Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szału nie ma. Czyta się dobrze, ale spodziewałem się czegoś więcej. Byłoby 6, ale odejmuję dwie gwiazdki za babole merytoryczne (dzielenie naczyń w bogatym domu mieszczańskim? Jedzenie palcami? Warsztaty kowalskie w obrębie murów miejskich? Twierdzenie że nie znano ryżu by kilka stron później pisać o jego roli w diecie?Fasola w XIII wiecznej Francji? Serio?). Wydawca mógł ostrzec na okładce że książka zawiera stan wiedzy z roku 1969 i większość jest nieaktualna. Przynajmniej nie traciłbym na to czasu.

Szału nie ma. Czyta się dobrze, ale spodziewałem się czegoś więcej. Byłoby 6, ale odejmuję dwie gwiazdki za babole merytoryczne (dzielenie naczyń w bogatym domu mieszczańskim? Jedzenie palcami? Warsztaty kowalskie w obrębie murów miejskich? Twierdzenie że nie znano ryżu by kilka stron później pisać o jego roli w diecie?Fasola w XIII wiecznej Francji? Serio?). Wydawca mógł...

1 gwiazdka bo mniej się nie da. Bieszk wysnuwa bajkowe teorie wyłącznie na podstawie nieznajomości tematu (tak, tam wszystkie treści powstały dzięki brakom warsztatowym) autor bezkrytycznie podchodzi do wszelakich wzmianek o mitycznej "Lechii" nie zadając sobie trudu weryfikacji czegokolwiek, nie zna tekstów źródłowych pracując wyłącznie na "przekładach przekładów", nie rozumie zależności pomiędzy epoką a tekstami na których bazuje.

1 gwiazdka bo mniej się nie da. Bieszk wysnuwa bajkowe teorie wyłącznie na podstawie nieznajomości tematu (tak, tam wszystkie treści powstały dzięki brakom warsztatowym) autor bezkrytycznie podchodzi do wszelakich wzmianek o mitycznej "Lechii" nie zadając sobie trudu weryfikacji czegokolwiek, nie zna tekstów źródłowych pracując wyłącznie na "przekładach przekładów",...