Cytaty
To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest wart miłości. Dopóki na nią zasługuje.
Każdy ma coś, bez czego nie może żyć.
Właściwię nie boję się nieznanego. Tylko trochę szkoda mi tracić to, co znam.
- (...) Po prostu jesteś wściekły, że Simon ma coś, czego ty nie masz. - Ma wiele rzeczy, których ja nie mam - odparował Jace. - Na przykład krótkowzroczność, złą postawę i beznadziejny brak koordynacji ruchowej.
Czy jeśli człowiek długo przed czymś się broni, traci to zupełnie? Czy jeśli nikomu na tobie nie zależy, w ogóle istniejesz?
Czasami jest dużo sensu w nonsensie, jeśli zechce się go poszukać.
Wyjdź za mnie, Tess. Wyjdź za mnie i bądź Tessą Herondale. Albo Tessą Gray, jakkolwiek chcesz się nazywać, ale wyjdź za mnie i nigdy nie opuszczaj, bo nie mógłbym znieść kolejnego dnia mojego życia bez ciebie.
nie kocham Cię wcale tylko moja dusza jakaś taka smutna kiedy przechodzisz obok obojętnie.
- Wiesz, kiedyś myślałem, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi - powiedział Lightwood. - A ja kiedyś myślałem, że jestem fretką, ale okazało się, że to tylko zamroczenie opium - odparował Will. - Wiedziałeś, że ono właśnie tak działa? Bo ja nie.
Ty i ja, Tess, jesteśmy do siebie podobni. Żyjemy i oddychamy słowami. To książki utrzymywały mnie przy życiu, kiedy myślałem, że nie mogę nikogo pokochać, i że nikt już nie pokocha mnie. Przez książki czułem, że nie jestem zupełnie samotny. Mogły być ze mną szczere, ja z nimi też.
Jedne sekrety lepiej jest wyjawić, inne lepiej dźwigać samemu, żeby nikomu nie sprawiać bólu.
-To było niegrzeczne . Wiele osób porównywało patrzenie na mnie z wpatrywanie sie w blask słońca . -Jesli mieli na mysli to, że potrafisz przyprawić o ból głowy to mieli racje.
- Sugerujesz, że resztki mojej reputacji pozostały nietknięte? - zapytał Will z udawanym przerażeniem. - Najwyraźniej coś źle zrobiłem. Albo nie zrobiłem czegoś złego, tak też może być. - Zabębnił pięścią w bok powozu. - Thomas! Musimy natychmiast ruszać do najbliższego burdelu! Szukam skandalu i podejrzanego towarzystwa.
Tessa dotknęła językiem lewego kła. Teraz był zupełnie normalny. - Nie rozumiem, dlaczego się wysuwają! - Z głodu - stwierdził Jem. - Myślałaś o krwi? - Nie. - O zjedzeniu mnie? - spytał Will. - Nie! - Nikt by cię nie winił - powiedział Jem. - On bywa irytujący.