-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać362
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
Zerknijcie na oładkę książki "Kiedy cię poznałam". Wyczuwacie romans? Podejrzewacie, że przed Wami historia o NIEJ i o NIM, jakich wiele na rynku wydawniczym? Ja też tak pomyślałam, ale znając już odrobinę twórczość Cecelii Ahern, przeczuwałam, że może być znacznie ciekawiej.
Zacznę od bohaterów:
ONA (Jasmine) - trzydziestotrzyletnia kobieta, której zależy w życiu tylko na dwóch rzeczach: napędzającej ją do działania pracy oraz siostrze dotkniętej zespołem Downa, którą pragnie się opiekować. Jej matka nie żyje, a relacje z ojcem nie układają się najlepiej. Zmuszona do odejścia z firmy, a dokładniej do rocznego "urlopu ogrodniczego", traci grunt pod nogami. Kiedy ta ambitna, twórcza i pracowita założycielka wielu dochodowych firm zostaje zdyskwalifikowana z wyścigów szczurów i zmuszona do rocznej przerwy, nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Z nudów podgląda swojego znienawidzonego sąsiada - Matta. Postanawia również wykorzystać czas wolny na pracę w ogrodzie. Metamorfoza jej ogrodu staje się symbolem przemian, jakie zachodzą w niej samej.
ON (Matt) - prezenter radiowy, który na antenie prowokuje dyskusje na różne kontrowersyjne tematy. Ma żonę i dzieci, ale nie jest ani dobrym mężem, ani troskliwym ojcem. Jest błyskotliwy, dowcipny i rozgadany na antenie, a nie potrafi porozumieć się z własną rodziną. Zawieszony za wybryki podczas jednej z audycji, pije na umór, awanturuje się i jest utrapieniem całej dzielnicy.
Jasmine i Matt to dwójka ludzi, którzy próbują poradzić sobie z problemami na swój własny sposób. Każde z nich inaczej walczy z negatywnymi emocjami - on pije, ona samotnie, w środku nocy, rozkłada darń przed domem. Zbieg okoliczności sprawia, że Jasmine trochę lepiej poznaje Matta i zaczyna po trosze uczestniczyć w jego życiu. Ku swojemu zaskoczeniu, ta dwójka odkrywa, że mogą być dla siebie wzajemnie wsparciem i że niechęć od przyjaźni dzieli niekiedy zaledwie jeden krok.
Książka "Kiedy cię poznałam" nie jest romansem. Autorka, dzięki świetnie wykreowanym bohaterom i ich historiom, stworzyła niezwykle emocjonalną, jak najbardziej realną powieść obyczajową, poruszającą wiele problemów, które mogą dotknąć każdego z nas: próby odzyskania stabilizacji po utracie pracy, przeorganizowanie życia po nagłej i kompletnie nieoczekiwanej zmianie, opieka nad osobą chorą, problemy rodzinne, budowanie więzi sąsiedzkich oraz szukanie zrozumienia i wsparcia u drugiego człowieka.
"Żeby pofrunąć, trzeba najpierw oczyścić skrzydła z gówna. Pierwszy krok: rozpoznać, co jest gównem."
"Kiedy cię poznałam" nie jest powieścią, w której akcja pędzi jak szalona. Jest spokojna, ale z pewnością nie nudna. Skłania do refleksji i przemyśleń. Pozwala zatrzymać się i zadać sobie pytania: "Co ja bym zrobił w takiej sytuacji?", "Jakie wyboru bym dokonał?", "Czy potępiłbym takie zachowanie, czy je zrozumiał?"
Dużym plusem powieści jest fantastycznie przemyślany podział na 4 części, odpowiadające 4 porom roku. Każda z pór roku odpowiada z kolei innym etapom dojrzewania bohaterów, ich rozwoju i akceptacji życia po wielu przejściach. Najpierw mamy przepełnioną wegetacją i charakteryzującą się całkowitym brakiem aktywności zimę. Potem przychodzi wiosna, kiedy wszystko odradza się i odzyskuje siły witalne. Dalej mamy lato, przynoszące szczyt rozwoju, a na koniec jest jesień - okres, w którym osiąga się całkowita dojrzałość.
Polecam czytelnikom, którym marzy się lektura głębokiej, przemyślanej historii o życiu, codziennych problemach i sposobach radzenia sobie z nimi. Książka "Kiedy cię poznałam" pokażę Wam również, że czasami można znaleźć przyjaciół w ogóle ich nie szukając, a nawet odkryć, że osoby, których szczerze nie lubimy mogą stanowić dla nas oparcie w trudnych chwilach. Powieść Cecelii Ahern uzmysłowi Wam, jak ważne jest odkrycie tego, że "nigdy nie zastygamy w miejscu, nasza podróż nigdy się nie kończy, bo nigdy nie przestaniemy się rozwijać i rozkwitać: kiedy gąsienica myślała już, że świat się skończył, stała się motylem".
Zerknijcie na oładkę książki "Kiedy cię poznałam". Wyczuwacie romans? Podejrzewacie, że przed Wami historia o NIEJ i o NIM, jakich wiele na rynku wydawniczym? Ja też tak pomyślałam, ale znając już odrobinę twórczość Cecelii Ahern, przeczuwałam, że może być znacznie ciekawiej.
Zacznę od bohaterów:
ONA (Jasmine) - trzydziestotrzyletnia kobieta, której zależy w życiu tylko...
O trylogiach erotycznych pisałam już nie raz. Jedne uważam za bardziej, inne za mniej udane. Dziś kilka słów o moim "number one" w tym gatunku, czyli o trylogii autorstwa Sylvain Reynard, na którą składają się następujące powieści:
* "Piekło Gabriela" (rok wydania:2013, ilość stron:640)
* "Ekstaza Gabriela" (rok wydania:2013, ilość stron:464)
* "Pokuta Gabriela". (rok wydania:2014, ilość stron:560)
ON - Gabriel Emerson
Trzydziestotrzyletni profesor nadzwyczajny Wydziału Italianistyki Uniwersytetu Toronto i obiekt westchnień wielu kobiet (w tym swoich studentek). Inteligenty, oczytany, romantyczny, niezwykle tajemniczy mężczyzna z trudną przeszłością i licznymi grzechami na sumieniu, który obawia się, że jego dusza nie ma żadnych szans na zbawienie.
ONA - Julia Mitchell
Dwudziestotrzyletnia studentka. Piękna, skromna i nieświadoma własnej wartości córka alkoholiczki, która z trudem pozbierała się po nieudanym, toksycznym związku. Bolesna przeszłość sprawiła, że dziewczyna uważa, iż nie jest osobą, która może prawdziwie kochać i być szczerze kochaną.
Początkowo młoda studentka ma spore kłopoty ze zgorzkniałym, sfrustrowanym, niemiłym i zadufanym w sobie profesorem. Ich relacja zapewne nie miałaby żadnych szans na choćby maleńką poprawę, gdyby nie fakt, że Gabriel jest starszym bratem przyjaciółki Julii, z którą dziewczyna odnawia kontakt. O dziwo, ta dwójka nigdy nie została sobie oficjalnie przedstawiona, jednak to wcale nie oznacza, że nie spotkali się w młodości :) Więcej o fabule nie napiszę, żeby nie psuć Wam radości z odkrywania tej historii.
Mimo, że na okładkach książek widzimy zapowiedź "diabelski erotyk", to tak naprawdę sfera miłości fizycznej zepchnięta jest tutaj na dalszy plan. Pierwsza część ("Piekło Gabriela") ma ponad 600 stron, a na zbliżenie bohaterów musimy naprawdę długo czekać. Historia Julii i Gabriela skupia się na poszukiwaniu miłości, odkrywaniu siebie nawzajem oraz akceptacji drugiej osoby wraz całym bagażem jej doświadczeń i grzechów przeszłości. Mamy tu bohaterów skaleczonych przez życie i własne słabości, których jedynym sposobem na wyjście z mroku jest głębokie i szczere uczucie, rozświetlające ich życie i przynoszące radość oraz ukojenie. Owo uczucie rodzi się na naszych oczach. Początkowo jest niewinne i czysto duchowe, a dopiero z czasem przeradza się w pełną żądzy namiętną miłość.
W większości erotyków bohaterowie lądują w łóżku zanim się jeszcze dobrze poznają. Tutaj tak nie będzie. Gabriel uwodzi Julię i niespiesznie zdobywa jej zaufanie. Jest romantyczny i opiekuńczy. Niczym średniowieczny rycerz zdobywa serce ukochanej damy powoli, cierpliwie, nie przekraczając bariery przyzwoitości. Mimo, że ciężko pozbyć się wad i złych nawyków, to stara się ze wszystkich sił, ponieważ pragnie być dla Julii lepszym człowiekiem. Pozwala jej się poznać, wpuszcza ją powoli do swojego świata i wyjawia swoje najmroczniejsze sekrety z przeszłości.
Olbrzymim plusem trylogii jest fantastycznie prowadzona wędrówka przez świat Dantego. Gabriel to grzeszny Dante oraz upadły anioł, który potrzebuje odkupienia, a Julia niczym Beatrycze rozświetla jego mroczne życie.W historię tej dwójki zostały bardzo sprytnie wplecione ciekawostki o Boskiej komedii, szczegółowe analizy postępowania Dantego i Beatrycze oraz relacji między nimi, a także zwinnie przemycone informacje o odwołaniach do Boskiej komedii w sztuce (malarstwo, muzyka). To wszystko wznosi trylogię Sylvain Reynard dużo wyższy poziom. Dzięki temu nie jest to zwykły romans i z pewnością nie jest to standardowy erotyk. Nie jest to również banalna historia miłości między studentką i jej profesorem, ale napisana z prawdziwą pasją historia dwójki kochających się i potrzebujących się nawzajem ludzi, których połączyła fascynacja twórczością Dantego.
Akcja tej książki nie spieszy niczym rozpędzone pendolino, ale gwarantuję Wam, że nie będziecie się nudzić, ponieważ historia wciąga od pierwszych stron i nie pozwala nawet na chwilę przerwać lektury. Bohaterowie są świetnie wykreowani, a opisy idealnie dopracowane. "Gorące sceny" napisane są zmysłowo i ze smakiem, jednak nie jest zbyt wiele. W sam raz by rozbudzić nasze zmysły, ale nie przyćmić wspaniale przemyślanej fabuły.
Trylogię Sylvain Reynard czytałam już kilka razy i z pewnością za jakiś czas ponownie zajrzę do tych książek. Szczerze polecam wszystkim miłośnikom dobrego romansu, pełnego nawiązań do literatury i sztuki, w którym cielesność zostaje zdecydowanie przyćmiona przez duchowość, a nad namiętnością bierze górę romantyzm.
O trylogiach erotycznych pisałam już nie raz. Jedne uważam za bardziej, inne za mniej udane. Dziś kilka słów o moim "number one" w tym gatunku, czyli o trylogii autorstwa Sylvain Reynard, na którą składają się następujące powieści:
* "Piekło Gabriela" (rok wydania:2013, ilość stron:640)
* "Ekstaza Gabriela" (rok wydania:2013, ilość stron:464)
* "Pokuta Gabriela". (rok...
Próbując pozbierać się po śmierci matki, Emily Cooper przeprowadza się ze swoich chłopakiem Dillonem do Nowego Jorku. Chłopak od dawna stanowi dla niej oparcie w trudnych chwilach i Emily wierzy, że to on jest tym jedynym mężczyzną na całe życie. W wielkim mieście poznaje czarującego i obłędnie przystojnego Gavina Blake'a, któremu już podczas pierwszego spotkanie udaje się rozpalić zmysły dziewczyny. Od tej chwili bohaterka jest rozdarta między lojalnością do obecnego partnera, a namiętnością do seksownego podrywacza.
Obaj mężczyźni ukrywają swoją prawdziwą naturę. Pod maską "łamacza damskich serc" Gavin skrywa romantyczną, pełną czułości i oddania duszę. Dillon natomiast coraz częściej pokazuje swoje mroczne oblicze. Emily wie jedno - musi wybrać, ale czy podejmie właściwą decyzję?
Jej myśli błądziły niebezpiecznie w stronę Blake’a. Usiłowała z tym walczyć, przypominając sobie, że kocha Dillona, ale Galvin przenikał do jej marzeń jak podstępny pasożyt. Jego magnetyczna osobowość sprawiała, że gdy był blisko niej, powietrze gęstniało.
Historia jakich wiele, oparta na schemacie trójkąta miłosnego. Nie wydarza się w niej nic spektakularnego, nie ma zwrotów akcji, które wbiją nas w fotel, nie wylejemy również morza łez podczas lektury, ponieważ nie o to tutaj chodzi. Mamy romans i to romans z gatunku tych, które czytamy z wypiekamy na twarzy. Strona za stroną pędzimy by przekonać się, jak potoczą się losy trójki bohaterów. Nie ma tutaj miejsca na przemyślenia, marzenia i westchnienia. Tu trzeba działać, podejmować decyzję i wybrać. No właśnie... Tylko, którego z adoratorów wybierze Emily i jak poradzi sobie z bólem rozstania?
Brawa dla autorki za kreację wyrazistych, barwnych i skrajnie różnych bohaterów:
* obsesyjnie zazdrosny chłopak, zaborczy miłośnik kontroli, wielokrotnie mijający się prawdą, ale również świetny manipulator, który wie, jak przekonać kobietę do swoich racji i do swojej wersji wydarzeń - Dillon
* potrafiący kochać i wielbić kobietę mężczyzna, z pozoru obłędnie seksowny playboy, który jednak posiada zasady i nie przekracza pewnych granic, biznesmen i twardziel, pragnący miłości i dzieci, które będzie woził zielonym minivanem - Gavin
* rozdarta uczuciowo, niepotrafiąca wyplątać się z toksycznego związku dziewczyna, pozwalająca sobą pomiatać, zbyt ufna ofiara własnych uczuć i wiary w mężczyznę, który nie jest jej wart - Emily
Prawdziwa mieszanka wybuchowa, prawda?
Autorka bardzo sprytnie wplotła do powieści wątek manipulacji w związku, a także zaślepienia i ufności, które mogą prowadzić do zguby. Historia toksycznego związku głównej bohaterki, jej łatwowierność i uleganie zaborczemu mężczyźnie powinna być przestrogą dla wielu kobiet. Wszystko zawsze zaczyna się niewinnie od ledwie zauważalnych gestów, a może skończyć się naprawdę tragicznie.
"Collide" i "Pulse" to prawdziwy rarytas dla miłośników romansów, skomplikowanych związków i trójkątów miłosnych. Mamy tu bogatych przystojniaków, którzy potrafią walczyć o kobietę jak rozwścieczone drapieżniki, rozdartą uczuciowo dziewczynę, trudne decyzje, które trzeba szybko podjąć, buzujące emocje i szalejące pożądanie. Czego trzeba więcej? Mnie wystarczyło, abym "połknęła" obie książki w jedno popołudnie i wieczór.
Dziękuję własnej intuicji, która podpowiedziała mi, żeby wstrzymać się z lekturą książki "Collide" do momentu, w którym nie dołączy do niej "Pulse". Ależ bym cierpiała, gdybym po przeczytaniu pierwszej pozycji musiała czekać kilka tygodni na kontynuację tej historii. Gwarantuje, że w drugiej części autorka serwuje nam również sporą dawkę emocji, ognistą namiętność i zawirowania uczuciowe, z którymi będą musieli uporać się bohaterowie.
Próbując pozbierać się po śmierci matki, Emily Cooper przeprowadza się ze swoich chłopakiem Dillonem do Nowego Jorku. Chłopak od dawna stanowi dla niej oparcie w trudnych chwilach i Emily wierzy, że to on jest tym jedynym mężczyzną na całe życie. W wielkim mieście poznaje czarującego i obłędnie przystojnego Gavina Blake'a, któremu już podczas pierwszego spotkanie udaje się...
więcej Pokaż mimo to