Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przeczytałam przepiękną powieść. Lektura tej książki sprawiła, że chciałam wstać i kupić najbliższy drewniany dom pod lasem. (kiedyś tak zrobię, tak w ogóle). Dom w którym odzyskam spokój i radość z dnia codziennego. Tak jak to zrobiła główna bohaterka nowej powieści Doroty Gąsiorowskiej – Laura. Autorka maluje słowem. Przepiękne opisy przyrody, czynności dnia codziennego czy zwykłych domowych sprzętów to majstersztyk. Także sama fabuła porusza najbardziej zatwardziałe serca i sprawia, że czyta się z wypiekami na twarzy i „gęsią skórką”. Tak jak właściwie każdą powieść pani Doroty. Polecam!

Przeczytałam przepiękną powieść. Lektura tej książki sprawiła, że chciałam wstać i kupić najbliższy drewniany dom pod lasem. (kiedyś tak zrobię, tak w ogóle). Dom w którym odzyskam spokój i radość z dnia codziennego. Tak jak to zrobiła główna bohaterka nowej powieści Doroty Gąsiorowskiej – Laura. Autorka maluje słowem. Przepiękne opisy przyrody, czynności dnia codziennego...

Przepiękna książka. Cudowne zdjęcia, prosta ale ważna treść. Prawdziwa perełka. Źródło informacji o nowym – starym sposobie życia. O tym jak się zatrzymać w chaosie dnia codziennego. Celebrować chwilę, czerpać spokój i siłę z prostoty i zwyczajności. Dostrzec piękno w naszym nieidealnym a przez to wspaniałym życiu. Polecam bardzo!

Przepiękna książka. Cudowne zdjęcia, prosta ale ważna treść. Prawdziwa perełka. Źródło informacji o nowym – starym sposobie życia. O tym jak się zatrzymać w chaosie dnia codziennego. Celebrować chwilę, czerpać spokój i siłę z prostoty i zwyczajności. Dostrzec piękno w naszym nieidealnym a przez to wspaniałym życiu. Polecam bardzo!

„Pani Fletcher” – problemy kobiet w średnim wieku okiem mężczyzny. Owszem książka porusza wiele ówczesnych problemów życia w XXI wieku. Jest napisana przystępnym językiem, co sprawia, że czyta się całkiem przyjemnie. Zaskakuje trafnością komentarzy. Ale to nie moja bajka. Odczucia na poziomie średnim – „Ani nie grzeje ani nie ziębi”. Może to jeszcze nie ten czas na tego typu lekturę…

„Pani Fletcher” – problemy kobiet w średnim wieku okiem mężczyzny. Owszem książka porusza wiele ówczesnych problemów życia w XXI wieku. Jest napisana przystępnym językiem, co sprawia, że czyta się całkiem przyjemnie. Zaskakuje trafnością komentarzy. Ale to nie moja bajka. Odczucia na poziomie średnim – „Ani nie grzeje ani nie ziębi”. Może to jeszcze nie ten czas na tego...