Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Gdyby nie to, że książka w oryginale została wydana w 1991r. stwierdziłabym, że to tylko nędzne popłuczyny po "Zmierzchu". Bardzo nędzne. Dialogi/opisy/fabuła(?!) na poziomie bloga 13-latki-zamierzchofanki. Cudowna, piękna Elena(oczywiście osierocona w dzieciństwie, a jakże by inaczej), która doznaje głębokiego szoku, gdy Stefano przeszedł obok niej nie spojrzawszy z zachwytem, Stefano - tak, tak, wampir i Damon - jego zły i mroczny brat - również wampir. Zajeboski trójkącik. Po pierwszych stronach odłożyłam i na nowo w sieci szukałam opisu, aby upewnić się, czy to na pewno nie jest parodia wszelakich ckliwych książek o wampirach, z wyżej wymienionym "Tłajlajtem" na czele. Niestety, wygląda na to, że ta 'powieść' była pisana jak najbardziej na serio. Dziwię się, że ktoś dopuścił to w ogóle do druku... 'Pamiętniki' przeznaczone są do nastoletnich odbiorców, tak? Jako nastoletnia odbiorczyni czuję się obrażona. Zmarnowałam jakieś 2 godziny życia na tę "powieść", choć nie wiem, czy nazywanie jej "powieścią", nawet w cudzysłowie, nie uwłacza naprawdę dobrej literaturze. Oceniam na jedną gwiazdkę, ale nie zasługuje na żadną. Odradzam. No chyba, że ktoś chcę się pośmiać, to jak najbardziej.

Gdyby nie to, że książka w oryginale została wydana w 1991r. stwierdziłabym, że to tylko nędzne popłuczyny po "Zmierzchu". Bardzo nędzne. Dialogi/opisy/fabuła(?!) na poziomie bloga 13-latki-zamierzchofanki. Cudowna, piękna Elena(oczywiście osierocona w dzieciństwie, a jakże by inaczej), która doznaje głębokiego szoku, gdy Stefano przeszedł obok niej nie spojrzawszy z...