Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam wrażenie, że autor nieustannie zachłystuje się świadomością sprawności swego pióra (czego nie kwestionuję, bo jest w tym wirtuozem, o czym jednak przypomina zbyt często). Jak dla mnie całość jest zbyt chaotyczna, a przy tym nużąca.

Mam wrażenie, że autor nieustannie zachłystuje się świadomością sprawności swego pióra (czego nie kwestionuję, bo jest w tym wirtuozem, o czym jednak przypomina zbyt często). Jak dla mnie całość jest zbyt chaotyczna, a przy tym nużąca.

Genialna!

Genialna!

Genialna!

Genialna!

garden5 - ja uważam, że autor postąpił słusznie i uczciwie - książka ma podtytuł "kulisy najdłuższego SERIALU w dziejach kina", a "Nigdy nie mówi nigdy" częścią serii NIE JEST, to projekt jednorazowy i uboczny. Poza tym w tekście reklamowym książki jest o tym wyraźnie mowa. Równie dobrze można by mieć żal, że nie ma rozdziału o dwóch starych wersjach "Casino Royale", bo to przecież też BOND.

garden5 - ja uważam, że autor postąpił słusznie i uczciwie - książka ma podtytuł "kulisy najdłuższego SERIALU w dziejach kina", a "Nigdy nie mówi nigdy" częścią serii NIE JEST, to projekt jednorazowy i uboczny. Poza tym w tekście reklamowym książki jest o tym wyraźnie mowa. Równie dobrze można by mieć żal, że nie ma rozdziału o dwóch starych wersjach "Casino Royale", bo to...