(...) moją uwagę przykuły trzy elementy tej książki. Pierwszą z nich był wybór takich a nie innych poetek i ich tomów. Co ważne (dla mnie), nie wszystkie nazwiska pochodzą z list nominowanych do głównych nagród literackich. Piszę to nie ze złośliwości i nie żebym coś miała do konkursów, ale dlatego, że zawężanie pola tylko do tych kręgów i kręgów znajomych krytyków-jurorów, nie satysfakcjonuje mnie. Więcej - czasami wręcz odstręcza. Na szczęście Karol Maliszewski dostrzega nie tylko „centra”, ale i „marginalia” życia literackiego. (...)
Czy zatem niestrudzony krytyk-poeta znajduje w swoich wysiłkach punkty styczne z omawianymi wierszami? Czy udaje mu się zrozumieć, odczuć – choćby częściowo – kobiecą wrażliwość? Myślę, że tak. I kto wie, czy nawet w stopniu większym niż sam siebie o to posądzał przed rozpoczęciem pracy nad tą książką. Bo kiedy zadaje (sobie, poetce, nam) pytanie: „A czego się szuka?” (w wierszach z t. "Droga do domu" Danuty Góralskiej-Nowak), odpowiada krótko i rzeczowo: „Przede wszystkim sensu”. Jako czytelnik płci żeńskiej miałam to samo odczucie. W tych wszystkich poetykach – bez względu na zastosowany język – ze „staroświeckimi” frazami czy wulgaryzmami – toczy się walka o sens: o jego indywidualne poczucie/przeświadczenie jak i nadanie lub uratowanie go. (...)
Cała recenzja ukazała się w "Twórczości" nr 12/2020.
Ćwiczenia z kobiecej optyki
(...) moją uwagę przykuły trzy elementy tej książki. Pierwszą z nich był wybór takich a nie innych poetek i ich tomów. Co ważne (dla mnie), nie wszystkie nazwiska pochodzą z list nominowanych do głównych nagród literackich. Piszę to nie ze złośliwości i nie żebym coś miała do konkursów, ale dlatego, że zawężanie pola tylko do tych kręgów i...
Ćwiczenia z kobiecej optyki
(...) moją uwagę przykuły trzy elementy tej książki. Pierwszą z nich był wybór takich a nie innych poetek i ich tomów. Co ważne (dla mnie), nie wszystkie nazwiska pochodzą z list nominowanych do głównych nagród literackich. Piszę to nie ze złośliwości i nie żebym coś miała do konkursów, ale dlatego, że zawężanie pola tylko do tych kręgów i kręgów znajomych krytyków-jurorów, nie satysfakcjonuje mnie. Więcej - czasami wręcz odstręcza. Na szczęście Karol Maliszewski dostrzega nie tylko „centra”, ale i „marginalia” życia literackiego. (...)
Czy zatem niestrudzony krytyk-poeta znajduje w swoich wysiłkach punkty styczne z omawianymi wierszami? Czy udaje mu się zrozumieć, odczuć – choćby częściowo – kobiecą wrażliwość? Myślę, że tak. I kto wie, czy nawet w stopniu większym niż sam siebie o to posądzał przed rozpoczęciem pracy nad tą książką. Bo kiedy zadaje (sobie, poetce, nam) pytanie: „A czego się szuka?” (w wierszach z t. "Droga do domu" Danuty Góralskiej-Nowak), odpowiada krótko i rzeczowo: „Przede wszystkim sensu”. Jako czytelnik płci żeńskiej miałam to samo odczucie. W tych wszystkich poetykach – bez względu na zastosowany język – ze „staroświeckimi” frazami czy wulgaryzmami – toczy się walka o sens: o jego indywidualne poczucie/przeświadczenie jak i nadanie lub uratowanie go. (...)
Cała recenzja ukazała się w "Twórczości" nr 12/2020.
Ćwiczenia z kobiecej optyki
więcej Pokaż mimo to(...) moją uwagę przykuły trzy elementy tej książki. Pierwszą z nich był wybór takich a nie innych poetek i ich tomów. Co ważne (dla mnie), nie wszystkie nazwiska pochodzą z list nominowanych do głównych nagród literackich. Piszę to nie ze złośliwości i nie żebym coś miała do konkursów, ale dlatego, że zawężanie pola tylko do tych kręgów i...