Najnowsze artykuły
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2016
2016
Cykl:
Władca Barcelony (tom 1)
Średnia ocen:
7,2 / 10
1322 ocen
Ocenił na:
1 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (2 plusy)
Czytelnicy: 2719
Opinie: 139
Zobacz opinię (2 plusy)
Popieram
2
Prostota i przewidywalność fabuły bardzo mnie drażniła. Zmęczyłam tę powieść tylko dlatego, że nie lubię zostawiać rozpoczętych książek. Wątki momentami przeciągane do granic możliwości, innym razem sprawa zostaje zamknięta w jednym rozdziale. Postacie są bez wyrazu, płytkie, czarno-białe - od razu wiadomo kto jest dobry, a kto gra tego złego. Świadczą o tym opisy przy bohaterach jak np. Marti Barbany de Montgri posiada tylko zalety: pracowity, wytrwały, szlachetny, prawy, uczciwy, honorowy, rozważny, inteligentny, odważny, o dobrym i czułym sercu, odnoszący imponujące sukcesy w handlu i oczywiście przystojny. Jego antagonista, doradca Bernat Montcusi, nie posiada żadnej zalety. Jest opisywany negatywnie np.: nadęty jak ropucha, butny, napuszony, posiadający potężne cielsko, chciwy, sprytny, śliski jak węgorz.
Wokół przedsięwzięć czy planów, jak np. porwanie Almodis z Marchii (str. 118), poprzez długi opis budowane jest napięcie. Natomiast ich prozaiczność, po ujawnieniu szczegółów misternego planu, budzi spore rozczarowanie. Takiego szczwanego planu nie powstydziłby się sam Baldrick z serialu Czarna Żmija.
Autor przygotował się do napisania książki, o czym świadczy pokaźna bibliografia. Mogę tylko powiedzieć, że dobrze odrobił lekcje, aby to udowodnić czytelnik jest zanudzany szczegółami, które nic nie wnoszą do książki (jak np. opis bojowego rynsztunku Ramona Berenguera – str. 278). Niby wszystko poprawnie, ale bez polotu. Dodatkowo część wątków jest o niczym jak chociażby spór między Pedro Ramonem, a Almodis z Marchii.
Zdecydowanie odradzam tę książkę.
Prostota i przewidywalność fabuły bardzo mnie drażniła. Zmęczyłam tę powieść tylko dlatego, że nie lubię zostawiać rozpoczętych książek. Wątki momentami przeciągane do granic możliwości, innym razem sprawa zostaje zamknięta w jednym rozdziale. Postacie są bez wyrazu, płytkie, czarno-białe - od razu wiadomo kto jest dobry, a kto gra tego złego. Świadczą o tym opisy przy...
więcej Pokaż mimo to