rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć...”
Rz 6, 23

Choć w mojej skromnej biblioteczce jest sporo pozycji,
których jeszcze nie czytałam, to właśnie ten cytat przekonał mnie do przeczytania debiutanckiej książki Maxa Czornyja pt. „Grzech”, jak tylko dorwałam odrobinę czasu. I nie żałuje, thriller ten ma kapitalną fabułę, choć mogłoby się wydawać podobną do innych o seryjnych mordercach, zwłaszcza tych dotykających tematyki religijnej. Prawda jest taka, że to tylko pozory, bo nie ma tu kopiowania od innych autorów, a jest coś dla mnie najważniejsze. Do samego końca nie wiadomo, kto jest sprawcą i nie ma szans się tego domyśleć. Autor nas zaskakuje, bo dopiero na końcu książki, wszystko układa się w spójną całość, choć wcześniej zawsze coś nie pasuje.
Gorąco wszystkim polecam i pozdrawiam..

„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć...”
Rz 6, 23

Choć w mojej skromnej biblioteczce jest sporo pozycji,
których jeszcze nie czytałam, to właśnie ten cytat przekonał mnie do przeczytania debiutanckiej książki Maxa Czornyja pt. „Grzech”, jak tylko dorwałam odrobinę czasu. I nie żałuje, thriller ten ma kapitalną fabułę, choć mogłoby się wydawać podobną do innych o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakiś czas temu w moje ręce wpadł kryminał Maxa Czornyja pt. „Grzech”. Z racji, że bardzo przypadł mi do gustu, obiecałam sobie, że na jednej książce tego autora nie poprzestanę,
a już na pewno przeczytam cały cykl o komisarzu Deryło. Chwilę to trwało,
ale natrafiłam na drugi tom cyklu, który nosi tytuł „Ofiara”. Byłam tak ciekawa,
że od razu wzięłam się za czytanie i nie dość, że się nie zawiodłam,
to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona..

Już na samym wstępie Czornyj serwuje nam sporą dawkę wrażeń – dokładnie opisuje tortury i śmierć pierwszej ofiary. Nie można powiedzieć, że autor powoli buduje napięcie – ono jest cały czas. Akcja toczy się sprawnie i szybko.
W tej części też bliżej poznajemy komisarza Eryka Deryłę, a dokładniej
jego rodzinę i relacje jakie w niej panują. Pokazana jest córka Deryły i wpływ,
jaki wywarło na niej spotkanie z mordercą. W książce występują osoby,
które znamy już z pierwszej części, ale są też i nowi bohaterowie,
a wśród nich pewna tajemnicza dziewczyna,
którą komisarz zastaje rankiem nagą u siebie w pokoju..

Najciekawsze dla mnie było jednak zakończenie książki,
którego zupełnie się nie spodziewałam.. Takie troszkę w stylu Cobena – nieprzewidywalne i wywołujące taki trochę zamęt, po którym na myśl przychodzi wiele różnych scenariuszy tego, co wydarzy się „po”.

Gorąco polecam wszelkim fanom thrillerów i kryminałów,
bo na pewno się nie zawiodą.

Jakiś czas temu w moje ręce wpadł kryminał Maxa Czornyja pt. „Grzech”. Z racji, że bardzo przypadł mi do gustu, obiecałam sobie, że na jednej książce tego autora nie poprzestanę,
a już na pewno przeczytam cały cykl o komisarzu Deryło. Chwilę to trwało,
ale natrafiłam na drugi tom cyklu, który nosi tytuł „Ofiara”. Byłam tak ciekawa,
że od razu wzięłam się za czytanie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem dlaczego, jak tylko zobaczyłam tę książkę, a dokładnie jej okładkę, byłam pewna, że będzie świetna. Nie rozczarowałam się, bo już od samego początku całkowicie mnie pochłonęła. Autorka w opis tego, co dzieje się w życiu głównej bohaterki aktualnie, wplata wspomnienia z dzieciństwa, które nie zawsze okazują się prawdziwe. Ale nie tylko podświadomość Amy płata jej figle, ponieważ w całą tą historię zaangażowane jest więcej i to całkiem bliskich jej ludzi
niż się początkowo wydaje.

Historia Amy, córki seryjnych zabójców, którzy nie cofnęli się nawet przed zabiciem jej starszej siostry, od początku była pełna niedomówień i zagadek. Urywki wspomnień, a także niepełne informacje, jakie dostaje ona od swojej rodzonej matki, doprowadzają do tego, że zaczyna ona wątpić w jej winę.
Jednak te rozterki nie mogą przeszkodzić w pracy „Pani Komisarz”,
bo wie, że najważniejsze jest życie uprowadzonej nastolatki. Dlatego pomiędzy wizytami w więzieniu a miejscami pochówku zamordowanych dziewczyn, bohaterka próbuje robić to, co umie najlepiej –
stawia się na miejscu porywacza i zaczyna myśleć jak on..

Wydaje mi się, że już w trakcie czytania, można zorientować się, kto jest tym dobrym, a kto złym, ale nie da się przewidzieć zakończenia.
I nawet jeśli nam coś świta odnośnie porywacza,
to gwarantuję, że to nie wszystko, bo autorka najciekawsze zostawiła na koniec.
Nie mogę zdradzić Wam zakończenia, jednak mogę Was gorąco zachęcić
do zapoznania się z tą pozycją. Myślę, że nie będziecie podobnie jak ja nie będziecie mogli się od niej oderwać i nie rozczarujecie się.

Nie wiem dlaczego, jak tylko zobaczyłam tę książkę, a dokładnie jej okładkę, byłam pewna, że będzie świetna. Nie rozczarowałam się, bo już od samego początku całkowicie mnie pochłonęła. Autorka w opis tego, co dzieje się w życiu głównej bohaterki aktualnie, wplata wspomnienia z dzieciństwa, które nie zawsze okazują się prawdziwe. Ale nie tylko podświadomość Amy płata jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W dzisiejszych czasach, pomimo tego, że mamy dużo wygodniej niż nasi przodkowie, poruszamy się w szybszym tempie, mamy telefony, komputery
i inne "dobra" dostępne na każde nasze skinienie, jakoś nie jesteśmy szczęśliwi. Ciągle narzekamy, że brakuje nam na wszystko czasu, stale w biegu i tak naprawdę nie umiemy nawet uczciwie odpocząć, a i tak nie mamy tego, czego chcemy.

Czemu tak się dzieje? Dlaczego nie osiągamy tego, czego pragniemy?
I czego chcemy tak naprawdę? Myślę, że większość z nas zadaje sobie tego typu pytania i gdzieś zawsze krążą sobie po głowie.

Ryszard Kusek, autor książki "Poza czas i przestrzeń" w bardzo prosty i przystępny sposób tłumaczy czytelnikowi dlaczego tak się dzieje i co z nami jest "nie tak". Pozwala spojrzeć na czas, który mamy, z zupełnie innej perspektywy i pokazuje jak bardzo go marnujemy. A także, jak często w tym naszym zwyczajnym życiu zapominamy o sobie i o tym, co dla nas jest naprawdę ważne. Próbuje przekonać nas, do zatrzymania się, ale takiego prawdziwego, w ciszy i spokoju, żeby spojrzeć w głąb siebie. Bo odpowiedź na większość z naszych pytań, znajdziemy w sobie, ale tylko wówczas, gdy zaczniemy być uważni i zaczniemy zauważać przestrzeń, piękno i dobro wokół nas.

Niewiele w życiu przeczytałam poradników, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten był jednym z najlepszych. Choć wiele spraw w nim poruszanych wydaje się być oczywistymi, to my często w naszym zaganianiu, w ciągłym zgiełku i szumie napływających zewsząd informacji, zupełnie o nich zapominamy.

W dzisiejszych czasach, pomimo tego, że mamy dużo wygodniej niż nasi przodkowie, poruszamy się w szybszym tempie, mamy telefony, komputery
i inne "dobra" dostępne na każde nasze skinienie, jakoś nie jesteśmy szczęśliwi. Ciągle narzekamy, że brakuje nam na wszystko czasu, stale w biegu i tak naprawdę nie umiemy nawet uczciwie odpocząć, a i tak nie mamy tego, czego...

więcej Pokaż mimo to