Historia uczucia dwojga młodych ludzi. Uczucia, które nigdy nie zostało nazwane.
Bohaterów poznajemy na przestrzeni kilku lat i różnorodnych relacji (głównie toksycznych), w które są uwikłani. Rozumiemy ich pobudki, ale wybory już niekoniecznie. Oboje są nadwrażliwi, pogubieni, rozpaczliwie spragnieni akceptacji i bardzo autentyczni w swoich poszukiwaniach. Ich związek zaś jest jak klosz, jak obrona przed światem.
To proza wnikliwa, szczegółowa, dość intymna. Mało tu dialogów, całość opiera się na niewypowiedzianych słowach, niewykonanych gestach i nienazwanych emocjach. Ale to też proza chłodna, stawiająca czytelnika w roli obserwatora, a nie uczestnika wydarzeń. Zresztą niewiele w tej powieści się dzieje, nie ma zwrotów akcji, nie ma finału. Taka narracja najlepiej oddaje bieg życia bohaterów (i czytelnika, przy okazji).
Obiektywnie rzecz biorąc, to jest dobra literatura, porusza i zostaje w głowie na długo po skończeniu książki. Ale czy mi się podobała? Nie wiem. Jak dla mnie, ta historia jest za zimna. Za dużo w niej dystansu i niedopowiedzeń. A bohaterowie są zbyt ulegli i bezwolni, by można im było kibicować czy współczuć lub choćby tylko polubić.
Historia uczucia dwojga młodych ludzi. Uczucia, które nigdy nie zostało nazwane.
Bohaterów poznajemy na przestrzeni kilku lat i różnorodnych relacji (głównie toksycznych), w które są uwikłani. Rozumiemy ich pobudki, ale wybory już niekoniecznie. Oboje są nadwrażliwi, pogubieni, rozpaczliwie spragnieni akceptacji i bardzo autentyczni w swoich poszukiwaniach. Ich związek zaś...
Historia uczucia dwojga młodych ludzi. Uczucia, które nigdy nie zostało nazwane.
Bohaterów poznajemy na przestrzeni kilku lat i różnorodnych relacji (głównie toksycznych), w które są uwikłani. Rozumiemy ich pobudki, ale wybory już niekoniecznie. Oboje są nadwrażliwi, pogubieni, rozpaczliwie spragnieni akceptacji i bardzo autentyczni w swoich poszukiwaniach. Ich związek zaś jest jak klosz, jak obrona przed światem.
To proza wnikliwa, szczegółowa, dość intymna. Mało tu dialogów, całość opiera się na niewypowiedzianych słowach, niewykonanych gestach i nienazwanych emocjach. Ale to też proza chłodna, stawiająca czytelnika w roli obserwatora, a nie uczestnika wydarzeń. Zresztą niewiele w tej powieści się dzieje, nie ma zwrotów akcji, nie ma finału. Taka narracja najlepiej oddaje bieg życia bohaterów (i czytelnika, przy okazji).
Obiektywnie rzecz biorąc, to jest dobra literatura, porusza i zostaje w głowie na długo po skończeniu książki. Ale czy mi się podobała? Nie wiem. Jak dla mnie, ta historia jest za zimna. Za dużo w niej dystansu i niedopowiedzeń. A bohaterowie są zbyt ulegli i bezwolni, by można im było kibicować czy współczuć lub choćby tylko polubić.
Historia uczucia dwojga młodych ludzi. Uczucia, które nigdy nie zostało nazwane.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBohaterów poznajemy na przestrzeni kilku lat i różnorodnych relacji (głównie toksycznych), w które są uwikłani. Rozumiemy ich pobudki, ale wybory już niekoniecznie. Oboje są nadwrażliwi, pogubieni, rozpaczliwie spragnieni akceptacji i bardzo autentyczni w swoich poszukiwaniach. Ich związek zaś...