rozwiń zwiń

Rodzinny interes — „Sekret” Lee i Andrew Childów

Bartek Czartoryski Bartek Czartoryski
05.04.2024

Wbrew tytułowi nie ma tu żadnego sekretu per se. Bo jak każda książka o Jacku Reacherze, i ta nie bawi się w zbędne subtelności, i od razu przechodzi do rzeczy, serwując czytelnikom sekwencję szybkich, acz mocnych ciosów w żołądek i szczękę.

Rodzinny interes — „Sekret” Lee i Andrew Childów Materiały Wydawnictwa Albatros

I nadal są one, niezmiennie od prawie trzydziestu już lat, nokautujące, jako że mamy przecież do czynienia z jedną z najpopularniejszych, o ile nie, jak chce notka od wydawcy, najpopularniejszą serią sensacyjną na świecie. Sukces nie wziął się z niczego i jest wypadkową talentu, intuicji i, po prostu, ciężkiej harówki.

Lee Child – który wybrał sobie umyślnie taki pseudonim, żeby na księgarnianych półkach ustawiano go między Agathą Christie i Raymondem Chandlerem – do pisania książek zasiadł po czterdziestce, kiedy w wyniku restrukturyzacji stracił pracę w telewizji. Literatura, jak mówił, była dla niego „najczystszą formą rozrywki”. I tego się trzymał. Całe życie pisze bowiem o jednym facecie, o Jacku Reacherze (którego nazwisko podpowiedziała mu żona, pocieszając Childa, że jeśli nie wyjdzie mu z powieściami, to z uwagi na imponujący wzrost będzie mógł wykładać towary na wysokich regałach supermarketu), który jest tyleż fascynujący, co nieskomplikowany.

Tak jak i snute o nim opowieści. Child postrzega swojego bohatera jako samotnego mściciela broniącego maluczkich, tułacza, ronina i błędnego kowboja przemierzającego Amerykę i – chcąc nie chcąc – pakującego się w tarapaty. Reacherowi bliżej do chodzącego archetypu niż człowieka z krwi i kości, to postać z popkulturowej mitologii, która definiowana jest prawie wyłącznie przez swoje bieżące czyny. Ale taki od zawsze był zamiar.

Książki o byłym żandarmie snującym się bez celu po rozległym kraju to istne fantazje o mocarnym obrońcy, pojawiającym się znikąd w godzinie największej potrzeby, skłonnym osłonić nas przed krzywdą i kulami własnym ciałem. I choć Child nie lukruje rzeczywistości i częstokroć dobrym ludziom przydarzają się u niego iście potworne rzeczy, to nigdy nie ma wątpliwości, kto z najtrudniejszej nawet potyczki ostatecznie wyjdzie zwycięsko.

O ile wierzyć autorowi, Child nigdy nie szykuje sobie planu pracy, nie rozpisuje fabuły i nie kombinuje. Co roku, z początkiem września, parzy sobie kawę – pierwszą z co najmniej kilkunastu filiżanek, jakie wypija dziennie – siada przy biurku i, po prostu, pisze. Komu ta metoda wyda się niewiarygodna albo nieefektywna, niech spojrzy na wyniki sprzedaży. Ale nawet i dobiegający siedemdziesiątki, wydawałoby się niezniszczalny autor musiał powiedzieć stop.

Tyle że pisarska emerytura Childa nie oznaczała odesłania Reachera na zieloną trawkę, nic bardziej mylnego. Zwerbował on młodszego brata, Andrew Granta, który również zajmował się literacką sensacją i kryminałem, do przejęcia rodzinnego interesu. Panowie umówili się, że jeszcze przez parę lat będą pisać wspólnie, aż dobiją do czterech książek, a potem stery samodzielnie przejmie Grant, przyjmując uprzednio odpowiedni literacki pseudonim. „Sekret” (Wydawnictwo Albatrosto ostatnia powieść napisana przed duet Child–Child.

A zarazem bodaj najkrótsza z dotychczasowych – choć nie o objętość tutaj chodzi – ale nie to jest najciekawsze. Jako że czas u Reachera biegnie tak jak i u nas, facet starzeje się praktycznie równo z czytelnikami. Innymi słowy, chłop ma już swoje lata, co oczywiście ani trochę nie zmiękczyło mu pięści i nie rozwodniło szarych komórek. Ale żeby chociaż nieco spowolnić nieubłagane, „Sekret” osadzono na początku lat dziewięćdziesiątych, jeszcze kiedy Reacher nosił mundur na co dzień.

Jest on, co prawda, na cenzurowanym za liczne przewinienia i ogólne niezdyscyplinowanie, dlatego zwierzchnicy najchętniej by się go pozbyli. Otrzymuje więc cokolwiek trudne rozkazy – jeśli uda mu się je wykonać, splendor spłynie na nich, a jeśli nie, to mają kozła ofiarnego. Reacher przydzielony zostaje do specjalnego zespołu zadaniowego, składającego się z przedstawicieli paru agencji rządowych, który ma rozgryźć, kto zabija naukowców powiązanych przed przeszło dwudziestoma laty ze ściśle tajnym, zimnowojennym programem broni biologicznej wymierzonym w Związek Radziecki. Na odnalezieniu sprawcy szczególnie zależy amerykańskiemu sekretarzowi obrony, którego żona, dzisiaj stojąca na czele ogromnej firmy chemicznej, brała wtedy udział w owych badaniach i zapewne jest następna na liście zabójcy.

My, czytelnicy, wiemy więcej od ekipy Reachera. Morderczynie są bowiem dwie, a kierują nimi motywy osobiste, znacznie głębsze niż pierwotnie wskazywałaby na to szpiegowska intryga sprzed dekad. Rząd Stanów Zjednoczonych ukrywa przed opinią publiczną tragiczny błąd, który kosztował mnóstwo istnień ludzkich. Kto jest za niego odpowiedzialny? Czy wyszkolone zabójczynie idące po trupach do celu mają moralne prawo walczyć o sprawiedliwość?

Bracia Child nie obawiają się zadawania trudnych pytań, bo – jak zawsze – od razu śpieszą z odpowiedziami, nigdy nie zastanawiając się zbyt długo nad tym i owym. Choć wydaje się, że tym razem scen akcji jest jakby mniej, aczkolwiek nie można narzekać na brak atrakcji. „Sekret” to nadal pierwszorzędna proza sensacyjna głównego nurtu, o intrygującej fabule i wartkiej narracji, a do tego osadzona w czasie, kiedy Reacher nie był jeszcze tym samym Reacherem, którego pokochały miliony. Być może to jest kierunek, w którym pójdzie Andrew Child – coraz częstsze skoki do przeszłości, gdzie wymyślony przez niego bohater nadal jest nie tylko duży i silny, ale i młody. Przekonamy się już za mniej więcej rok, bo kolejna książka – tytuł oryginalny to „In Too Deep” – ukaże się po angielsku już za kilka miesięcy. Młodszy Child do jej napisania tym razem usiadł sam. Oczywiście – dbając o tradycję – pierwszego września.

Ale okładka oryginalnego wydania jasno wskazuje, że imię Lee jeszcze z niej nie zniknie. Może czasem coś bratu podpowie, coś skonsultuje? Mieszkają blisko jeden drugiego, wysyłają do siebie e-maile, choć jak mówił starszy Child, dopiero bliżej emerytury zdał sobie sprawę, że pisanie zabrało mu czas na czytanie, i planuje poświęcić się wyłącznie historiom napisanym przez innych. Stąd jego plany obejmują kanapę i stos książek. Na brata z kolei czekają międzynarodowa kariera, mnóstwo roboty i niemała odpowiedzialność. Ale frycowe już chyba spłacił. I może za kilka lat wystarczy na okładkach książek o Reacherze tylko jeden Child.

O autorach

Lee Child (ur. 1954 r.), brytyjski pisarz, od 1998 roku mieszkający w Nowym Jorku. Autor jednej z najpopularniejszych serii sensacyjnych na świecie. W 2009 roku wybrany na prezesa stowarzyszenia Mystery Writers of America. Studiował prawo, potem pracował w teatrze i telewizji Granada. Zwolniony po osiemnastu latach w wyniku restrukturyzacji, zainwestował w karierę literacką. W 1997 roku ukazała się jego pierwsza powieść – „Poziom śmierci”. Książka zdobyła Anthony Award za najlepszy debiut kryminalny i zapoczątkowała serię thrillerów ze wspólnym bohaterem, byłym żandarmem wojskowym Jackiem Reacherem, w której ukazały się m.in.: „Echo w płomieniach”, „Siła perswazji”, „Jednym strzałem” (powieść zekranizowana jako „Jack Reacher: Jednym strzałem” z Tomem Cruise’em w roli tytułowej), „Elita zabójców”, „Jutro możesz zniknąć”, „61 godzin”, „Czasami warto umrzeć”, „Ostatnia sprawa”, „Poszukiwany”, „Nigdy nie wracaj”, „Sprawa osobista”. W 2016 roku Tom Cruise ponownie wcielił się w Reachera w adaptacji „Nigdy nie wracaj”.

Powieści Childa wydawane są w 39 językach w 43 krajach świata. Tylko w Polsce sprzedało się ponad 2 000 000 egzemplarzy jego książek, a na całym świecie już ponad 100 000 000!

Do grona największych fanów Lee Childa/Jacka Reachera zaliczają się m.in. Stephen King, Ken Follett, Bill Clinton, Tony Blair i oczywiście… Tom Cruise.

Andrew Child (wł. Andrew Grant, ur. 1968 w Birmingham, Anglia) jest brytyjskim pisarzem i młodszym bratem bestsellerowego autora thrillerów Lee Childa. Grant powieści z cyklu o Jacku Reacherze pisze pod pseudonimem Andrew Child.

Chcesz kupić tę książę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem


komentarze [4]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Hanna 08.04.2024 11:22
Czytelnik

Przeczytałam wszystkie książki Lee Childa ,mam już również od wczoraj "sekret" ,nie mogę się doczekać już tej wolnej chwili na lekturę
 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Shiloh 05.04.2024 18:22
Czytelnik

Dodajcie proszę książkę (zbiór opowiadań Lee Childa nie o Jacku Reacherze) "Safe Enough And Other Stories".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bartek Czartoryski 05.04.2024 11:00
Tłumacz/Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dziadoszan 06.04.2024 08:35
Czytelniczka

Dyskusję, o czym? O materiale reklamowym? A niby po co?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się