Jesteśmy społecznością, która kocha książki

O ile uwielbiam wszystko tej autorki, co dane mi było przeczytać, o tyle ta książka (wbrew ogólnym zachwytom) jakoś nie przypadła mi do gustu. Przede wszystkim dlatego, że praktycznie od początku byłam pewna rozwiązania, a najbardziej Christie lubię za to, że jest tak irytująco zaskakująca. Prawie każde zakończenie to dla mnie- mniej lub bardziej- niespodzianka. A tu niestety tego nie było, choć do samego końca czytałam z nadzieją, że może jednak się pomyliłam. Dobrnęłam, okazało się, że miałam rację i choć sprawiło mi to niejako satysfakcję, to jednak przeważyło niezadowolenie z przewidywalności. Na szczęście, jak dotąd, pani Christie tę (nie)przyjemność sprawiła mi tylko ten jeden raz :)

O ile uwielbiam wszystko tej autorki, co dane mi było przeczytać, o tyle ta książka (wbrew ogólnym zachwytom) jakoś nie przypadła mi do gustu. Przede wszystkim dlatego, że praktycznie od początku byłam pewna rozwiązania, a najbardziej Christie lubię za to, że jest tak irytująco zaskakująca. Prawie każde zakończenie to dla mnie- mniej lub bardziej- niespodzianka. A tu...

Podobają mi się wszelkie parodie. Naprawdę. I uwielbiam się śmiać. W równym stopniu z czegoś czego nie lubię, jak i czegoś, co lubię. Kupiłam więc książkę z chęcią, bo pomyślałam, że Harry Potter to powieść, która stwarza ogromne możliwości do sparodiowania. Możliwości, które niestety nie zostały tu wykorzystane. W większości żarty był nieśmieszne. Nieśmieszne, żałosne i na siłę. Momentami prostackie. Nie dotrwałam do końca, przyznaję. Wątpię czy przeczytałam choć 1/3, a na ogół nie lubię wydawać opinii na temat książki, której nie skończyłam. Tu jednak złamię swoją zasadę, bo jeśli coś zaczyna się tak źle, to nie może skończyć się dobrze. Tym bardziej, że zerknęłam na kilka, wybranych na chybił trafił, następnych stron i niestety poziom był wciąż tak samo niski. Podsumowując- tytuł jak najbardziej na miejscu, choć z tego co słyszałam- pierwszy tom był równie niepotrzebny. Jestem pełna podziwu dla odwagi wydawcy- szczególnie, że wyszły aż trzy części.

Podobają mi się wszelkie parodie. Naprawdę. I uwielbiam się śmiać. W równym stopniu z czegoś czego nie lubię, jak i czegoś, co lubię. Kupiłam więc książkę z chęcią, bo pomyślałam, że Harry Potter to powieść, która stwarza ogromne możliwości do sparodiowania. Możliwości, które niestety nie zostały tu wykorzystane. W większości żarty był nieśmieszne. Nieśmieszne, żałosne i na...