Zuza

Profil użytkownika: Zuza

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
5
Przeczytanych
książek
5
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
4
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Będąc dziewczyną w wieku nastoletnim, interesującą się tak "nudnym i nieodpowiedzialnym sportem, w którym mężczyźni ganiają się po boisku" jak opisuje to połowa moich znajomych, jestem bardzo podatna na wszelkie biografie sportowców, historie jak to wspinali się na szczyt, ich życie wymagało ciągłych wyrzeczeń.. bla, bla, bla. Ta pozycja to w mojej prywatnej bibliotece absolutny numer 1. Bardzo żałuję, że w momencie kiedy dane było żyć tak wspaniałemu człowiekowi i sportowcowi, jakim był i w pamięci wszystkich pozostanie Robert Enke, ja jeszcze nie interesowałam się w takim stopniu futbolem. Czytając tę ksiażkę wcale nie odczułam, że jest to biografia wybitnego bramkarza, gdy na długie godziny poświęcałam się kolejnym kartom tej pozycji, czułam jakbym była w samym epicentrum wydarzeń tam się rozgrywających. Kiedy mały Robert został opuszczony przez ojca, kiedy grał w Jenie i już wtedy ciązyła na nim ogromna presja. Kiedy zakochiwał się w Teresie, kobiecie swojego życia, przechodził do Gladbach, by być ciągle porównywanym do Uwe Kampsa. W końcu by spędzić kilka szczęśliwych lat w Lizbonie, które były przepustką do wielkej FC Barcelony. Barcelony, która doprowadziła do jednego z najgorszych stanów w jego dotychczasowym życiu, pierwszego, poważnego ataku depresji, jak się potem -niestety- okazało, nie ostatniego. Robert Enke funkcjonował dalej, po kilku miesiącach wyszedł z opresji, po jakimś czasie narodziła mu się córeczka, Lara. I tutaj nie dane było jego rodzinie zaznać szczęścia. Dziewczynka bowiem narodziła się z poważną wadą serca. Kolejny cios, kolejny bodziec, który wpłynął na nadszarpniętą już psychikę bramkarza. Jednak i Enke i jego żona, Teresa starali się przyjąć to co mieli z jakąś rezerwą, doceniali, że po dłuższym czasie Lara mogła już mieszkać z nimi w domu. Zauważali, jakie postępy robi, cieszyli się z każdego małego kroczku w przód ich pierworodnej. W międzyczasie Robert podpisał kontrakt z Hannoverem 96, powrócił do ojczyzny, za którą tak bardzo tęsknił. W bramce również zaczęło mu się układac. Na nowo odkrył radość z grania. I nadszedł ten dzień. Operacja uszu była dla Lary zbyt wyczerpująca. W wieku dwóch lat odeszło słoneczko Roberta i Teresy. Przyjęli to z zaskakującym spokojem. Wyglądało na to, że Robert przetrwał ten czas. Przyszły dobre momenty w klubie, w końcu został powołany do reprezentacji, pojechał na Euro 2008, przygotowywał się na MŚ 2010, adoptowali z Teresą coreczkę Leilę. Robert w końcu mógł cieszyć się życiem. To były jednak tylko pozory. Depresja zjadała go od środka. Wszyscy próbowali pomóc mu jakoś odreagować. Nic już nie sprawiało mu radości. 10 listopada 2009 roku skończyło się życie człowieka, który był zbyt słaby psychicznie by to wszystko udźwignąć. Książka poruszająca, refleksyjna. Łzy nie lały się tutaj w moim przypadku zbyt często, ale intensywnie. Myślę, że jestem na tyle poruszona, że w najbliższym czasie nie sięgnę po inną. Muszę to przetrawić. Polecam wszystkim. Bez względu na zainteresowania.

Będąc dziewczyną w wieku nastoletnim, interesującą się tak "nudnym i nieodpowiedzialnym sportem, w którym mężczyźni ganiają się po boisku" jak opisuje to połowa moich znajomych, jestem bardzo podatna na wszelkie biografie sportowców, historie jak to wspinali się na szczyt, ich życie wymagało ciągłych wyrzeczeń.. bla, bla, bla. Ta pozycja to w mojej prywatnej bibliotece...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Zuza

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
5
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
4
razy
W sumie
wystawione
5
ocen ze średnią 8,4

Spędzone
na czytaniu
30
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]