:57:55
OZM oceniła książkę Bajki słowackie na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-26 11:57:55
OZM oceniła książkę Bajki słowackie na
7 / 10
i dodała opinię:

Bardzo klasyczny zbiór baśni, napisanych na fali narodowego wzmożenia Słowaków w XIX wieku (przedmowa informuje o tym trafnie, choć nieco drętwo). Wątki dosyć typowe (z kilkoma wyjątkami, np. "Słonecznego konia"), ale wykonanie wdzięczne i barwne, ze szczegółami zapadającymi w pa...

Rozwiń Rozwiń
OZM
2024-05-19 13:43:29
OZM dodała książkę Rosja bolszewików na półkę Teraz czytam
2024-05-19 13:43:29
OZM dodała książkę Rosja bolszewików na półkę Teraz czytam
Rosja bolszewików Richard Pipes
Cykl: Trylogia rosyjska (tom 3)
Średnia ocena:
8.7 / 10
146 ocen
OZM
2024-05-19 10:31:23
OZM oceniła książkę Ethos rycerski i jego odmiany na
5 / 10
i dodała opinię:
2024-05-19 10:31:23
OZM oceniła książkę Ethos rycerski i jego odmiany na
5 / 10
i dodała opinię:

Pomimo znośnej próby syntezy na temat pewnych postaw w widzianym diachronicznie społeczeństwie zachodnim książka rozczarowała mnie pod względem głębi i precyzji analizy - zaczynając już od samego tytułu i terminologii, bo w zasadzie trafniejszą nazwą dla tego, co opisuje Ossowska, byłby et...

Rozwiń Rozwiń
Ethos rycerski i jego odmiany Maria Ossowska
Średnia ocena:
6.8 / 10
65 ocen
OZM
2024-05-18 17:25:26
OZM dodała książkę Kozioł ofiarny na półkę Chcę przeczytać
2024-05-18 17:25:26
OZM dodała książkę Kozioł ofiarny na półkę Chcę przeczytać
Kozioł ofiarny René Girard
Średnia ocena:
7.3 / 10
127 ocen
OZM
2024-05-18 17:10:36
OZM oceniła książkę Blacksad: Czerwona dusza na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-18 17:10:36
OZM oceniła książkę Blacksad: Czerwona dusza na
8 / 10
i dodała opinię:

Komiksy z tego cyklu czytam dwa razy - pierwszy, żeby złapać mniej więcej rys fabularny, i drugi, żeby spokojnie móc poanalizować i docenić każdy kadr i dymek, i za drugim razem podobają mi się znacznie bardziej. W "Czerwonej duszy" bardzo już jawne nawiązania historyczno-polityc...

Rozwiń Rozwiń
Blacksad: Czerwona dusza Juan Díaz CanalesJuanjo Guarnido
Cykl: Blacksad (tom 3)
Średnia ocena:
7.7 / 10
288 ocen
C.S. Lewis Experiment in Criticism Zobacz więcej
C.S. Lewis Experiment in Criticism Zobacz więcej
C.S. Lewis Experiment in Criticism Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
724
książki
Średnio w roku
przeczytane
80
książek
Opinie były
pomocne
2 274
razy
W sumie
wystawione
699
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
3 757
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
18
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
31
książek [+ Dodaj]