K. Bromberg is that reserved woman sitting in the corner that has you all fooled about the wild child inside of her--the one she lets out every time her fingertips touch the computer keyboard. She's a wife, mom, child rustler, toy pick-er-upper, chauffer, resident web-slinger, LaLaloopsy watching, American Girl doll dressing multi-tasker of all things domestic and otherwise. She likes her diet cokes with rum, her music loud, and her pantry stocked with a cache of chocolate.
K. lives in Southern California with her husband and three children. When she needs a break from the daily chaos of her life, you can most likely find her on the treadmill or with Kindle in hand, devouring the pages of a good, saucy book.
Fueled is K. Bromberg's second published novel and is the highly anticipated second book of "The Driven Trilogy." Driven was her well-received debut novel and Book #1 of the series.http://www.kbromberg.com/
To jest książka, która zatrzymała mój chwilowy zastój czytelniczy. Jejku, jak ja nie cierpię, kiedy nie mam ochoty czytać. Zdecydowanie to nie był mój czas na spędzanie czasu z książką.
Jednak romans ,,Last resort" okazał się miłą odmianą tego zastoju. Książka była bardzo lekka, dzięki czemu szybko ją przeczytałam (przeczytałam ja w jeden dzień). Sama fabuły niczym specjalnym się nie wyróżniła. Dużo momentów było do przewidzenia, więc nie było tam dużo plot twistów. Plus taki, że bardzo podobały mi się dialogi między głównymi bohaterami, które sprawiały, że miałam wielkiego banana na twarzy. Dodatkowo bardzo polubiłam główna bohaterkę, która starała się trzymać mężczyznę na dystans i nie lgnęła do niego, kiedy tylko się pojawiał. Twarda, niezależna i pewna siebie kobieta, które uwielbiam w książkach. Klimat powieści był bardzo fajnie zbudowany, bo miejscem akcji były tropiki, więc można było wejść w przyjemny świat słońca, piasku i szumu fal. Ogólnie książką fajna, ale nie powiem, żeby mnie specjalnie porwała.
K. Bromberg jest jedną z moich ulubionych autorek, za każdym razem, gdy czytam historię, którą stworzyła, czuję taką lekkość w czytaniu.
„Until You” to historia opowiadająca losy
Crew, samotnego ojca, który po ciężkich miesiącach postanawia dać chwilę wytchnienia sobie i swoim córką. W tym celu przeprowadzają się na okres wakacyjny do niewielkiego miasteczka, do domu należącego do jego wuja. Drugą bohaterką tej historii jest Tennyson, która wynajmuje domek od wuja Crew.
Kocham małomiasteczkowe romansy!
Ta książka nie jest wybitna, nie jest odkrywcza i niczym nie zaskakuje, ale ma ten klimat, ma fabułę, która wciąga. Ma bohaterów, cudownych bohaterów. Crew, to taki wspaniały tata, to jak ona traktuje swoje córki, to jak mu na nich zależy, to jak sprawia, by były szczęśliwe, jest przepiękne i godne naśladowania. Tenny, rozkwita, gdy poznaje swojego nowego sąsiada i jego dziewczyny. Znów zaczyna żyć, wychodzi do ludzi i zmienia się. Chemia, która połączyła naszych bohaterów, jest absolutnie wyjątkowa, jest pełna zrozumienia, szczerości i oddania.
To historia o zranieniu przez kogoś, kogo się kochało, o wychodzeniu z dołka, o rekonwalescencji psychicznej, o trudach samotnego rodzicielstwa. To historia, napisana bardzo lekko, która niesie ze sobą trochę wzruszeń i radości. Którą, naprawdę Wam polecam!