WaszkoCzyta

Profil użytkownika: WaszkoCzyta

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
26
Przeczytanych
książek
33
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
13
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Wszyscy jesteśmy przeklęci- absolutnie każdy z nas.” Przekleństwem Lany jest szczerość. Czysta, nieprzenikniona szczerość, która towarzyszy jej od najmłodszych lat. Nie raz wystawiana na próbę, zawsze bezwzględna. Do czasu… Gdy nastolatka znajduje się w samym środku tragicznych wydarzeń jednym sposobem by ocalić najbliższych jej ludzi jest niemówienie prawdy. Tym razem prawda jej nie uratuje. Dla Lany oznacza to jedno- milczenie. Jakie konsekwencje jej to przyniesie? Co się stanie z Laną, gdy prawda nie wyjdzie na jaw?



Pisząc to, dokładnie 30min temu skończyłam czytać „gdybym wiedziała”. W dalszym ciągu nie mogę zebrać myśli.



Nigdy nie lubiłam krótkich książek, zawsze pozostawiały pewien niedosyt, niecałkowicie wypełniały czytelniczą pustkę. 500 stron to generalnie nie jest mało, choć w tym przypadku stanowczo mniej niż powinno. Nie od początku takie odczucia budziła we mnie ta książka. Pierwsza jej część zatytułowana jak cała książka czyli ok. 150 pierwszych stron ciągnęła się niemiłosiernie. Kilkakrotnie zastanawiałam się, czy przypadkiem nie dać sobie z nią spokoju, nie odpuścić. Na szczęście tego nie zrobiłam.. Druga jej część owiana tytułem „znając ciebie” sprawiła, że przepadłam. Gdyby nie fakt, że potrzebuję spać to jedna nocka i książki by nie było. Ale może to lepiej. Przynajmniej starczyło mi dobra na dłużej.



„Wszyscy jesteśmy przeklęci- absolutnie każdy z nas.” Tak przedstawia się pierwsze zdanie książki. Nie brzmi zbyt zachęcająco, prawda? Jednak jest na tyle intrygujące by na nim nie poprzestać.



Wracając do przeze mnie mniej lubianej pierwszej części. Nie jest ona, aż tak straszna, jak przedstawiłam ją na początku. Rzekłabym, że nawet jest potrzebna. Poznajemy tam główną bohaterkę powieści, nastoletnią Lanę i jej nieprawdopodobną historię.



Początek wydaje się normalny aczkolwiek trochę bolesny. Autorka nie oszczędziła głównej bohaterki, więc towarzyszące jej wydarzenie spowija aura niesprawiedliwości i dobrze zamaskowanego, lecz między marginesami widocznego smutku. Początkowo powoli z pewnego rodzaju gracją poszczególne rzeczy okrywa cień. Z biegiem czasu wszystko staję się dużo bardziej intensywne, wydarzenia nabierają tempa i stają się tak bardzo absurdalnie przerysowane. Rozumiem, że w życiu można mieć pecha, ale taki ciąg przyczynowo skutkowy przechodzi ludzkie myślenie. Z drugiej strony mówi się, że jak się psuje- to psuje się wszystko, ale czy na pewno w tak destrukcyjny sposób. Ciężko wytłumaczyć nie zdradzając treści jak bardzo niektóre rzeczy nie mają tam racji bytu, ale spojlerowanie według mnie jest karalne i nie chcę nikomu robić takiej krzywdy.



W pierwszej części irytująca, nienośna i zagadkowa, w drugiej powoli odkrywa swoje tajemnice. To zadziwiające, jak bardzo Lana zmienia się w przebiegu jednej książki. Czytając, można zaobserwować zmiany nie tylko w jej zachowaniu, ale także sposobie jej myślenia i emocje jakie jej towarzyszą. Lana jest bohaterem bardzo dynamicznym, ma charakterek, który pozornie kompletnie nie psuje do jej wyglądu zewnętrznego, lecz ocenianie książki po okładce, to podstawowy błąd. Wśród innych bohaterów Lanie towarzyszy doza tajemniczości. Wśród ludzi uchodzi, za zamknięta księgę. Bardzo ciekawym w odczuciu doświadczeniem jest postrzeganie jej z dwóch perspektyw. Z jednej strony widzimy ją tak, jak widzą ja pozostali bohaterowie, natomiast z drugiej widzimy to , co wie tylko ona sama. Każdą wewnętrzną ekspresję, emocję , myśli jakie nieustanie jej towarzyszą. Dziewczyna bardzo dużo myśli i chyba za to też ją lubię.



To co zapoczątkowało się w pierwszej części, w drugiej zostaje rozwinięte i wzbogacone o nowe elementy. Od początku wiadomo, że Lanie w życiu nigdy się nie układało. Nie żeby, jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki się to wszystko nagle zmieniło, ale pojawiła się pewna wyrwa, przez którą na życie dziewczyny zaczyna padać słoneczne światło.



Stopniowej przemianie głównej bohaterki towarzyszy seria nietypowych zdarzeń. Pada wiele pytań, a niekoniecznie znajdują się na nie odpowiedzi. W łapki, a raczej oczka czytelnika wpada bardziej rozbudowane wyjaśnienie „przekleństw” o których mowa w pierwszym zdaniu prologu. Osobiście uważam, że to bardzo ciekawy pomysł i dobrze zrobiony. Aż sama zaczęłam się zastanawiać, co jest moim przekleństwem. Rozważania na temat tego pozwalają nam lepiej poznać Lanę oraz towarzyszących jej ludzi. Zanim czarno na białym zostało napisane co jest czyim przekleństwem usilnie starałam się to sama rozgryźć. Czasem skutecznie, czasem nie. W drugiej części pojawia się nutka grozy i tajemniczości. Wiele spraw wychodzi na jaw przez co akcja nabiera tempa i skłania do myślenia. Widoczny motyw zagadki intryguje w czasie czytania i sprawia, że chce się więcej. Mimo, iż niektóre rzeczy nie przestają być absurdalne to są one dużo bardziej autentyczne, a zasiana wcześniej nutka intrygi sprawia, że nie możemy się oderwać.



Nie obyłoby się bez motywy miłości. Jest, jakże by inaczej. Niestety nie jest on ani innowacyjny, ani bardzo spektakularny. Ona boi się własnych uczuć, on mimo wszystko stara się ją do siebie przekonać. Było? Było. Historia miłosna Lany jest bardzo urocza i z całego serca kibicuję jej i przystojnemu księciu z bajki, ale mogliby mnie bardziej zaskoczyć. Nie obraziłabym się. Oj nie.



Jak na zakończenie przystało- i ono jest na samym końcu. Chciałabym powiedzieć, że kończenie książki w takim momencie, w momencie, gdy niby się coś klaruje, ale to tylko jedna setna wszystkich składowych powinno być zabronione… Otwarte zakończenie. Ugh. Jednak oznacza to, że na pewno będzie więcej i to mnie bardzo cieszy. Nie mogę się doczekać, aż to wszystko się rozwiąże.

„Wszyscy jesteśmy przeklęci- absolutnie każdy z nas.” Przekleństwem Lany jest szczerość. Czysta, nieprzenikniona szczerość, która towarzyszy jej od najmłodszych lat. Nie raz wystawiana na próbę, zawsze bezwzględna. Do czasu… Gdy nastolatka znajduje się w samym środku tragicznych wydarzeń jednym sposobem by ocalić najbliższych jej ludzi jest niemówienie prawdy. Tym razem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Jęśli przeczytasz i Ci się spodoba, to znaczy, że lubisz i możesz czytać Murakamiego.” Przeczytałam i chcę więcej. Chcę więcej japońskiego obłędu.
Miłość bez miłości, która zmieniła całe życie. Gdy Watanabae spotyka Naoko jego życie obraca się o 180 stopni. Coś nieodwracalnie się w nim zmienia. Coś, co już nigdy nie wróci..
Z czymś takim spotykam się po raz pierwszy. To coś zupełnie innego. Balans na granicy świata realnego i prawie, ale wciąż nie do końca świata fantazji. Rzeczy tak absurdalne, że można by pomyśleć, że to już sen, że takie rzeczy się nie dzieją, ale wciąż są to normalni ludzie, normalny świat i bardzo niesamowite zbiegi okoliczności. Delikatna lecz wyraźna magia japońskiej kultury nadaje niesamowity klimat owiany nutką tajemnicy niczym ciemna strona księżyca.
Połączenie Lalki, opowiadań Schultza i Granicy, a wszystko to osadzone w latach 60-tych w Japonii.
To, co zdecydowanie urzekło mnie w tej niesamowitej książce, to bohaterowie. Dawno nie spotkałam się z tak głęboko wykreowanymi postaciami. Każda wielobarwna, złożona, pełna życia. Każda inna. Niby podobna, niby połączona lecz tak bardzo inna. Mnogość wielopłaszczyznowych charakterów… Do teraz zastanawiam się czy z autorem jest wszystko dobrze, skoro udało mu się stworzyć coś takiego.
Spośród wszystkich najbardziej polubiłam Miodori. Kolokwialnie mówiąc: ta dziewczyna jest po porostu nienormalna. Przerażająco radosna nawet w smutku. Lekko nieokrzesana, ciekawa świata i na pewno silna. Wydaje się być silna. W pewnym sensie jest jak pięcioletnie dziecko. Chodzi i pyta. Wyrzuca z siebie milion pytań na minutę tych bardziej lub mniej taktownych. Ta dziecięca chęć poznania świata nie bez powodu tak silnie towarzyszy młodej dziewczynie. Dziewczynie, która dopiero po 20 latach może sobie pozwolić na te część dzieciństwa.
Gdybym przeczytała Murakamiego przed maturą motyw śmierci miałabym z głowy. A że byłaby ona ukazana w nietypowy sposób to inna sprawa. Śmierć jest nieuniknionym elementem ludzkiego życia. Autor przedstawia ją jako rzecz bardzo codzienną, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy całe życie mają jeszcze przed sobą. Lekko owiana tajemnicą, ale wciąż nienadzwyczajna, banalnie prosta. Za prosta…
A co za śmiercią idzie? Oczywiście strata. Nieskończona pustka, która pozostaje w nas po starcie kogoś bliskiego. Główny bohater, Watanabae doświadcza jej wielokrotnie i za każdym razem radzi z nią sobie w innym sposób. Nowy początek, nowe życie, nowi ludzie. Mogłoby się wydawać, że wszystko zacznie się na nowo, nabierze nowego sensu jednak, gdy człowiek myśli, że wszystko jest już na nowo ułożone to nieszczęsne fata dają o sobie znać i wszystko się od nowa. Ludzie przychodzą i odchodzą a my musi sobie z tym radzić.
Czuję ogromny niedosyt. Bardzo chciałabym spędzić jeszcze kilka (set) stron wśród malowniczego, przepełnionego tajemnicą świata Watanabae. Chciałabym wiedzieć, co jest dalej. Jak dalej potoczył się jego los, co nowego przyniosło mu życie a niestety zakończenie nie daje nam ani jednej odpowiedzi.
Od dawno wiadomo, że bardzo nie lubię zakończeń, które nie wnoszą nic. W tym przypadku myślałam, że krew mnie zaleje. Nie dość, że nic nie wniosło, to zrodziło jeszcze więcej niewiadomych. Ja wiem, że otwarte zakończenie ma swój urok, nadaje klimat, owiewa nutą tajemniczości i nawet jeśli pasuje, ale dalej nie ma nic to jestem na nie. Nie wiem, co jest dalej, co się dzieje. Mnogość opcji, scen, które przelatują mi przed oczami sprawia, że tylko się denerwuje.
To chyba najdłuższy kac książkowy jakiego miałam. Wciąż nie do końca pogodziłam się, że to koniec, ale jak to mówią: Trzeba czytać dalej!

„Jęśli przeczytasz i Ci się spodoba, to znaczy, że lubisz i możesz czytać Murakamiego.” Przeczytałam i chcę więcej. Chcę więcej japońskiego obłędu.
Miłość bez miłości, która zmieniła całe życie. Gdy Watanabae spotyka Naoko jego życie obraca się o 180 stopni. Coś nieodwracalnie się w nim zmienia. Coś, co już nigdy nie wróci..
Z czymś takim spotykam się po raz pierwszy. To...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To jedna z tych, które dają tak wiele do myślenia.

To jedna z tych, które dają tak wiele do myślenia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika WaszkoCzyta

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
26
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
13
razy
W sumie
wystawione
12
ocen ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
161
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]