Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stanisław Czosnowski
3
7,5/10
Pisze książki: klasyka, językoznawstwo, nauka o literaturze
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
86 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Stefan Grabiński: Wokół twórczości. Eseje - wywiady - recenzje
8,0 z 6 ocen
17 czytelników 4 opinie
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Idąca śmierć Stanisław Czosnowski
7,2
Zbiór tych niesamowitych opowiadań został wydany w 1922 roku i dzięki odkurzeniu tej perełki z mroków niepamięci przez Wydawnictwo IX mamy możliwość zachwycania się nim, a uwierzcie mi - jest czym!
Język jakim zostały napisane te opowiadania, jakże odmienny od obecnego po prostu urzeka. Z początku XX wieku, w młodopolskiej stylistyce poetyckiej. Niezwykle barwny, wręcz natchniony poruszający głęboko struny wrażliwości. Opisy otoczenia niezwykle malownicze, pełne niesamowitych metafor wprawiają w bezbrzeżny zachwyt. Bogactwo słów zdumiewa, tym pragnie się delektować, zdania smakować. Poezja!
Motywem przewodnim tych opowiadań jest śmierć. Nad bohaterami krąży widmo śmierci i przybiera ona różnorodną formę. Tutaj nie zawsze śmierć święci triumf nad życiem. Życie bywa tylko pewnym etapem, prowadzącym ku czemuś większemu. Czasem dane jest bohaterom wyzwolić się z okowów śmierci im przeznaczonej, pożegnać się z życiem na własnych zasadach, ale bywa i tak, że jest nieunikniona, ludzie sami bezwiednie wpadają w jej objęcia.
"Umarłem - więc żyję!"
"Życie jest tylko godziną próby."
Przedziwne nastroje bohaterów i tęsknota za minionymi czasami w obliczu nadchodzącej ostatniej godziny życia. Nieszczęsne dusze ludzkie i ich poczucie samotności wobec nieznanego. Zbliżający się kres życia porusza rozmaite emocje, od strachu przed śmiercią wyzwalającego pragnienie życia, aż po poczucie wyższości, świadomości zbliżającego się pojęcia nieodgadnionej tajemnicy niedostępnej zwykłym śmiertelnikom. Stan przedśmiertny jest nie tylko straszliwy, ale zarazem zdaje się być ulgą dla duszy.
Skłania do wielu refleksji. Jaki jest stan duszy człowieka w obliczu znanej mu godziny śmierci, czy dopada go żal za życiem, osobisty rachunek sumienia czy też powoduje nieludzki strach paraliżujący wszelkie myśli? Co jest po śmierci, czy świadomość wciąż istnieje bez ludzkiego ciała?
To niesamowita, klimatyczna groza przejmująca do głębi. Odczuwalna jest tu melancholia i tragizm istnienia bohaterów.
Gorąco polecam!
Patronować takiej perełce to ogromny zaszczyt!🖤
Idąca śmierć Stanisław Czosnowski
7,2
Stanisław Czosnowski urodził się w czasach, gdy na salonach popularny był spirytyzm. Gdy Polska pogrążona była w patriotycznych uczuciach, a filozoficzne teksty były cenione bardziej niż te pełne akcji. Przeżył pierwszą Wojnę Światową, a zginąć przyszło mu w drugiej. Jego biografia jest nieszczególnie ciekawa — ot, dobrze urodzony mężczyzna na państwowym stanowisku, który dopiero w czasach walki podjął działalność konspiracyjną, co ubarwiło jego życiorys, ale też przyniosło mu śmierć. Swoje teksty fantastyczne (z nutką grozy) publikował w różnych magazynach, doczekał się wydania jednego zbioru opowiadań i odszedł w zapomnienie. Co za wielka szkoda! Tak już zwykle jednak jest, że jeśli autor w swojej biografii nie ma nic, co szokuje czy ubarwia, to jego teksty mniej zostają zapamiętane. Nie ważne, jak są dobre. I gdyby nie Wydawnictwo IX, które w swojej serii „Niesamowitnicy" odkopuje właśnie takie perełki polskiej literatury fantastycznej, prawdopodobnie Czosnowski dalej by dla mnie nie istniał, a ja byłabym uboższa o jego teksty.
„Idąca śmierć" to zaledwie sto dwadzieścia cztery strony wydane w niewielkim formacie. Opowiadań jest dziewięć i każde z nich w jakiś sposób dotyka śmierci. „Z brzegu na brzeg" to rozważania nad reinkarnacją, materialnością i niemalże wszechwiedzą duszy, gdy ciało umrze. „Szpieg" stanowi tajemniczy i niepokojący opis chwil, które miały być ostatnie, ale wisiało nad nimi coś, co wprawiało w niepokój nie skazanego, a tych, którzy mieli wykonać wyrok. „Zielony języczek" to klasyczna opowieść o zjawisku widocznym dla zaledwie jednego człowieka, powoli popadającego przez nie w obsesję. Jego myśli i działania skupiają się coraz bardziej na nadprzyrodzonym, a prosta codzienność odchodzi w cień. W „Sowie" zwierze budzi lęk i niesie zgubę, a w „Przepaści" to ukształtowanie terenu kusi i przynosi śmierć. W obu opowiadaniach człowiek nie wybiera swojego losu i nie ma nad nim władzy. Natomiast w „Niesamowitej maszynie" sam wchodzi w objęcia niebezpieczeństwa, gdy ignoruje wszelkie ostrzeżenia. Do jednej szuflady z tymi trzema opowiadaniami można także wrzucić „W zegarni na wieży", gdzie zegar zyskuje świadomość, a od jego sympatii wiele zależy. Dopiero „Grzech" odbiega od tego typu motywów i skupia się na oczekiwaniu śmierci oraz zdradzie. Na sam koniec, jakby na deser znajduje się natomiast proza poetycka, czyli „Krew". A mówi ona dokładnie o tym, na co wskazuję tytuł i niech tyle wystarczy.
Dobra była to lektura. Wyglądała niepozornie, a okazała się być prozą na wysokim poziomie. Czosnowski wykorzystał kilka znanych mi już motywów, które przerobił na własny sposób. Podobały mi się jego pomysły, a szczególnie podobał mi się używany przez niego język. Co prawda Krzysztof Grudnik (pod którego redakcją „Niesamowitnicy" wychodzą) uwspółcześnił szyk zdań i podobno zmienił jakieś słowa, ale ufam, że poprawki te były jedynie kosmetyczne i moja sympatia wciąż wynika z stylu Czosnowskiego, nie wtrącenia Grudnika.
Zbiór można za darmo pobrać na stronie wydawnictwa IX.